Równo rok temu stanowisko burmistrza Laskarzewa objal Waldemar Larkiewicz. Tak burzliwie, jak w tamtym okresie, w Laskarzewie jeszcze nie bylo. Najpierw przegrany proces sadowy bylego burmistrza Waldemara Trzaskowskiego i jego usuniecie ze stanowiska, potem wybory i przeprowadzone z wielka pompa zaprzysiezenie nowego wlodarza miasta zmeczyly troche mieszkanców. Kazdy mial jednak nadzieje, ze tym razem sytuacja w Laskarzewie uspokoi sie juz na dobre i zapanuje to, czego w tym miescie ludzie pragna chyba najbardziej – spokój.
Burmistrz szukal sobie wspólpracowników – przede wszystkim sekretarza, bo juz podczas kampanii wyborczej zapowiadal, ze zastepcy burmistrza nie powola, zeby oszczedzic na kosztach funkcjonowania Urzedu Miasta. Wybór padl na Monike Garnek – mloda, wyksztalcona pracownice Starostwa Powiatowego w Garwolinie.
Ma kwalifikacje, ale…
Monika Garnek jest absolwentka dwóch fakultetów: prawa i administracji na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wybór wzbudzil pewien niepokój wsród mieszkanców Laskarzewa, bo Monika Garnek „laskarzewianka” nie byla, a w tym miescie to juz powazny argument, zeby kogos przekreslic. Zlosliwi twierdza nawet, ze w miescie byloby przyzwolenie na zatrudnienie kogos z gorszymi kwalifikacjami, byleby byl on z Laskarzewa. Przez prawie rok, jaki minal od powolania sekretarz, nie bylo oficjalnych glosów, skierowanych przeciwko niej. Cos tam szeptano po katach, ale nikt oficjalnie nie mial powodu, by skladac na nia skarge. W ostatnim czasie sytuacja sie jednak zmienila. Do delegatury Mazowieckiego Urzedu Wojewódzkiego w Siedlcach wplynela bowiem skarga mieszkanca Laskarzewa i do niedawna równiez pracownika Urzedu Miasta, w którym twierdzil on, ze sekretarz nie moze byc zatrudniona na tym stanowisku, bo nie ma wymaganego stazu pracy. Dlaczego skarga pojawila sie dopiero teraz, nie wiadomo. Moze to byc element zemsty na burmistrzu. Sprawa zainteresowal sie Oddzial Prawny i Nadzoru siedleckiej delegatury Mazowieckiego Urzedu Wojewódzkiego. W pismie przyslanym do Urzedu Miasta w Laskarzewie poproszono o wyjasnienia, w jaki sposób doszlo do takiej sytuacji.
Staz mozna skrócic
Rozporzadzenie Rady Ministrów z 11 lutego 2003 roku w sprawie zasad wynagradzania i wymagan kwalifikacyjnych pracowników samorzadowych zatrudnionych w urzedach gmin, starostwach powiatowych i urzedach marszalkowskich wyraznie mówi, ze osoba zatrudniona na stanowisku sekretarza gminy musi posiadac wyzsze wyksztalcenie oraz 5-letni staz pracy. Tymczasem Monika Garnek miala nieco ponad rok stazu pracy. To samo rozporzadzenie mówi jednak, ze „kierownik urzedu moze, w uzasadnionych przypadkach, skrócic pracownikowi okres pracy zawodowej wymagany na danym stanowisku…”. I burmistrz Waldemar Larkiewicz dokonal wlasnie takiego posuniecia. – Ja tego przed nikim nie ukrywalem – mówi W. Larkiewicz. – Na sesji, na której radni powolywali Monike Garnek na stanowisko sekretarza, jednoznacznie powiedzialem, ze nie ma ona wymaganego stazu pracy. Wtedy nikomu to nie przeszkadzalo. W koncu radni zaakceptowali moja decyzje. Juz w czasie wyborów zapowiadalem, ze stanowiska w Urzedzie Miasta chce obsadzic mlodymi, wyksztalconymi ludzmi. Szukalem takich ludzi w naszym miescie, ale niestety nikt nie spelnial wymagan. Ludziom, którym nie podobal sie mój wybór, chodzilo glównie o to, ze sekretarz jest spoza Laskarzewa i to jest im sola w oku. Uwazam jednak, ze pani Monika Garnek dobrze wypelnia swoje obowiazki. Sesje sa przygotowane prawidlowo, materialy zawsze na czas, gdy wyjezdzam, jestem spokojny, ze urzad bedzie pracowal normalnie.
Po przeanalizowaniu tej sytuacji nasuwa sie tylko jeden wniosek – ktos chcial uderzyc w burmistrza, a wykorzystal do tego osobe pani sekretarz. Gdy brak merytorycznych argumentów, zawsze mozna sie czepiac szczególów. W takich sytuacjach najlepiej jednak przedstawiac konkretne argumenty, a nie fabrykowac pisma tylko po to, by byly one sztuka dla sztuki. Mlody wiek nie powinien nikogo dyskwalifikowac…
Wszystko co nasze.
W tym artykule widac dokladnie co to jest szowinizm lokalny.Na stolku moze siedziec osiol lub jakis inny goryl ale najwazniejsze,ze to jest nasz a z rozumem jak widac w ostatnich latach to u naszych polityków na róznych szczeblach to jest naprawde wesolo
BUHAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!
Jakie zadaniA moze pelnic w Urzedzie Miasta osoba posiadajaca wiedze z zakresu prawa kanonicznego? Czyzby chodzilo o filie biskupstwa siedleckiego w Laskarzewie?
Rozumiem, ze pani Garnek jest ozdobnikiem przy boku p. Larkiewicza!!
.
a ja bardzo lubie pania monike