O szaleństwie, jakie ogrania kierowców stojących w korkach amerykańskich miast, powstał niejeden film grozy. Podobny mógłby dziać się w Siedlcach. I byłby oparty na faktach. Motocyklista był o krok od zapłaceniem zdrowiem lub życiem za to,
że zatrąbił na taksówkarza.
To był zwykły, niczym nie wyróżniający się dzień. Kamil wsiadł na swój motor, włączył się do ruchu. Był na Bohaterów Getta. – Jechała przede mną taksówka z HALO TAXI. Kierowca nie włączył kierunkowskazu. Zjechał do prawego krawężnika, ale skręcił w lewo w Biskupa Świrskiego. Zdenerwowałem się, bo było o krok od wypadku. Nacisnąłem klakson. Kierowca taksówki najwyraźniej poczuł się tym urażony. Na wysokości domu handlowego Atol zajechał motocykliście drogę. – Wysiadł z samochodu, a ja go ominąłem. W lusterku zauważyłem że szybko wsiadł do auta i… zaczął mnie ścigać. Pościg ruszył. Motocyklista wjechał w ks. Niedziałka, potem w Asłanowicza i w Czerwonego Krzyża. – Nie patrzył na nic. Jechał szybko, byle mnie dogonić. Przed Świrskiego zatrzymałem się na skrzyżowaniu, bo stał tam już sznur samochodów. Kierowca taksówki ominął je i wjechał autem na mnie. Przewróciłem się z motorem. Taksówkarz wysiadł i chciał mnie bić. Przechodnie podnieśli krzyk. Wtedy wsiadł do samochodu i odjechał. Kamil zadzwonił po policję. Opowiedział, co się stało, podał numery rejestracyjne taksówki. – Patrol odnalazł kierowcę bardzo szybko. Taksówka stała na postoju przy ks. Niedziałka – relacjonuje Jacek Chaciak, rzecznik siedleckiej policji. – Okazało się, że kierowca był pod wpływem alkoholu.
Dalsze badanie sprawy odkrywało nowe fakty. Mężczyzna kierujący taksówką nie miał licencji na przewóz pasażerów. W korporacji HALO TAXI jest bowiem zatrudniona jego żona i to był jej samochód. Dlaczego pijany małżonek woził pasażerów po Siedlcach? Chcieliśmy zadać to pytanie prezesowi HALO TAXI. – Niestety, przebywa w szpitalu, a tylko on może udzielać wypowiedzi do prasy – dowiedzieliśmy się w korporacji. Poprosiliśmy też o kontakt z żoną rozjuszonego kierowcy, który pijany i bez uprawnień czekał na postoju na pasażerów. Chcieliśmy zapytać, czy to normalna praktyka „zastępstwa”, czy może nieodpowiedzialny wybryk? – Przekażę telefon, jeśli będzie chciała rozmawiać na ten temat, to oddzwoni – zapewniła pani w korporacji. Właścicielka taksówki nie chciała jednak z nami rozmawiać, nie oddzwoniła. Bardzo jesteśmy ciekawi, jak ta sprawa zostanie załatwiona w samej korporacji. Czy to normalna praktyka? Czy w korporacji panuje przyzwolenie na wożenie pasażerów przez osoby do tego nieuprawnione? Przecież na postoju inni kierowcy widzieli, kto siedzi za kierownicą auta. Ciekawi nas też, co zrobiłby rozjuszony kierowca, gdyby pasażer zwrócił mu uwagę za, na przykład, niewłaściwe zachowanie. Wywlókłby go z samochodu i pobił? A może poczekałby, aby wyszedł, by go trochę samochodem postraszyć i poturbować? Znaczy się… przejechać? Dziś pytań takich można zadawać setki. Z coraz większą gęsią skórką na plecach. Taranowanie motocykla samochodem nie jest chyba normalnym zachowaniem. I co na to korporacja HALO TAXI?
Nie taki
motocyklista straszny.
Tak tak
Niektórzy taksówkarze to wielkie Ha…!!! Ja, jak jedzie taki śmiałek na motorze i szaleje, to mu robię drogę, bo po co mam mieć problemy, a i On może przez swoją głupotę i moją nieustępliwość zginąć. A tak na marginesie, to podajcie numery i markę TAXI, aby nikt do niego nie wsiadał, bo jeżeli taki wariat goni na oślep, aby się zemścić i bić. A za alkohol dać mu 8 lat bez zawieszenia.
Praca… KAŻDEMU ODBIJA
Ciekawe ile miał promili ?
Jak byście pracowali tyle lat za kółkiem , to każdy ma dość zwykłej pracy , ma tego dość , a kto jeździ zgodnie z przepisami he ? Chyba tylko Ci z WORDU ( tak tak ta szopka cała ) . Oj i tak taksówkarze uważają się za panów ulicy , wiem bo nie raz jeździłem.
Wszystko bym zrozumiał , gdyby nie ten alkohol :-/ .
Patologia.
kolejny wariat drogowy
Emocje coraz bardziej ponoszą kierowców na siedleckich drogach. Problem z parkowaniem ciągle istnieje i póki co nic się nie zapowiada, aby rychło było lepiej.
…
Emocje emocjami, ale to byla wina taksówkarza, tylko gdzież to pić i jeździć i jeszcze ganiać niewinnego kolesia na motorze. Brawo Dla Pana – tylko czy rodzina jest z ciebie dumna ???
cuuuuuuuuuuuuuuda
dajcie spokój . najgorsze to ze nie miał uprawnień a wsiadał tylko odszkodowania powinien zaplacic temu motocylkiscie i nie siadac wiecej do TAXI jak nie moze…
Też tak miałem
Kiedyś też mnie taksówkarz gonił po ulicach Siedlec i też zajechał mi drogę, tyle że ja jechałem wtedy rowerem. Zajechanie było tak bezczelne i gwałtowne, że o mało nie wylądowałem na krawężniku. Powód pościgu – ominięcie przeze mnie kałuży i rzekome zajechanie drogi, chociaż w momencie gdy omijałem kałuże pan “złotówa” był jeszcze daleko. Ale to wystarczyło, żeby się wyżyć na młodym rowerzyście. Dopiero jak się ostro postawiłem i postraszyłem pirata policją, odpuścił i odjechał.
Taksówkarze to wredna banda, najlepiej nic wspólnego z nimi nie mieć.
KARA ŚMIERCI
Ja jestem za surowszym karaniem w Polsce. Przewinien taksowkarza bylo mase, nieostrozna jazda, zajechanie drogi, potem poscig, predkosc, stanowienie zagrozenia dla innych uczestnikow drogi w koncu potracenie motocyklisty, proba pobicia a takze jazda pod wplywem, przewoz ludzi pod wplywem no i brak odpowiednich uprawniez do przewozu.
Jak dla mnie, sporo tego, powinien stracic prace przewoznika na zawsze (a i tak nie mial papierow), zapalacic odszkodowanie motocykliscie za materialne i moralne straty i pojsc do odsiadki na 10lat. Zastanowi sie i wiecej tak nie zrobi.
Nie ma co bronic motocyklistow bo jest wsrod nich wiele czarnych owiec ale nie wszyscy to piraci drogowi. A Wam Drodzy taksowkarze zycze ogłady.
Jak przejechaliscie 1 000 000 kilometrow stara beczka 2litry dieslem to nie znaczy ze mozecie wszystko.
To nic nowego
Jeżdżę rowerem przez cały rok i takie historie przydażają się mi przynajmniej raz na 2-3 miesiące. Z taksiarzem przytrafiła się przed rokiem. Jechałem ul. Kilińskiego w kierunku północnym. Na skrzyżowaniu przed Urzędem Wojewódzkim skręcałem w lewo i w momencie, kiedy byłem na środku ul. Piłsudskiego, z tyłu wyjechała taksówka, bodajże Mercedes – dziś już nie jestem pewny marki, próbująca na siłę wyprzedzić mnie z prawej strony. Całe szczęście, że kątem oka zdążyłem zauważyć ten manewr “złotówy” i zatrzymałem się, bo inaczej na pewno by na mnie wjechał. Ponieważ okno od strony kierowcy było otwarte, powiedziałem mu, co myślę o jego stylu jazdy, przyznaję, trochę mało dyplomatycznie. Na to kierowca, na oko 30 latek, nie zważając, że jesteśmy na środku skrzyżowania, zatrzymał się i wyskoczył z auta z łapami do mnie. W ostatniej chwili zrezygnował z ataku, kiedy zobaczył, że trzymam w ręku pojemnik z gazem pieprzowym, który mam zawsze przy sobie i wyjąłem z kieszeni, widząc, co się święci. Jestem już po 50. i nie mam ochoty szarpać się z każdym łobuzem. Zbluzgał mnie tylko od najgorszych i wściekły odjechał. Zgadzam się z wyżej przytoczoną opinią Piotra, że taksiarze to wredna banda. Z nimi konkurować pod tym względem mogą chyba kierowcy MPK.
taksówkarze bez kultury
Obserwując taksiarzy,stwierdzam że to ludzie absolutnie bez kultury jazdy. Jakby żadne przepisy ich nie obowiązywały, zatrzymują się gdzie im się tylko podoba, a jak już jadą to aby do przodu. Elita chamstwa drogowego. A jeżdzący zielonym vito to już szczyt głupoty, powinien zrobić sobie psychotesty.
przemyślenia…
Tak sobie myślę że ten motocyklista powinien (…) tego taksiarza w łeb i dopiero zadzwonić na policję albo walnąć dwa razy mocniej i nie dzwonić tak jak ja zrobiłem gdy zostałem raz skrzywdzony na drodze przez jednego z tych “pracujących inaczej”, myślał że jest ich dużo w Siedlcach to im wszystko wolno a źle trafił i się przejechał. Takie moje zdanie.