Zalobne wstazki na samochodowych antenach, ubrane na czarno mlode kobiety, opatrzone kirem polskie lub papieskie flagi, zas w sklepowych witrynach i oknach mieszkan portrety Jana Pawla II.
Tak wygladaly nasze miasta w ostatnich dniach. Pograzylismy sie w zbiorowej zalobie po smierci papieza – Polaka. Od dawna nic nas tak nie polaczylo i nie poruszylo, jak smutek po stracie Jana Pawla II.
Wspólnota uczuc i przezyc byla ogromna. Ludzie byli wrecz zdziwieni swoja reakcja i silna potrzeba wspólnego kontemplowania smutku i zaloby. Tlumnie gromadzili sie w miejscach, które w zbiorowej swiadomosci sa zwiazane z Janem Pawlem II. Dawali sobie w ten sposób otuche i wsparcie. W tygodniu narodowej zaloby spotykalismy sie w kosciolach i miejscach zwiazanych z Janem Pawlem II – na ulicach noszacych jego imie, pod pomnikami papieza i tam, gdzie w 1999 roku odprawil msze swiete… (…)
Calosc w aktualnym wydaniu papierowym.