REKLAMA
16.7 C
Siedlce
Reklama

Kardynalskie przeslanie

– Mialem to szczescie, ze u progu doroslosci spotkalem kardynala Karola Wojtyle. Z jego slowami szedlem przez zycie – mówi Antoni Czarnocki, starosta sokolowski.
Antoni Czarnocki, psycholog, pedagog i dyrektor szkoly, od dwóch lat starosta, z sentymentem wspomina lata studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
– W latach 70. byla to mala uczelnia, na której panowala szczególna atmosfera. Wladze uczelni staraly sie, aby KUL byl kuznia inteligencji katolickiej. Oprócz ramowych zajec, odbywalo sie wiele wykladów, z którymi przyjezdzaly ówczesne autorytety. Z otwartymi glowami biegalismy na dodatkowe wyklady, jak tez na msze odprawiane w uniwersyteckim kosciele. Nigdy nie bylo takich tlumów w swiatyni, jak wtedy, gdy kazanie mial glosic kardynal Wojtyla. Mówil on bowiem tak, ze jego slowa wpadaly nie tylko do glów, ale takze do serc. Uslyszane w tym czasie slowa kardynala Wojtyly towarzysza mi przez cale zycie. Powracaja niekiedy nieoczekiwanie, aby mi o czyms przypomniec, przestrzec przed czyms… Jedna z takich mysli mówi: aby pomagac innym, trzeba najpierw innych poznac…
Karol Wojtyla byl tym wykladowca, do którego mlodziez garnela sie przy kazdej okazji, ale i on nie stronil od nas. Czasem sam przystawal na korytarzu, zagadnal, zazartowal. Odnosilo sie wrazenie, ze naprawde interesuje sie nami, ze Jego pytania – na którym wydziale studiujemy i skad pochodzimy – nie sa kurtuazyjne.
Podczas corocznych spotkan oplatkowych, na których profesorowie spotykali sie ze studentami, kardynal Karol Wojtyla zawsze byl otoczony wianuszkiem studentów. Pamietam jak dzis, ze nie czekal, az ktos do niego podejdzie, aby przelamac sie oplatkiem, ale sam krazyl po sali.
Jednego roku ja znalazlem sie blisko niego. Pamietam Jego uwazny wzrok i skierowane do mnie pytania. Po chwili rozmowy przyszly papiez zlozyl mi i kilku moim kolegom zyczenia. Nie byly to tylko zyczenia swiateczne, ale – powiedzialbym dzisiaj – zyciowe przeslania. Slowa, które skierowal do mnie, wydaly mi sie wówczas zbyt wielkie, zbyt górnolotne. Jednak
z uplywem lat do nich dojrzalem.
Gdy po 30 latach przypominam je sobie, stwierdzam, ze kardynal powiedzial wówczas o tym, do czego przez zycie dazylem, to, co w zyciu uwazalem za najwazniejsze i to, co mnie nie ominelo.
Nie wiem, skad Karol Wojtyla wiedzial, jak potoczy sie zycie jednego z wielu mlodych ludzi, których spotkal na swojej drodze. Na pewno potrafil dostrzec w czlowieku wiecej niz inni.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Śmiertelne potrącenie

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na drodze ekspresowej doszło do...

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Tragiczny wypadek w Rudce. Motocyklista zmarł w szpitalu

Policjanci z Komendy Powiatowej w Łosicach wyjaśniają przyczyny wypadku...

Wypadek w Chromnej! Droga jest już przejezdna

Po godz. 10 w miejscowości Chromna doszło do zderzenia...

Wypadek w Gostchorzy

Przed godz. 7 w miejscowości Gostchorz na DK63 doszło...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje