Dosc nietypowo, ale niestety równiez tragicznie, zakonczyl sie wypadek, do którego doszlo w miejscowosci Poschla (gmina Parysów). Mezczyzna kierujacy samochodem marki Mitsubishi wracajac do domu zjechal do rowu i uderzyl w drzewo. Po kilkudziesieciu minutach na miejscu zdarzenia pojawil sie patrol policji, ale znaleziono jedynie auto, kierowcy nie bylo. – Ustalilismy, do kogo nalezal ten samochód, ale okazalo sie, ze w naszej bazie danej figurowal jeszcze poprzedni wlasciciel, bo samochód nie zostal przerejestrowany – mówi Adam Kondej, zastepca komendanta powiatowego policji w Garwolinie. – Pojechalismy do tego mezczyzny, ale nie bylo go w domu i nie udalo nam sie ustalic, komu sprzedal samochód.
Zagadka sama sie jednak rozwiazala, gdyz po kilku godzinach mieszkaniec Poschly zglosil policji, ze jego brat nie zyje. Okazalo sie, ze samochód nalezal wlasnie do tego mezczyzny, który po wypadku pieszo wrócil do domu, ale niestety po kilku godzinach zmarl z powodu odniesionych podczas wypadku obrazen.
Równie tragicznie zakonczyl sie tez wypadek w Cyganówce (gmina Wilga). Tam 22-letni kierowca Forda uderzyl w drzewo
i poniósl smierc na miejscu.
Wypadek w Poschlej
Jak “idioci” jezdza z duza predkoscia, to tak sie konczy! Szkoda czlowieka, ale przynajmniej dobrze ze nikogo nie zabil, tam przeciez sa bardzo ostre zakrety, i nawet chodnika nie ma!!! a pozatym sa znaki!!! dobrze ze nik prócz tego kierowcy nie ucierpial