Jeden z naszych Czytelników napisał do nas w sprawie ścieżki rowerowej na wiadukcie przy ulicy Warszawskiej. Chodnikiem po jednej stronnie ulicy mogą poruszać się piesi, a po drugiej stronie – rowerzyści. Tyle, że mało kto stosuje się do tych oznaczeń. Piesi chodzą ścieżką nie bacząc na rowerzystów. Ścieżka na chodniku jest jednokierunkowa (w drugą stronę można jechać wydzielonym pasem jezdni) i sami rowerzyści mają znaki w nosie. – A to bardzo irytujące, bo tam dwa rowery się nie miną – pisze Czytelnik.
Ogólnie rzecz biorąc to ścieżki rowerowe są w Siedlcach bardzo źle zaprojektowane. Niektóre kończą się nagle i albo trzeba z siąść z roweru albo wjechać na ulicę w różnych dziwnych miejscach. Jedziesz ścieżką rowerową która kończy się na przejściu dla pieszych i musisz z siąść z roweru żeby wejść na ulicę,totalny nonsens. Co się tyczy pieszych i rowerzystów to te grupy obie siebie warte.
Argumentacja taka jak w komentarzu powyżej.
Ludzie w ogóle nie potrafią korzystać ze ścieżek rowerowych. Po co je budować? Przykład – Wojska Polskiego – są dwie ścieżki rowerowe wzdłuż całej ulicy – jedna w jednym kierunku, druga w drugim. I co z tego, skoro prawie wszyscy rowerzyści jadą chodnikiem! Przepychają się ze wzrokiem pełnym pretensji, że ktoś chodnikiem idzie. Albo jeszcze dzwonią.
Jakby przyzolili jednemu czy drugiemu mandacik to by się szybko nauczyli “czytać” znaki. A tak chyba jest ciche przyzwolenie i mamy co mamy .
Może należałoby wlepić mandaty paru osobom to nauczyły by się czytać znaki i to dla własnego i innych bezpieczeństwa. Problem dotyczy też rowerzystów, którzy nie korzystają ze ścieżek rowerowych. Ostatnio kobieta z dzieckiem w foteliku beztrosko jechała ulicą Warszawską, mając do dyspozycji ścieżki rowerowe po obu stronach ulicy. To zły przykład z góry – że wszystkim wszystko wolno, a znaki? Są pewnie dla idiotów…
Zły przykład ? Z dzieckiem do 10 roku życia rowerzysta ma prawo poruszać się chodnikiem. Nie wiem kto tutaj nie zna przepisów ruchu drogowego. Sama jestem rowerzystka z 3 letnim dzieckiem, za żadne skarby nie wyobrażam sobie jeździć z maluchem po naszych Siedleckich ulicach. Chociażby przy głupiej sytuacji, kiedy dziecko jest ruchliwe i cały rower aż chwieje na boki. Nie wyobrażam sobie narażać życia swojego, a przede wszystkim dziecka, bo święta krowa na chodniku, myśli że może iść środkiem i nie ma obowiązku ustąpić drogi. Mój synek sam boi się jeździć ulicami i kiedy już faktycznie jadę ściezka rowerowa na ulicy krzyczy, że tutaj jeżdżą auta i nie można tutaj byc. Ale Ty kobieto narażaj swoje dziecko na taki strach, bo paniusia ma problem przesunąć się pół metra w bok. Ludzie, zacznijcie być dla siebie nawzajem ludźmi, a uwierzcie że będzie nam wszystkim dużo lepiej.
Święta krowa, madka polka. Nie pokupkaj się z tego stresu. Ścieżka rowerowa jest dla rowerów. Jeśli dziecko boi się jechać z matka rowerem po ścieżce rowerowej, to albo matka słaba, albo dziecko z zaburzeniami.
Zanim zaczniesz kogokolwiek obrażać naucz się czytać ze zrozumieniem. Autor komentarza wyraźnie napisał, że matka poruszała się ulicą (czyt. jezdnią) mając do dyspozycji ścieżki rowerowe po obu stronach. Ponadto jadąc rowerem z dzieckiem po chodniku masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, a nie wyzywać od świętych krów, bo w tym przypadku to rowerzysta jest gościem na chodniku, a nie odwrotnie! Proponuję doczytać przepisy obowiązujące w PL i życie stanie się łatwiejsze. Jeszcze trochę to dojdzie do tego, że pieszy będzie musiał chodzić po ścianach, bo rowerzyści, osoby korzystające z hulajnóg i inni mają więcej roszczeń niż im się w rzeczywistości należy.
Wierci się ??
Dajesz mleko przed wyjazdem z dodatkiem 50 gram czystej.
I już się nie wierci.
Ale lepiej pluć na pieszych bo bo Dzesika jedzie z bombelkoem
polecam doczytać przepisy, rowerzysta może jechać chodnikiem pod warunkiem, że opiekuje się dzieckiem do 10 lat, które jedzie rowerem, a nie jest wiezione w foteliku…
Co z tego, że są ścieżki rowerowe ? Co z tego, że są oznakowane ? Jak rowerzyści nie mają obowiązku znać tych znaków, więc jak mają się do nich stosować ? Moim zdaniem powinny być obowiązkowe karty rowerowe, żeby rowerzyści, poznali przynajmniej namiastkę przepisów RD i wiedzieli, które znaki ich dotyczą
Mylisz się, rowerzyści, tak jak wszyscy uczestnicy ruchu mają obowiązek znać znaki drogowe i przepisy PoRD. W realiach to nie jest nawet w pobliżu siebie. Wina ustawodawcy i Policji, ze nikt tego nie egzekwuje. Jestem rowerzystą i mam Kartę Rowerową od 55 lat, od chwili, gdy ją mogłem wyrobić. Zgadzam się, że każdy rowerzysta powinien ją posiadać, a uzyskanie jej powinno odbywać się na zasadach podobnych, jak dla Prawa Jazdy.
W ogóle to Policja i Straż Miejska powinny wziąć się ostro za wszystkich uczestników ruchu, bo to, co się dzieje na drogach, to woła o pomstę do Nieba.
2 rowery miną sie doskonale, a projekt tych ścieżek to porażka, to samo dziadostwo wzdłuż Warszawskiej – kostka czerwona powinna być dla pieszych, a nie rowerów (czerwona kostka jest najbliżej ulic prostopadłych, a to stwarza krótszy czas reakcji na wyjeżdżający samochód do Warszawskiej i niebezpieczeństwo potrącenia roweru bo wyjeżdżający zatrzymują się dopiero dojeżdżając do asfaltu ulicy Warszawskiej i nie patrzą, że nie mają pierwszeństwa i mają przepuszczać rowery)
zapraszam do przejechania się pasem dla rowerow w stronę zalewu. przejechane wgryzarką, jest to tak niebezpieczne ze ja jade pasem dla rowerów w stronę więźenia. jeszcze życie mi miłe. a po za tym kto to taki szeroki jest ze się nie zmiesci. badzmy ludzmi….
Dokladnie sama jestem rowerzystka i jeżdżę po Siedlcach – jest to najgorszy z możliwych odcinek i sama jeżdżę “pod prąd ” gdyż po poprawnej stronie jest to wrecz niebezpiecznie jechac tą ścieżką na asfalcie
Zgadzam się w 100 procentach. Ścieżka dla rowerów po wiadukcie w stronę zalewu to wielka porażka.
Czy ktoś kto to wymyślił przejechał chociaż raz ta ścieżką a szczególnie po deszczu.
Nie zmiesci się, chyba, że obaj go cyrkowcy
Za ta ścieżkę w jezdni na wiadukcie to pomysłodawca i projektant powinni iść pod prokuratora za narażanie ludzi na zagrożenie życia i kalectwa. TO POWINNI JAK NAJSZYBCIEJ ZLIKWIDOWAĆ.
Piesi i tak łażą po ścieżkach rowerowych wszędzie.
Jeżdżę z moimi chłopakami po ścieżkach rowerowych, ale NIGDY po tej abominacji na wiadukcie w stronę Wawy.
Samochody zapieprzają jak na wyścigu zaledwie pół metra od ciebie. Wystarczy lekka utrata równowagi przez dziecko i nieszczęście gotowe.
Projektant tej “ścieżki” oraz zatwierdzający projekt to kompletne głąby z ruską mentalnością bylejakości. Chętnie poznam ich nazwiska, muszą być dumni ze swojego dzieła narażającego życie i zdrowie użytkowników.
Prezydent Sitnik tak się składa że chciał rozbudować wiadukt i oddzielić ścieżkę od jezdni ale radni woleli kasę przeznaczyć na uliczkę w okolicy Borówkowej, kto tam mieszka wszyscy wiemy.
Radni są odpowiedzialni za ten stan rzeczy, przypominam że większość radzie ma PIS.
Dróg rowerowych w Siedlcach nie ma no może Monte Cassino i też na końcu przy warszawskiej absurd. Droga dla rowerów na wiadukcie zagraża życiu. Projektant i wykonawca powinni pojechać tymi wertepami to może by zrozumieli. Od lat mamy taką politykę prowincjonalna politykę. Chcecie to proszę bardzo tylko nie wyobrażajcie sobie ze tym da się pojechać. Max wyrzucone pieniądze to podjazd z karjera na Monte Cassino. Kilka baniek w błoto. Ot taka nonszalancja
Nic dziwnego że nikt się nie stosuje.
Ta ścieszka jest wyznaczona na siłę tylko po to aby ktoś się mógł pochwalić ciągłością ścierzek rowerowych.w mieście. Jest wręcz niebezpieczna zarówno dla pieszych jak i rowerzystów. Przejścia dla pieszych na Wiadukcie po stronie ulicy Warszawskiej są niebezpieczne., a to drugie bardzo żle widoczne dla osób zjeżdzających z wiaduktu. Ciąg rowerowy w sronę Warszawy wąski i zniszczony w bezpośredniej styczności z samochodami Prawda jest taka że wiadukt nie nadaje się na takie rozwiązanie. Powinny być chodniki po obu stronach a rowerzyści powinni wiadukt pokonać pieszo prowadząc rower.
Jak masz lęki przed jedzeniem rowerem przez wiadukt, to może jakaś psychoterapia. Jeżdżę i samochodem, i rowerem. Miejsca jest full, i nie ma opcji, że jakiś samochód zachaczy o rowerzystę. Także, albo wyrób sobie kartę rowerową, albo psychoterapia.
Chcesz to i taczkę możesz prowadzać pieszo. Albo umie się jeździć i się myśli co może się wydarzyć, albo faktycznie taczka lepsza. Masz myśleć o wszystkim. Dojeżdżasz do skrzyżowania, jakiejś ulicy w która wpada inna droga, albo nawet nazwijmy skrzyżowania dwóch chodników wewnątrzosiedlowych to się rozejrzyj. Myśl.
Dwie uprzywilejowane grupy się gryzą. Tak to jest jak się daje same przywileje i żadnych obowiązków. Dwie najmocniej roszczeniowe grupy
Ścieżki rowerowe:
Wiadukt: To że jest ścieżka rowerowa na asfalcie, w pełni mi odpowiada. Można kolarzówką się rozpędzić, ale takie rozwiązania nie są dla rodziców z dziećmi i innych osób, które się boją przy samochodach jeździć. Po za tym mamy tu jakiś zerwany asfalt, który może się przyczynić do wypadku. Wąskie koleiny tu jakieś powstały. Asfalt w tragicznym stanie.
ul. Warszawska
Wąskie, a wyjeżdżające samochody osobowe nie zwracają uwagi na rowerzystów. No i ta pofalowana kostka od parkujących samochodów sprawiła, że jazda jest c&-$#a. Nie wspomnę o dziurach przy studzienkach, gdzie najechanie na to skończy się złapaniem gumy lub wywrotką
ul. Składowa
Cyrk, raz po lewej raz po prawej stronie ścieżka. No i te tory, gdzie znajomy starł całą nogę po wywrotce. Wdało się zakażenie i przez pół roku to leczył.
ul. Kaczyńskiego
Jest w miarę ok. Kolarzówką nie za bardzo, szkoda, że część rowerowa nie jest asfaltowa.
ul. Brzeska
Słupy na ścieżce rowerowej chyba są? Kostka mocno zniszczona.
ul. Monte Cassino
Fajna, tylko czemu tak kręta droga?
w koło zalewu
Od strony parkingu nie za bardzo. Kostka z korzeniami i ludzie sobie po niej chodzą w najlepsze, bo tu mają toalety itd. Ścieżka powinna być taka jak po drugiej stronie zalewu.
ul. 3 maja
Ujdzie
A niech mi ktoś wytłumaczy te durne krawężniki. Czy za każdym razem rower musi na tym podskakiwać? Nie można tego równo zrobić, by płynnie się jechało?
Zmień rower,
ja nie mam problemu na tych ulicach 😉
Nie nazywajmy szamba perfumerią. To co jest odjaniepawlone na wiadukcie warszawskim woła o pomstę do piekieł, bo do nieba już za późno. Ścieżka rowerowa… Oj panie… Chyba dla samobójców.
A policja ma to w ……. . Za maseczkami po sklepach biegali jak psy za suką w okresie rui. Kogo obchodzi przestrzeganie przepisów o ruchu drogowym w sferze rowerów?
Nad siedleckim zalewem powstaje tor dla rowerzystów. Tabliczki wstęp wzbroniony, a dzieciaków na obiekcie chmara. Dojdzie do tragedii. Gdy jadą pracownicy, dzieciarnia w nogi, uciekają na oślep, wpadają z impetem na pieszych. Dojdzie do nieszczęścia, a wtedy mądry Polak po szkodzie.
Artykuł porusza istotną kwestię bezpieczeństwa na ścieżkach rowerowych. Niestety, pomimo obecności znaków drogowych na wiadukcie przy ulicy Warszawskiej, wielu użytkowników nie stosuje się do nich. Jest to problem, który wymaga większej edukacji i ścisłego egzekwowania przepisów. Warto podkreślić, że brak przestrzegania znaków stanowi potencjalne zagrożenie dla rowerzystów i innych uczestników ruchu drogowego. Miejmy nadzieję, że władze podejmą odpowiednie działania mające na celu poprawę sytuacji.
Artykuł przedstawia problem związany z brakiem przestrzegania znaków drogowych na ścieżce rowerowej. Cieszy mnie, że zwrócono uwagę na ten problem, ponieważ bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg, zarówno rowerzystów, jak i pieszych, jest bardzo ważne. Ważne jest jednak, aby podkreślić, że niektóre działania muszą pochodzić również od samych rowerzystów. Wszyscy powinniśmy przestrzegać przepisów, dbać o bezpieczeństwo innych użytkowników drogi i być wzajemnie tolerancyjni. Wydaje się, że tutaj została podjęta próba rozwiązania problemu poprzez oznakowanie ścieżki, ale potrzebne są również edukacja i egzekwowanie przepisów. Mam nadzieję, że sytuacja na tym wiadukcie ulegnie poprawie, a wszyscy będziemy mogli korzystać z niego w bezpieczny sposób.
Artykuł ten ukazuje frustrującą sytuację na ścieżce rowerowej przy wiadukcie przy ul. Warszawskiej. Zdaniem autora, choć na miejscu znajdują się odpowiednie znaki, wielu użytkowników nie przestrzega ich. To z pewnością problem, który wymaga uwagi i działań ze strony odpowiednich służb. Mam nadzieję, że taka sytuacja zostanie jak najszybciej rozwiązana, aby zapewnić bezpieczeństwo dla rowerzystów i poprawić komunikację w tym obszarze.
Artykuł porusza ważny problem związany z brakiem przestrzegania znaków na ścieżkach rowerowych. To frustrujące, że pomimo istnienia odpowiednich wytycznych, wielu rowerzystów nie przestrzega ich. Bezpieczna jazda powinna być priorytetem dla wszystkich użytkowników dróg. Konieczne jest zwrócenie większej uwagi na te kwestie i edukowanie społeczeństwa na temat przepisów drogowych dotyczących ścieżek rowerowych.
Świetny artykuł! Bardzo dobrze, że poruszacie temat bezpieczeństwa na ścieżkach rowerowych. Znaków na wiadukcie przy ulicy Warszawskiej jest naprawdę wiele, ale niestety nie wszyscy kierowcy rowerów je respektują. Mam nadzieję, że taka publikacja zwiększy świadomość użytkowników dróg i zachęci ich do przestrzegania zasad. Bezpieczeństwo wszystkich na drodze jest najważniejsze!
Ten artykuł ukazuje problem braku przestrzegania znaków drogowych na ścieżkach rowerowych. Przykładem jest wiadukt przy ulicy Warszawskiej, gdzie mimo obecności znaków informujących o obowiązujących zasadach, wielu użytkowników nie stosuje się do nich. Jest to bardzo niebezpieczne zarówno dla rowerzystów, jak i dla pieszych. Warto zwrócić uwagę na ten problem i podjąć działania mające na celu poprawę przestrzegania przepisów przez wszystkich użytkowników dróg. W końcu bezpieczeństwo na drodze powinno być priorytetem dla każdego.
Artykuł opisuje problem związany z brakiem przestrzegania znaków drogowych na ścieżce rowerowej na wiadukcie przy ulicy Warszawskiej. Jest to ważny temat, który dotyczy bezpieczeństwa zarówno pieszych, jak i rowerzystów. Należy zastanowić się, dlaczego nie wszyscy kierowcy rowerów przestrzegają znaków i jak można poprawić sytuację. Liczę, że władze podejmą odpowiednie kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom tej trasy.