REKLAMA
23.5 C
Siedlce
Reklama

Pan Darek potrzebuje Waszej pomocy

Rodzina Dariusza Kęcela z Łosic robi wszystko, by zebrać pieniądze na operację ratującą mu życie. Brakuje już niewiele…

Pan Darek wyremontował niejeden dom i mieszkanie. Tak zarabiał na życie. Ludzie w Łosicach znają go i lubią. Teraz walczy o życie. Ma nowotwór złośliwy mózgu. Potrzeba 200 tys. zł. Bo za operację trzeba zapłacić.

W lutym pana Darka zaczęła boleć głowa. – Przez trzy tygodnie odczuwał straszne ściskanie i rozpieranie w głowie. Nie mógł spać, jeść ani normalnie funkcjonować. Zaczął majaczyć. To był koszmar, bo strasznie cierpiał – opowiada Sylwia, siostra Darka.

Ból był tak silny, że pan Darek poszedł w Łosicach do lekarza rodzinnego. Niemal natychmiast trafił do szpitala w Siedlcach. 4 marca zrobiono mu rezonans głowy.

– Okazało się, że Darek ma glejaka wielopostaciowego. W badaniach uwidoczniono trzy ogniska guzów złośliwych. Największy z nich ma aż 64x43x54 mm! Byliśmy przerażeni… – wspomina pani Sylwia.

Pana Darka operowano w Warszawie. – Brat został bezzwłocznie przewieziony do Kliniki Neurochirurgii w Warszawie, gdzie przeprowadzono kraniotomię czołową lewostronną z częściowym usunięciem guza. W trakcie zabiegu doszło jednak do masywnego krwawienia śródoperacyjnego, wymagającego przetoczenia krwi – wspomina ze łzami w oczach pani Sylwia.

To wszystko było jak grom z jasnego nieba.

– Życie mojego brata zmieniło się diametralnie. Z człowieka zaradnego, żyjącego pełnią życia stał się osobą zdaną na innych, wymagającą pomocy nawet w codziennych czynnościach – mówi pani Sylwia. – Nasza rodzina przeżywa teraz najtrudniejsze chwile. Obiecałam sobie, Darkowi i jego córce, że zrobię wszystko, by zawalczyć o przyszłość naszej rodziny. Owszem jestem przerażona, bo nasza mama umarła na raka, gdy miała 44 lata. Miałam wtedy 5 lat i nie mogłam jej pomóc. Teraz musi być inaczej. Nie poddam się. Zrobię wszystko, żeby mój brat, który w dzieciństwie zastąpił mi mamę, dostał szansę na życie.

Tą szansą jest kolejna operacja. Niestety, trzeba za nią zapłacić 200 tys. zł.

– Po miesiącu od operacji Darek trafił do szpitala, bo miał zaburzenia mowy i niedowład układu nerwowego. Rezonans mózgu wykazał wiele zmian nowotworowych. Niestety, lekarze odebrali nam nadzieję, mówiąc, że nie są w stanie operować guzów – wyjaśnia pani Sylwia.

Rodzina zaczęła poszukiwania placówki, która zdecyduje się operować pana Darka.

– Znaleźliśmy klinikę w Kluczborku. Dr Witold Libionka, wybitny neurochirurg, dał nam nadzieję. Zakwalifikował Darka do operacji. Brat musi znaleźć się w szpitalu już 30 czerwca. Musimy zebrać 200 tys. zł. To ogromna kwota… – smuci się pani Sylwia. – Zabieg nie jest niestety refundowany, za wszystko musimy zapłacić sami. Dlatego błagam, pomóżcie nam zebrać potrzebne środki. Koszt operacji, leczenia oraz rehabilitacji wynosi ponad 200 tys. zł. Każda, nawet najmniejsza, wpłata przybliża nas do celu.

Jeśli chcecie pomóc, możecie wpłacać pieniądze na stronie fundacji SiePomaga.

2 KOMENTARZE
  1. Może warto byłoby zapytać o pomoc tego, który wpakował się ze swoją inwestycją w obszar NATURA 2000 w Puszczy Noteckiej – od 2015 roku jakiś wg mnie kombinator (nie wiem czy ma polskie obywatelstwo, czy podwójne…) parł wbrew polskiemu i unioeuropejskiemu prawu – to znaczy że musi mieć mnóstwo kasy do upchania…uprania?
    Nie wiem z czego ma tę kasę, ale ratowanie życia mogłoby znacząco zyskać na czasie i skuteczności. Panu Dariuszowi życzę powrotu do sprawności, rychło !

    Odpowiedz moderated

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Śmiertelny wypadek na Terespolskiej

Na ul. Terespolskiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklistą.

Zabójstwo w centrum Siedlec „Pozbawiłem go życia i proszę o uniewinnienie”

Ruszył proces przeciwko 24-letniemu Dominikowi, który zabił przypadkowego przechodnia w centrum Siedlec. Swoją 61-letnią ofiarę uderzył w głowę kamieniem. Odszedł z miejsca zbrodni, a potem ukradł kurtkę i czapkę Mikołaja, by dokonać kolejnej kradzieży w markecie. 24-latkowi grozi dożywocie.

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Siedlce: Maszyna przycisnęła pracownika

26 sierpnia na terenie jednego z zakładów pracy w...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje