-To co się tu dzieje, to koszmar – mówią mieszkańcy ul. Chejły w Siedlcach. – Niedawno w pobliżu powstał sklep spożywczy, w którym pijaczki zaopatrują się w piwo… No i się zaczęło…
I wcale nie chodzi o jakieś szczególne ekscesy tylko o wielki bałagan. Chociaż i interwencje pogotowia się zdarzały.
-Żona wracała wieczorem do domu, gdy były spore przymrozki. Zobaczyła leżącego mężczyznę. Zawołała mnie – wspomina jeden z pobliskich mieszkańców. – Pan był pijany i nieprzytomny. Wezwaliśmy pogotowie. Zabrano go. Ale gdyby żona tamtędy nie szła, ten człowiek do rana by nie przeżył.
Mieszkańców najbardziej jednak boli nieprawdopodobny wręcz brud i bałagan na pierwszym odcinku ulicy. Już gdy tylko się na nią wchodzi, w oczy bije fatalny widok: puszki po piwie walają się wszędzie! Z której strony się nie stanie, w każdym zakamarku lezą puszki po piwie i butelki po wódce, a także papiery po „przekąsce”. To dziesiątki, jeśli nie setki, butelek i puszek. Czyją własnością jest opuszczona działka? Kto ma ja posprzątać? Czy mieszkańcy rzeczywiście mogą być tylko bezsilni?
Komendant Straży Miejskiej Bogusław Joński wysłał patrol w to miejsce. Relacjonuje, że nie udało się ustalić właściciela nieruchomości.
-Wysłaliśmy pismo do wydziały gospodarki komunalnej – informuje komendant.
Czy urzędnikom uda się ustalić, kto ma posprzątać nieogrodzoną nieruchomość?
Naczelnik gabinetu prezydenta Siedlec Piotr Woźniak informuje, że status własnościowy działki przy ulicy Erazma Chejły nieuregulowany.
-To uniemożliwia skuteczne egzekwowanie obowiązków w zakresie utrzymania porządku przez podmioty prywatne – odpowiada naczelnik. – Mając na względzie dobro przestrzeni publicznej oraz estetykę miasta Urząd Miasta Siedlce podjął decyzję o uprzątnięciu terenu w ramach działań interwencyjnych. Prace porządkowe zostaną przeprowadzone w najbliższym czasie.
To dobra wiadomość dla mieszkańców. Tylko czy wkrótce nie pojawią się tam kolejne śmieci? Może po prostu powinny tam zaglądać co jakiś czas patrole straży miejskiej lub policji?
Polski żart, ale jakże prawdziwy:
Ulubione zwierzę Polaków? – Nie jest to pies, ani kot.
…
– To MAŁPKA!
PS.
Małpki są wszędzie, chyba już wbiły się w “polski krajobraz”. Podziękujcie Palikotowi.
To jest kuriozum, że za śmieciarzy odpowiada właściciel działki.
Mam działkę leśną położoną obok dość ruchliwej drogi
Zaśmiecana jest regularnie – i co, mam postawić mur na długości 800 m bo SM nałoży mi karę za śmieci? Albo wynająć ochronę?
Co jakiś czas niestety te śmieci – nawet w pasie drogowym lżące staram się sprzątać. Ale to syzyfowa praca. A kary dla śmiecących wcale wysokie nie są. Gdyby taki delikwent dostał nakaz posprzątania calej dzialki, to bylaby najlepsza kara.
A tam na Chrjły to SM zamiast szukać właściciela, niech zrobi kilka nalotow i złapie śmieciarzy. Może to coś pomoże.
W ramach czynu społecznego można posprzątać
Nam każdym osiedlu prawie pod każdym blokiem na rogu osiedla sklepik z alkoholem tak zwana odskocznia od problemów taniej siły roboczej na kredycie.
Małpka tak zwana zapominajka odskocznia od życia codziennego.
Szkoda że nie na nfz tylko prywatne oddziały było by taniej.
Pijaczki pijaczki a kto z nas nie pije????
Wszystkie chlaja na potęgę.blizej piątku na umor.
na nie wiele zdadzą sie niestety te cześtsze patrole, bo jednak nie będą tam cały czas, a żule i flejtuchy są całą dobe w gotowości
Wszystkie lasy w granicach miasta wyglądają tak samo masa butelek, gruzu i innych śmieci. Wystarczy przejść lasem obok dawnej strzelnicy. Ta sama sytuacja przy ulicach Okopowej i Pamięci Ofiar II wojny światowej przy cmentarzu, Jak jeszcze trawa nie urosła i brak liści na krzakach to widać wyrzucone śmieci m.in. opony i to 20 metrów od bramy jednostki.