– Na naszym moście ktoś porozwieszał sztuczne ptaki ze sklejki. To nas denerwuje. Mieli remontować most, zamiast tego robią sobie żarty – z taką informacją zadzwonił do nas czytelnik z Frankopola.
My to sprawdziliśmy/ Wiadomości potwierdziły się połowicznie. Na moście wprawdzie pojawiły się sztuczne ptaki, ale nie mają nic wspólnego z żartami. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przed przystąpieniem do remontu mostu, musi wypłoszyć z okolicy ptaki. Okazuje się, że przy moście może przebywać aż 68 gatunków ptaków, wiele z nich jest objętych ochroną.
Niepokój mieszkańców nietrudno zrozumieć. Na remont mostu, którego stan ostatnio pogarszał się z roku na rok, czekali nie tylko użytkownicy drogi krajowej nr 62, korzystający z przejazdu sporadycznie, ale właśnie oni – mieszkańcy okolicznych wiosek (m.in. Wasilewa, Frankopola i miejscowości, należących do gminy Drohiczyn, położonych po drugiej stronie rzeki). Most od wielu lat wymagał gruntownej modernizacji. Jak nas poinformowała rzecznik mazowieckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Małgorzata Tarnowska, dla poprawy bezpieczeństwa na moście konieczna jest: naprawa uszkodzonych elementów podpór mostu, wzmocnienie konstrukcji stalowej przęseł, wymiana drewnianego pomostu na płytę żelbetową, poszerzenie mostu oraz przedłużenie chodnika. Przewidywany koszt prac to 22 mln 255 tys. zł. GDDKiA wyłoniła już wykonawcę. Przetarg wygrało Konsorcjum firm Intop Warszawa i Intop Szczecin. Decyzja o wyborze wykonawcy jeszcze się nie uprawomocniła. Umowa na wykonanie remontu mostu na zostać podpisana na początku maja. Planowany termin zakończenia robót to koniec października 2010 roku.
Jednak zanim jeszcze remont rozpocznie się na dobre, inwestor – zgodnie z decyzją Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – musi wypłoszyć ptaki, żyjące w okolicy mostu. Przy moście żyją, między innymi: kuropatwy, przepiórki, bażanty, grzywacze, krętogłowy, dzięcioły, skowronki, pliszki, słowiki, drozdy, śpiewaki, jarzębatki, wilgi, sroki, szpaki, bociany, kwokacze, samotniki i szczygły. Wójt gminy Repki, Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz zapytana przez nas, czy mieszkańcy zostali poinformowani o tym, co będzie się działo w okolicy przez rozpoczęciem robót, odpowiada: – W Urzędzie Gminy były prowadzone konsultacje społeczne, zebrania odbyły się trzykrotnie i na ogół brało w nich udział sporo mieszkańców. Właścicieli okolicznych pól najbardziej interesowało, jak podczas prowadzenia prac dojadą do swoich gruntów. Myślę, że zainteresowanie mieszkańców płoszeniem ptaków jest godne pochwały, bo świadczy o ich czujności – mówi Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz.
– Płoszenie odbywa się przy pomocy metody biosonicznej, czyli przy użyciu urządzenia, emitującego głosy odstraszające oraz kołatek. Nadzór nad wszystkim sprawuje ornitolog – wyjaśnia M. Tarnowska.
Na moście są również umieszczone sztuczne ptaki. Płoszenie potrwa do końca maja.