Kiedy to ostatnio, przypomnijcie mi, polski żołnierz zginął na granicy? Nie gdzieś daleko, podczas sojuszniczej interwencji czy akcji stabilizacyjnej… Ale na naszej granicy, tej z biało-czerwonym słupkiem i orłem na tabliczce. Pamiętacie w ogóle coś takiego?
Jeszcze nie widzicie, że czasy są zupełnie wyjątkowe? Że żołnierze pilnują naszego bezpieczeństwa? Że trzeba ich wesprzeć, a nie wyzywać od śmieci i bandytów. Albo z pańska drwić, że ho, ho, ho… Tacy dzielni, bo bronią się przed szyszkami i żołędziami. Powiedzcie to matce zabitego 21-latka. Nie zginął od szyszki ani od rzuconego żołędzia. Dźgnięto go nożem na kiju. I nie przeżył.
A przecież ostrzegaliśmy. Mówiliśmy, jak komuś dobremu. W najlepszej wierze… Nie ma sensu witać ich pizzą ani przynosić śpiwory. Upajać się opowieściami o bohaterskim kocie, co przyszedł na Białoruś z Afganistanu. Albo historią o „czteroletniej Eileen”, po której zostały buciki i płaszczyk. „Dziś wiemy, że Eileen nie istniała”. Artykuły były kłamliwe. „Wyborcza” to przyznała.
Prawdziwa za to była tragiczna, niepotrzebna śmierć na granicy. Z ręki nachodźcy, bandyty nasłanego przez Putina i Łukaszenkę. Tak, solidarność jest potrzebna. I wsparcie jest potrzebne. Największe dla naszych chłopaków na granicy. Mówiliśmy. Nie słuchali, bo przecież oczywiście są mądrzejsi. Jeśli komuś kibicowali, to Sterczewskiemu, jak biegał z niebieską reklamówką. Nie po to biegał, żeby naszym pomóc.
Przynosili pizzę i fotografowali się z tabliczkami: „Refuges welcome”. Uchodźcy mile widziani. A przecież mówiliśmy, że trzeba odróżniać. Jedni naprawdę uciekają przed wojną z Ukrainy, a drugich nasyłają nam Putin z Łukaszenką.
I co? Teraz wreszcie widzicie różnicę? Widzicie, oczywiście, że widzicie. Teraz nawet Donald Tusk przejrzał na oczy. Zresztą dla niego zmienić zdanie to jak splunąć. Chwila. Jednego dnia to są biedni ludzie, którzy szukają swego miejsca na ziemi. A następnego: to zorganizowane grupy młodych mężczyzn z rosyjskimi i białoruskimi wizami.
No i jeszcze to szantażowanie religią: Matka Boska i Jezus też byli uchodźcami. Rzeczywiście, nie widać żadnej różnicy. A kogo to Matka Boska i Jezus zabili na granicy?
Dla naszych były tylko obelgi, wyzwiska i drwiny. A przecież to od początku było oczywiste… Że to nie jest żadne pisowskie wojsko ani pisowski WOT, ani pisowska granica. Tylko nasza, polska. Jak im to nie wystarczy, to
powiedzcie, że nie tylko nasza polska, lecz również nasza unijna.
Gdyby się tak nie upajali swoją wspaniałością, tymi galami na premierach „Zielonej granicy”, tymi owacjami… Może wtedy by żył Mateusz, lat 21, który zginął, poległ w obronie granicy. Może wtedy by wiedział, że polskie państwo stoi za nim murem. I że my wszyscy „Murem za polskim mundurem”.
Ale nie. Oni wiedzieli swoje. I dalej się mądrzą
Uwielbiam uogólnienia.
Polacy mordują polskich żołnierzy. Polacy strzelają do polskich żołnierzy.
W tamtym roku polski myśliwy zastrzelił żołnierza na poligonie.
większych głupot nie czytałam.
Nie zachwycałam się filmem, nie pochwalałam i nie pochwalam tych od pizzy i innych akcji – ale obarczanie ich winą za śmierć żołnierza na granicy jest idiotyzmem.
Za tę śmierć odpowiada Putin i Łukaszenka – a fakt czy Holland nakręciła jakiś film, czy ktoś nakarmił migrantów dla tego faktu żadnego znaczenia nie ma,
A jak legalnie wpuszczeni przez PIS uchodźcy popełniają przestępstwa – również zabójstwa – to kto jest temu winien? Idąc tym tropem można napisać, że za śmierć żołnierza odpowiada nasz prezydent miasta, bo to on kierował Mostostalem – firmą, która wykonała płot, który miał być pancerną przeszkodą na drodze migrantów, a okazał się badziewiem.
Stosujesz taką samą logikę, którą krytykujesz
“Za tę śmierć odpowiada Putin i Łukaszenka”
to który z ww. był przebrany za tego uchodźcę, który dźgnął nożem polskiego żołnierza?!
Moim skromnym zdaniem, odpowiedzialny jest ten, kto to uczynił, ale osoby zarówno z jednej i drugiej strony granicy, które wspomagają ten proceder pośrednio też są odpowiedzialne.
Nie mamy wpływu na drugą stronę, więc możemy tylko mieć zastrzeżenia do naszej strony, że np. nie pozwala się tym co bronią granicy stosować odpowiednich środków – przede wszystkim broni palnej.
Bo to nie jest tak, jak manipulują politycy i media w temacie tzw. obrony koniecznej, tj. twierdzą, że jak nie ma zagrożenia życia, to użycie broni przekracza obronę konieczną.
Zacytuję tutaj ten przepis:
Art. 25.
§ 1.
Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
W tym przepisie nie ma mowy o ochronie życia, tylko o jakimkolwiek dobru chronionym prawem i tym dobrem chronionym prawem (oprócz życia) jest granica państwa polskiego… więc ochrona jej (terytorium Polski) przy użyciu broni jest jak najbardziej zasadna.
Odpowiadasz nie w temacie.
Artykuł nie jest o prawie żołnierzy do użycia broni – co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Redaktor zastanawia się kto jest pośrednio winien śmierci żołnierza i sugeruje, że są to osoby pomagające uchodźcom. A to nie one sprowadzają migrantów na granicę – robią to reżimy dwóch dyktatorów ze wschodu i to oni za sytuację na granicy odpowiadają, bo robią to celowo.
Ps. Co do tych żołnierzy, którzy zostali zatrzymani za niewłaściwe zachowanie w chwili zagrożenia, to przecież nawet poseł konfy Wipler mówil, że nie wszystko bylo tak pięknie i bohatersko, jak to obrońcy tych zatrzymanych przedstawiali.
Nie, nie… odpowiadam najbardziej w temacie, ale nie chciałem się zbytnio rozwodzić, bo gdyby “odpowiedź” na granicy była “stanowcza” to być może i ogrodzenie nie byłoby potrzebne!
Niech mi ktoś powie, w jakim celu utworzono strefę buforową przy granicy (z naszej strony – kuriozum), a jednocześnie zezwolono w tej strefie na przebywanie organizacji pozarządowych wspierających, nie owijając w bawełnę, nielegalne przekraczanie granicy… po co ten cyrk, po co te pozory?!
A co to ma do rzeczy co Wipler (najmniej wiarygodny z Konfy) mówił. Po to jest granica, aby jej przekraczanie było możliwe tylko w miejscach wyznaczonych, a tam gdzie jest zabronione powinna być chroniona skutecznie przy użyciu broni palnej! Po co my podatnicy mamy płacić za jakąś fikcję. Jeżeli ta ochrona to tylko pozory, to w jakim celu to utrzymywać. Zlikwidować SG i po problemie… płot rozbiorą sami zainteresowani, nie musimy już o tego dokładać ;-(
A także (jak na razie dotyczy przeważnie zachodniej Europy)
wielu gwałtów (nie nagłaśniane)
Niezliczonych rozbojów
Ogromnej liczby dewastacji
Dokonanych przez “nachodźców”
Kto jest winien?
No ten co ich zapraszał.A teraz przymusza inne kraje do relokacji.
Przede wszystkim młodzi żołnierze nie byli wyszkoleni do wykonywania takich zadań. Byli w trakcie szkoleń. Od pilnowania granicy jest straż graniczna, która jest obeznana i wyszkolona do takich zadań. Druga rzecz to sposób przechodzenia przez wybudowany płot. Wcześniej nikt nie próbował go forsować przy pomocy lewarków samochodowych, teraz robione jest to nagminnie.
Witam. Sz. Panie Redaktorze KUZIAK ten artykul wlasnie jest piewszej potrzeby.Trudno sie doszukac w nim nienawisci , msciwosci, szyderstwa oraz chamstwa . Pisze Pan o rzeczywistosci jaka byla , jest i jaka powinna byc stosowana na Naszej Polskiej Granicy w/g Prawa Polski jeszcze NIEPODLEGLEJ . Dziekuje.
Też tak oceniam ten felieton.
Po pierwsze to nie są uchodźcy.
Uchodźca że zgiętym karkiem prosi o pomoc w pierwszym napotkanym kraju.
Uchodźca nie wykonuje gestu podcinania gardła w kierunku pilnujących granicy.
Uchodźca nie krzyczy do funkcjonariuszki straży granicznej ,że jak tylko przejdzie płot to ją zgwałci.
A za śmierć tego żołnierza to powinni w odwecie 10 załatwić.