Policjanci zatrzymali 44-letniego mieszkańca Mławy. Żebrał pod jednym z sokołowskich dyskontów spożywczych. Był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Lesznie.
Żebractwo to zjawisko, które możemy w Polsce coraz częściej obserwować. Największy problem stanowi to, że nie każdy, kto szuka tego typu wsparcia, jest rzeczywiście w potrzebie. Wielu ludzi, zdolnych do pracy, traktuje żebractwo jako sposób na życie. Działanie takie jest wykroczeniem, dlatego Policja walczy z tym procederem. W Polsce jest wystarczająco dużo instytucji pomocy społecznej, które zawsze pomagają potrzebującym, bez konieczności żebrania.
Sokołowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że pod sokołowskim dyskontem spożywczym na ul. Ks. Bosko, żebra mężczyzna. Jego zachowanie może odstraszać klientów sklepu.
Na miejsce pojechali policjanci. Fatycznie pod sklepem stał mężczyzna. Trzymał w ręku tabliczkę z prośbą o wsparcie finansowe. Mężczyzna został wylegitymowany. Okazało się, że jest 44-letni mieszkaniec Mławy. Dodatkowo wyszło, że mężczyzna jest poszukiwany. Nakaz doprowadzenia do zakładu karnego wydał za nim Sąd Rejonowy w Lesznie. Zgodnie z nakazem wydanym przez Sąd, mężczyzna został odkonwojowany do Zakładu Karnego w Siedlcach.
Zgodnie z art. 58 kodeksu wykroczeń kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych albo karze nagany, a kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.
Nie wolno pozostawać obojętnym na ludzkie tragedie, ale wielu ludzi niesłusznie utożsamia pomoc z drobnym datkiem pieniężnym. Jest to tylko środek doraźny, a podarowane pieniądze rzadko są wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem. Wielu żebraków tak naprawdę nie chce zerwać z tym zajęciem, ponieważ jest ono dochodowe i nie wymaga wysiłku. Stąd wsparcie finansowe niczego nie zmieni. Przeważnie pomoc jest najbardziej efektywna, kiedy pieniądze przekażemy na konto odpowiedniej fundacji. Dzięki temu mamy pewność, że nasza darowizna trafi do właściwych rąk i zostanie dobrze spożytkowana. Ważnym jest aby zgłaszać na Policję fakt, że byliśmy świadkami żebractwa. Zwłaszcza wtedy, gdy osoba wyłudzając pomoc była natarczywa lub agresywna.
Nie dawajmy społecznego przyzwolenie na proceder, jakim jest żebractwo. Zjawisko to powoduje zakłócanie porządku publicznego, stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i niejednokrotnie zasila kieszenie oszustów. Jeśli chcemy naprawdę pomóc najuboższym, skontaktujmy się z właściwą organizacją lub sami wyciągnijmy pomocną dłoń, ale niekoniecznie portfel.
asp.szt. Sławomir Tomaszewski
żebrak
A ten Brodacz pod “Biedronką” albo “Carefourem”? Nikt go nie szuka?
moja przygoda
Kilka tygodni temu stałam na przystanku naprzeciwko wiezienia kiedy z 4 wysiadł mężczyzna obdarty, o kuli i donośnym głosem “zażądał” od oczekujących pomocy przy wysiadaniu. Pomógł mu młody człowiek, on nadal natarczywie domagał sie pomocy i wezwania karetki pogotowia bo rzekomo robiło mu sie słabo. Naiwnie spełniłąm jego życzenie, pomogłam doprowadzić go do ławki, a on natychmiast spytał, czy nie mam dwóch złotych, bo jest głodny. Stojący obok ludzie śmieli sie z mojej naiwności. Z tego co wiem wezwana karetka nie zabrałą go do szpitala, rzekomo w taki sposób wyłudza mycie, leki, badania itp. Nigdy już nie uwierzę takiej osobie i omine ja na odlegość.
Znam tego “Brodacza”
Ludzie nie dawajcie się nabrać na jego prośby. Talentem aktorskim mógłbym dorównać niejednemu warszawskiemu aktorowi. Przeważnie te recepty, które przy sobie nosi są przeterminowane i choć posiada rentę wykorzystuje ludzką naiwność aby wyżebrać co się tylko da. Kiedy łowy – przepraszam za określenie – na jeleni nie poskutkują danego dnia wówczas ten pan prosi każdego o zakup czegokolwiek dla niego. To jest zwykły oszust. Aż się dziwię, że policja pozwala jemu na ten proceder. Owszem, można być kaleką z nieszczęśliwego przypadku, ale wykorzystywać to w tak w ordynarny sposób jak ten BRODACZ to przechodzi wszelkie wyobrażenie. Ten pan nie tylko posiada konto w banku to i jest stałym klientem pewnej meliny, gdzie zaopatruje się w tani trunek o kiepskiej jakości. Wiem o tym dobrze, gdyż jako mieszkaniec Śródmieścia widzę go niemal kilka razy dziennie. Już lepiej wspomóc finansowo osoby narodowości romańskiej niż tego pana!
no pewnie
No pewnie , jeszcze Rumunów karmic, wygnac hołote do siebie i tyle, moze jeszcze do ojca muchomora wysłac 10 PLN-ów, ech ludziki, ludziki. Jesteście głupi i naiwni pod kazdym względem.