Czy do końca wakacji czeka nas nad Zimną Wodą 60 „wydarzeń towarzyszących”? Bo dzierżawca zapewniał…
Łukowski restaurator, który wygrał przetarg na usługi gastronomiczne nad zalewem, ma „płacić” za wynajem, organizując dyskoteki czy występy kabaretu. Rok temu nie wywiązał się z tego zobowiązania, ale urząd miasta go za to nie ukarał.
4 maja 2022 r. Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łukowie ogłosił przetarg na wydzierżawienie 300 m2 przy ul. Wypoczynkowej. Chodziło o budynek murowany oraz miejsce na mobilną budkę i prowadzenie tam działalności handlowo-gastronomicznej dla osób korzystających z Kompleksu Rekreacyjnego „Zimna Woda” w latach 2022-24.
– Czyli wyłączność na sprzedawanie jedzenia, wody i piwa na miejskiej działce nad zalewem – mówią łukowianie, którzy niedawno zgłosili się do naszej redakcji.
Jak dodają, ponieważ zalew został zrewitalizowany dzięki dotacji zewnętrznej, miasto przez określony czas nie może zarabiać na prowadzonej tu działalności.
Płatność w naturze
W regulaminie znalazł się więc zapis, że jedyna gotówka, jaką zwycięzca przetargu zapłaci magistratowi, to od 240 do 360 zł za cały 3-letni okres. Właściwą zapłatą mają być natomiast… letnie wydarzenia kulturalno-rozrywkowe, których zorganizowanie dzierżawca bierze na siebie. OSiR przygotował „cennik”, w którym za poszczególne typy wydarzeń można było uzyskać określoną liczbę punktów.
Ostatecznie do przetargu zgłosiły się 4 przedsiębiorstwa. Wygrała firma z Łukowa, która zadeklarowała wydarzenia za 277 punktów. Ale…
– Z tego co wiemy, w kwietniu ubiegłego roku jej właściciel robił rozeznanie, ile musiałby zapłacić za wszystkie zadeklarowane wydarzenia – mówią nasi rozmówcy. – Wtedy w grę wchodziło około 30 tys. zł. Uznał, że to za grube pieniądze, więc zrezygnował.
Prawie darmo
Dlatego zaraz wybrano drugą ofertę, opiewającą na 250 punktów. Złożył ją znany łukowski przedsiębiorca. On i jego rodzina prowadzą działalność gastronomiczną w mieście. Zwycięzca w każdym sezonie letnim miał zorganizować: 4 razy dmuchańce, 3 wieczory z DJ-em lub muzyką na żywo (z zabezpieczeniem ochrony), 8 pokazów iluzjonisty, 8 animacji dla dzieci, 4 stand-upy lub występy kabaretu, 8 zajęć fitness, 8 wydarzeń muzycznych dla seniorów i 2 pokazy kina plenerowego.
– A wywiązał się tylko z połowy. To prawie darmo za monopol nad zalewem – podkreślają osoby, z którymi rozmawialiśmy. – Dmuchańce pojawiły się tylko 3 razy, był 1 występ DJ-a (ale bez ochrony) i 1 animacja dla dzieci. Ani razu nie zorganizowano pokazu iluzjonisty, występu komediowego czy projekcji filmowej. W sumie braki dają 96 punktów „na minusie” z 250. Myślimy, że rok temu firma tego pana zaoszczędziła 15 do 20 tys. zł. A stracili ci, którzy liczyli na atrakcje w tym miejscu.
Taryfa ulgowa?
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym papierowym i e-wydaniu „TS” nr 23.