Duża sala w bibliotece Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Siedlcach, popularnego „Ekonomika”, jest wypełniona do ostatniego miejsca. Na widowni nie tylko uczniowie, głównie dziewczyny, ale także kierownictwo szkoły, nauczyciele, przedstawiciele rodziców, zaproszeni goście. A na honorowym miejscu, za niewielkim stolikiem przed całą widownią, główny bohater tego wyjątkowego dnia, Jakub Kruszewski, maturzysta ZSP nr 2. To autor debiutanckiego tomiku poezji „Tik tak”, który za chwile będzie prezentował na spotkaniu poetycko-muzycznym.
Po Kubie, choć to w końcu debiutant, nie widać tremy. Sprawia wręcz wrażenie całkiem wyluzowanego. Może to za sprawą grona jego przyjaciół, którzy siedzą obok i będą współtworzyli spotkanie. Oprawę muzyczną, jak się wkrótce okaże iście profesjonalną, zapewniają Antonina Jankowska i Magdalena Krypa. Interpretację wierszy, poza samym autorem, wzięli na siebie Natalia Ryn i Igor Mitrzak. I wszyscy ci młodzi ludzie pokazali, że stanowią silną grupę.
– Witam na spotkaniu autorskim naszego maturzysty – zabrała głos Magdalena Piskorz, nauczyciel bibliotekarz. – Udało się! Wydaliśmy tomik „Tik tak”, co wymagało zaangażowania wielu osób, dyrekcji szkoły, rady rodziców, wychowawcy Kuby i całego grona przyjaciół. A wiem, że Kuba pisze już wiersze na drugi tomik…
– Wszystkie wiersze i proza, którą zacząłem pisać, wynikają z moich obserwacji, które relacjonuje przekształcając wszystko na piękne zdania. To nie jest dla mnie problem, żeby pisać. Do wierszy podchodzę bardzo emocjonalne. Z kolei w prozie jestem bardziej krytyczny. Piszę co widzę, co mi się nie podoba.
Kuba recytował wiersze i od razu krótko je komentował, dając jakby klucz, a raczej własną sugestię, do ich zrozumienia.
– Wiersz „Wrak” przedstawia moje rozumienie obecnego położenia młodego człowieka – mówił Kuba. – Ciągle musimy się gdzieś spieszyć, cały czas jesteśmy pod presją. Wiersz jest też odniesieniem do tego, co dzieje się wokół nas, wokół Polski. A to wszystko to dodatkowy stres.
Wiersz „Zupa” z cyklu „Niecodzienność” zawierał w sobie pewną zagadkę.
– Po zaprezentowaniu pierwszej części chce z wami porozmawiać o tym, jak zapowiada się ta druga – uprzedził Kuba. – Czy będzie w niej negatywnie, czy pozytywnie? Dodam, że pierwsza część jest zapowiedzią drugiej.
Jako że nikt nie odważył się na takie przewidywanie, autor przeczytał drugą część utworu i sam skomentował: – Jak widzicie to moja inwencja twórcza, że z czegoś dobrego, w pierwszej części, zrobiłem coś złego…
Kuba przeczytał też wiersz „List do Pana Boga” z cyklu „To ja”.
– To jest bardzo osobisty wiersz, ale myślę, że może do kogoś trafić – powiedział. Jak mówiłem, wszyscy jesteśmy w pedzie. Ja chce poczuć szczęście, ale nie mogą, bo ciągle pędzę…
Kuba, jak to zresztą poeci mają w zwyczaju, komentował swe wiersze w sposób niejednoznaczny, bardzo osobisty. Jak choćby wiersz „Koszmar”.
– Uważam, że są takie koszmary które przeobrażają się w coś, czego pragniemy – uważa Kuba. – Nie zawsze mamy takie koszmary, z których byśmy chcieli wyjść. W niektórych chcemy pozostać…
Po recytacji wierszy przez Natalię i Igora, Kubę zapytano, jak to jest, kiedy słyszy się swoją poezję z ust innych osób?
– To dziwne i wiąże się ze stresem… z mojej strony – uznał Kuba. – Bo nie wiem, czy ktoś dobrze odczyta mój wiersz. Ale jeśli się to udaje, tak, jak choćby teraz, to jest mi bardzo miło.
To nie była tylko prezentacja wierszy, ale przede wszystkim spotkanie z Kubą. Młodemu poecie zadawano wiele pytań.
– Kiedy napisałeś pierwszy wiersz?
– Przyznam, że był to wiersz miłosny…
Dalszy ciąg relacji ze spotkania w „Ekonomiku” na łamach „TS”
Zdjęcia Zbigniew Juśkiewicz
Podziwiam Tego młodego Poete i szkole, która tak bardzo wspiera jego talent
W czasie kiedy ministra wyrzuca z lektur szkolnych pozycje budujące nasz kod kulturowy a młodzi utknęli w sieci taka inicjatywa jest godna pochwały. Nic nie zastąpi słowa pisanego a poezja będąca obrazem naszej duszy w dodatku czytana przez autora to prawdziwa uczta. Gratuluję pani profesor i Ekonomikowi.