– Już nie pamiętam, ile zdarzeń tu było – Roman Zagrodzki z Trzcianki łapie się za głowę. – Co jakiś czas samochód wpada na płot lub do rowu.
Nawet ostatnio sąsiad ogrodzenia nie zdążył naprawić po ostatniej kolizji, a już następny samochód mu tu wjechał.
R. Zagrodzki mówi o krótkim, kilkusetmetrowym odcinku drogi wojewódzkiej w Trzciance (gmina Wilga). Co jakiś czas dochodzi tu do wypadku lub kolizji. Cześć z nich nie jest nawet zgłaszana policji. Czy to odcinek szczególnie niebezpieczny? – Nie notujemy tutaj szczególnego zagrożenia – tłumaczy Klemens Serzysko, zastępca komendanta powiatowego policji w Garwolinie. – Być może o części kolizji, do jakich tam dochodzi, nie jesteśmy informowani.
Więcej o drodze w Trzciance w środę, w papierowym wydaniu „TS”.