REKLAMA
12.9 C
Siedlce
Reklama

Pracować, czy mamą być?

Narodziny dziecka, które powinny być jednym z najpiękniejszych momentów w życiu, dla młodych matek często wiążą się z upokorzeniami i zwolnieniami z pracy. Być pracującą mamą jest bardzo ciężko.

Pracodawcy najczęściej nie rozumieją, że opieka nad dzieckiem to przede wszystkim dobra organizacja własnego życia. Macierzyństwo nie musi się kojarzyć z brakiem wydajności w pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy w Siedlcach dość często gości młode mamy, których próbują się pozbyć pracodawcy. Rzadko kiedy kobiety składają oficjalne skargi na swoich szefów. Często zdarza się, że będąc w początkowej fazie ciąży, przychodzą i dowiadują się o swoich prawach. Przyszłe młode mamy chcą urodzić i wracać do pracy. Większość siedlaczanek nie wiąże swojego życia z pieluchami i dziećmi. Wszystkie chcą robić karierę i wierzą, że dziecko nie będzie stanowiło żadnej przeszkody. Pracodawcy często mają inne zdanie. Zatrudniając młode kobiety, boją się że zajdą one w ciążę. Dla szefów wielu firm to jeden z najczarniejszych scenariuszy, bo wtedy ciąża pracownicy sporo kosztuje. Nie dość, że trzeba płacić kobiecie za urlop macierzyński czy wychowawczy, to jednocześnie płaci się osobie zastępującej młodą mamę. Niestety, taka krzywdząca dla matek opinia wśród pracodawców jest dość powszechna. Jednak, jak informuje radca prawny siedleckiej PIP, rozmowa urzędnika z szefem ciężarnej czy też młodej mamy zazwyczaj wystarcza, by przekonać się, że nie warto zwalniać takich kobiet.
– Gwarantuję, że każdy proces zakończy się przegraną pracodawcy. Na szczęście tych spraw jest coraz mniej, bo kobiety wiedzą, gdzie szukać pomocy i znają swoje prawa oraz mają mocne argumenty prawne, które potrafią przemówić do szefów – mówi dyżurujący w siedleckim PIP prawnik.
Rodzić czy pracować?
Zazwyczaj historie kobiet, które straciły pracę, bo postanowiły być mamami, są bardzo podobne. Wszystko dzieje się według określonego scenariusza. Urszula S., 25-letnia matka twierdzi, że jej udało się uniknąć sądu, by przywrócono ją do pracy, jednak wszelkie działania jej zwierzchników doprowadziły do tego, że w końcu sama się zwolniła. Jak sama mówi, dla świętego spokoju.
– Kiedy urodziłam, szefowa nawet zadzwoniła i pogratulowała mi. Potem poszłam na urlop macierzyński. Kilka tygodni przed jego zakończeniem przyjechałam do sklepu, w którym pracowałam. Poinformowałam szefową, że myślę o wzięciu dwóch miesięcy urlopu wychowawczego – opowiada Urszula S. – Już wtedy zauważyłam, że w sklepie pracuje jakaś młoda dziewczyna. Szefowa powiedział, że to praktykantka i poinformowała, że wszyscy na mnie czekają, że na pewno nikt nawet nie myśli o zwolnieniu mnie.
 Po dwóch miesiącach Urszula S. wróciła do pracy. Zaraz po wejściu do sklepu szefowa zawołała ją do swojego gabinetu. Wręczyła jej wypowiedzenie. Powód – reorganizacja.
  – Usłyszałam, że teraz nastąpiły zmiany, że mając małe dziecko, jestem niedyspozycyjna, a powinnam doskonale wiedzieć, że często zostaje się w naszym sklepie po godzinach. Ratowałam się tym, że przecież nikt jeszcze nie objął mojego stanowiska. Okazało się, że się pomyliłam – młoda praktykantka, którą widziałam, nie była praktykantką tylko dziewczyną, która zajęła moje stanowisko pracy. Oszukano mnie! – opowiada Ula S.
Podobnych historii jest dużo. Powrót do pracy, po ciąży i urlopie macierzyńskim czy wychowawczym niezawsze jest łatwy. Często zdarza się, że młoda mama spotyka się z wieloma prztyczkami od szefów. Wszystko po to, by zniechęcić młodą kobietę. Jeszcze częściej zdarza się, że pracodawcy boją się zatrudniać młode niezamężne kobiety.
– Ile razy słyszałam: „Nie ma pani męża, to zaraz będzie, a potem urodzi pani dziecko, a potem pieluchy. Nie, takich kobiet nie przyjmujemy” – relacjonuje swoje poszukiwania pracy  24-letnia Dominika K. – Rzeczywiście tak się stało, jak mówili niedoszli pracodawcy. Znalazłam pracę, podpisałam umowę i  niedługo potem wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. Nie zrobiłam tego specjalnie! Co na to mój szef? Powiedział, że narobiłam mu tylko kosztów, bo będzie musiał płacić i mnie, i osobie zatrudnionej na moje miejsce. Wyszło na to, że jestem winna, bo chcę być mamą!
Prawo prawem, życie życiem
Rok 2007 jest Rokiem Równych Szans. Dlatego Związek zawodowy Solidarność chce stworzyć projekt edukacyjno-informacyjny dla pracowników, dotyczący zagadnień równości kobiet i mężczyzn. W teorii to brzmi pięknie, rzeczywistość jednak czasem okazuje się brutalna. Pracodawcy, owszem, nie zwalniają młodych mam. Czasem robią wszystko by same odeszły. Potwierdzeniem tego jest nie tylko krążąca opinia, ale mnóstwo historii nadsyłanych do Fundacji MaMa. Fundacja ta wspomaga nie tylko pracujące młode matki oraz ciężarne. Dzięki niej wiele kobiet zna swoje prawa, o które umie walczyć.
– Właśnie siedlecka PIP oraz Fundacja dały mi siłę. Znam swoje prawa i nie dałam się zniszczyć – mówi  Urszula S. – Nie musiałam iść do sądu. Wystarczył telefon z PIP. Za to później przeszłam piekło. Miałam iść do sądu udowadniać, że stosowano wobec mnie mobbing. Na to już nie starczyło mi siły. Odeszłam sama. Kariery w sklepie nie zrobię – dodaje, śmiejąc się Urszula S. – Teraz cieszę się macierzyństwem.
Wydłużony odpoczynek
W grudniu 2006 roku w weszły w życie znowelizowany Kodeks pracy i ustawa o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego. Teraz urlop macierzyński – i okres wypłacania zasiłku macierzyńskiego – będzie trwał przy pierwszym porodzie 18 tygodni (126 dni), przy każdym następnym 20 tygodni (140 dni) oraz 28 tygodni (196 dni) w przypadku urodzenia więcej niż jednego dziecka przy jednym porodzie. Do 18 tygodni wydłużono także maksymalny okres korzystania z urlopu dla osób, które przyjęły dziecko na wychowanie. Urlop macierzyński wydłuża się z mocy prawa i nie trzeba składać w ZUS-ie ani u pracodawcy wniosku w tej sprawie. Czy przedłużenie urlopu nie spowoduje jeszcze większej niechęci do ciężarnych czy też młodych pracujących mam? Tego nie wiadomo. Zastanawiające jest jednak, że skoro taki sam urlop macierzyński i zasiłek przysługuje mężczyznom – ojcom, to dlaczego faceta na urlopie macierzyńskim nikt się nie czepia, a potem nikt go nie zwalnia?
Milena Celińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Poważny wypadek na przejeździe kolejowym w Stoku Lackim (aktualizacja)

Na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Pałacowej w Stoku...

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Na Zalewie Karczunek trwają poszukiwania mężczyzny (aktualizacja)

W Kałuszynie na Zalewie Karczunek strażacy poszukują mężczyzny, który...

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki z Siedlec

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki. Przypomnijmy: chodzi o...

Chwilę po zakupie motocykla zginął na drodze

W sobotę 29 czerwca w Rzewuszkach (gmina Sarnaki) doszło do śmiertelnego wypadku.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje