Już czas wybrać odpowiednią szkołę po ukończonym gimnazjum. Jaką? Na to pytanie szukają odpowiedzi rodzice i uczniowie. Szkoły obiecują bezpieczeństwo, komfort nauczania, wysoki poziom… Ale na taki pomysł wpadło tylko LO w Mrozach.
Młodzieńcze pomysły i fantazja miały zostać wykorzystane przez Michała Gołębiowskiego i Michała Bieńkowskiego przy kręceniu filmu promującego szkołę i zachęcającego młodszych kolegów, by wybrali LO w Mrozach. Nakręcili więc typową reklamówkę, która umieszczona została na stronie internetowej szkoły. Ale nie byliby sobą, gdyby przy okazji „oficjalnego” filmu nie nakręcili drugiego, nieoficjalnego. To miał być film o szkole w krzywym zwierciadle. Twórcy filmu pokazywali sytuacje, które niekoniecznie w tej szkole się zdarzyły… Dwaj Michałowie mają, podobnie jak Ministerstwo Edukacji, wizję bezpiecznego liceum. Uczniów śledzi wszechobecne oko kamery, nawet w WC. Wielki Brat widzi wszystko. – Kiedy koledzy zobaczyli ten nasz nieoficjalny film podczas szkolnego dnia wiosny – komentuje Michał Bieńkowski – to zwłaszcza zdjęcia z WC odebrali z niepokojem. Dopytywali się, czy to prawda? Czy kamery są tam zainstalowane? Musieliśmy im wyjaśniać, że to tylko fotomontaż.
Uczniowie z Mrozów nakręcili film o swojej szkole i pokazali w nim te miejsca, do których żaden nauczyciel, rodzic i kandydat nie dotrą. Miejsca magiczne, zakazane, czasem podbarwione młodzieńczą fantazją.
To był żart
Krótkie filmy, nie tylko z życia szkoły, uczniowie klasy II o profilu dziennikarskim kręcili od dawna. Niektóre wykorzystano podczas realizacji spektakli w kółku teatralnym. Ostatnio na premierze sztuki „Niebieskie Nitki”, teledysk składający się z fachowo zmontowanych krótkich filmów zlewających się z muzyką zrobił wrażenie nawet na fachowcach. Reżyser serialu „Ranczo” Wojciech Adamczyk, który był gościem na premierze, dostrzegł talent Radka Krążały, ucznia policealnej szkoły informatycznej w Mińsku, który wspierał licealistów i kręcił poszczególne sceny, a potem je montował. Koledzy Radka nie bez dumy mówią, że komentarz takiego fachowca, jak Adamczyk: „Świetnie to zrobiłeś”, jest dla nich czymś wyjątkowym.
Wizytówka
– Ten film nakręciliśmy w tajemnicy przed nauczycielami – wyjaśnia Michał Bieńkowski – ale na dzień przed planowaną emisją pokazaliśmy go pani dyrektor i zapytaliśmy, czy można go przedstawić kolegom. Pani dyrektor odebrała nasz film z mieszanymi uczuciami. Obawiała się, że może być postrzegany jako krytyka i ośmieszanie szkoły. Pani dyrektor trochę z niechęcią, ale jednak pozwoliła pokazać film. – Mieliśmy cały czas obawy – komentuje Michał Gołębiowski – że ten film dyrekcji się nie spodoba. Dlatego zrobiliśmy go w tajemnicy. Miejsca, które pokazaliśmy są charakterystyczne dla naszej szkoły i chcieliśmy je w ironiczny sposób pokazać także kolegom. Byliśmy zaskoczeni odbiorem tego filmu, bo nie kryję, że obawy przed premierą mieliśmy duże. Ale spodobał się zarówno kolegom, jak i nauczycielom. I… ma szanse, by stać się dowcipną – a więc najlepszą – reklamą szkoły. Dyrektor LO Ewa Sekular wyrażając zgodę na udostępnienie filmu Michałów szerszej rzeszy odbiorców udowodniła, że LO w Mrozach jest otwarte na uczniowskie, nie zawsze „uczesane” pomysły. Ten film świadczy również, że uczniowie mogą wyrażać swoją wolność i wizje twórcze bez obaw, że poniosą za niesztampowe pomysły i poglądy jakieś konsekwencje. To jest najlepsza promocja dla LO w Mrozach.
