Na setki martwych ryb można było natrafić w ubiegłym tygodniu na brzegu stawu w parku w Ceranowie.
Większość miała nie więcej niż kilka centymetrów długości. Choć zdarzały się pojedyncze większe okazy. Rozkładające się ryby powodowały fetor, który roznosił się po okolicy.
Ryby zginęły, gdy ze stawu spuszczono wodę. Staw w zabytkowym parku w centrum Ceranowa jest w trakcie oczyszczania. Odmulenie stawu to część inwestycji pn. „Poprawa walorów estetycznych parku w Ceranowie”. Umowę podpisano w lutym, a w ramach zamówienia planuje się: uporządkowanie zadrzewienia, wykarczowanie krzewów i podrostów oraz usunięcie gatunków inwazyjnych, wyeksponowanie drzew uznanych, wykonanie ścieżek spacerowych o szerokości 2 m, ustawienie 3 ławek, 2 koszy oraz sześciokątnej altany. Zakres robót obejmuje też: odmulenie stawu (do głębokości 2 m), wyprofilowanie i umocnienie skarpy i brzegów, wykonanie stanowisk wędkarskich, remont budowli piętrzącej wodę. Koszt inwestycji to prawie 1,6 mln zł, przy dofinansowaniu ponad 1,4 mln zł.
Prace przy stawie rozpoczęły się w drugiej połowie czerwca. Woda została spuszczona. Kilka dni wcześniej na sesji rady gminy w Ceranowie o rozpoczęciu inwestycji poinformowała radnych wójt Ewa Częścik: – W poniedziałek będzie już wykonawca, który wygrał przetarg na czyszczenie stawu i zagospodarowanie parku, utworzenie alejek. Będzie spuszczana woda ze stawu. Mamy też obawy… Wykonawca tutaj był, mówił: „Pani wójt, żeby tak nie było jakiejś kłótni, bo wiadomo, że w wodzie są ryby… Żeby jakieś dziwne sytuacje nie wynikły z tego…”.
Gmina była więc zawczasu przygotowana na sytuację, która może wyniknąć ze spuszczenia wody ze stawu. – Jeżeli wszyscy będą wiedzieć, jeszcze na Facebooku umieścimy informację, każdy może sobie iść i sobie coś tam, co się uda… Bo to jest nasze wspólne. Pomimo tego, że jest to własność gminy, ale gmina to ludzie, to mieszkańcy, więc każdy będzie mógł sobie tam skorzystać, jeżeli ktoś lubi – mówiła Ewa Częścik (dosłowny cytat).
Na początku ubiegłego tygodnia w pobliżu mostka nad przepustem, gdzie uchodzi woda ze stawu, były jeszcze dziesiątki, może nawet setki martwych ryb. Kilka dni później już ich nie było. Znacznie mniejszy był również fetor w okolicy. W parku trwały prace.
Na sytuację nad stawem zareagowała nasza Czytelniczka: – Dziś będąc we wsi Ceranów nad zabytkowym stawem koło szkoły, zobaczyłam ten oto widok – napisała, przesyłając zdjęcia ryb. – To wszystko, co widać, to martwe małe rybki. Śmierdzi strasznie od rozkładu. Tam jest ich całe mnóstwo, szkoda tych rybek. Dlaczego przy takiej inwestycji ginie tyle rybek? – pyta.
Niestety
To Ceranów właśnie
Tak się tylko pytam
To ktoś miał te rybki wyzbierać przed spuszczeniem? Jakieś mądre pomysły?
wina
Tuska
A nie można było na spuście ustawia siatkę i wyłapać te ryby i przewieść do innego zbiornika?
Można było, ale więcej by kosztowało.
Jakiej siatki chcesz użyć, aby odcedzić małe rybki /jak widać na zdjęciu/ w stawie, który jest zachwaszczony, pełen różnych glonów , zamulony. Dlatego właśnie będzie czyszczony, To nie akwarium, gdzie możesz wylać wodę albo je podebrać.