REKLAMA
0.7 C
Siedlce
Reklama

Nauczyciele zostana sami

– Zabieraja nam po kolei wszystko. Nie wyobrazamy sobie funkcjonowania i mozliwosci rozwoju zawodowego bez tej placówki – mówi jedna z lukowskich nauczycielek, która, tak jak jej wszystkie kolezanki, nie godzi sie na likwidacje punktu lubelskiego kuratorium oswiaty.
Protestuja wszyscy, placówki bronil burmistrz Zbigniew Zemlo, pomagaja mu lukowscy parlamentarzysci. Widmo likwidacji wydaje sie byc jednak nieuchronne.
– To oddzial kolejnej waznej instytucji, która Lublin nam zabiera po reformie administracyjnej – mówia niezadowoleni lukowianie. Trudno im sie dziwic. Delegature kuratorium siedleckiego utworzono jeszcze w 1991 roku. W biurach mieszczacych sie wtedy w gmachu Urzedu Miasta pracowalo pieciu wizytatorów: Marianna Czubaszek, Alicja Trzepiel, Kazimierz Maminski, Danuta Kowal i Krystyna Dybciak. Pracami delegatury kierowal Edward Lesniak. Obsluge administracyjna prowadzily Danuta Wysokinska i Malgorzata Gluchowska. To byl najlepszy okres dla tej placówki, dzialala wtedy najprezniej. Juz po póltora roku przeksztalcono ja w zamiejscowy oddzial Kuratorium Oswiaty, zmienil sie sklad osobowy, odeszly dwie wizytatorki.
Nowy podzial administracyjny, który wprowadzono w zycie 1 stycznia 1999 roku, przyniósl kolejne zmiany. Pracownicy dostali pismo z siedleckiego kuratorium z informacja, ze staja sie pracownikami kuratora lubelskiego i zatrudnienie maja zapewnione jeszcze tylko przez pól roku. Kurator lubelski Lech Sprawka postanowil przyjac pod swe skrzydla trójke wizytatorów: K. Maminskiego, A. Trzpiel i M. Czubaszek. Te osoby utworzyly Zespól Wizytatorów Kuratorium Oswiaty w Lublinie. Pracowaly w budynku Starostwa Powiatowego przy ulicy Czerwonego Krzyza. Analogiczne zespoly funkcjonowaly w Lubartowie, Janowie Lubelskim, Opolu Lubelskim, Krasniku i Pulawach. Z czasem zlikwidowano wszystkie z nich, pozostaly tylko te najbardziej oddalone od Lublina – w Lukowie i Janowie Lubelskim.
Formalnie wizytatorzy mieli zajmowac sie kontrolami w podstawówkach i gimnazjach oraz przedszkolach wchodzacych w sklad zespolów oswiatowych na terenie calego powiatu lukowskiego. – Najwiecej pracy bylo w momencie przejscia ze struktur siedleckich do lubelskich – ciagle kontrole, nadzór pedagogiczny, co dwa dni meldunek do Lublina – mówi jeden z wizytatorów K. Maminski.
To z terenu powiatu lukowskiego najmniej osób jezdzilo z interwencjami do Lublina. Wiekszosc spraw mozna bylo zalatwic na miejscu, bez koniecznosci pokonywania ponadstukilometrowych odleglosci miedzy Lukowem a Lublinem. – Jesli ktos jezdzil do Lublina, to byli to najczesciej rodzice lub przedstawiciele samorzadów. Staralismy sie posredniczyc w wielu sprawach i lagodzic konflikty – dodaje K. Maminski.
Oprócz ustawowych zadan, w praktyce, na miejscu funkcjonowal nieformalny punkt posrednictwa pracy. – W srodowisku nauczycielskim kazdy wiedzial, ze szukajac pracy trzeba zaniesc papiery wlasnie tam. To do wizytatorów w pierwszej kolejnosci dzwonili dyrektorzy szkól, którzy mieli wakat w szkole – mówi jedna z nauczycielek.
– To jedyne miejsce, gdzie mozna bylo spotkac sie z wykwalifikowanym specjalista zasiadajacym w komisji kwalifikacyjnej, a byli nimi wizytatorzy z Lukowa. Nauczyciele przychodzili tam po porady i wskazówki. Sama nie wiedzialam, jak zabrac sie do uzyskania awansu zawodowego i tam wlasnie dostalam pierwsze i kolejne instrukcje. Nie wiem, co bedzie teraz, kiedy kaza nam jezdzic tak daleko – mówi nauczycielka historii w jednym z lukowskich gimnazjów.
Kazimierz Maminski w grudniu dowiedzial sie, ze od wrzesnia placówka, która wspóltworzyl razem z dwiema kolezankami, przestanie istniec, a wizytatorzy stana sie pracownikami kuratorium w Lublinie.
– Przeciw likwidacji najbardziej protestowali nauczyciele i dyrektorzy szkól. Zwrócili sie do mnie z prosba o pomoc. Poprosilem o wsparcie lukowskich parlamentarzystów – mówi burmistrz Lukowa, Zbigniew Zemlo.
Interwencje burmistrza i poslów Ziemi Lukowskiej na niewiele sie zdaly: – Rozmawialem z kuratorem Waldemarem Godlewskim. Kuratorium jest w tej kwestii nieugiete i powoluje sie na zasady narzucone mu przez Najwyzsza Izbe Kontroli – mówi jeden z interweniujacych poslów, Arkadiusz Kasznia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Tragiczny wypadek w Żelechowie. Potrącona 13-latka zmarła…

29 sierpnia w Żelechowie kierujący samochodem osobowym potrącił 13-latkę...

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

16-latka odnalazła się

Policja dziękuje za wszelkie informacje i pomoc w poszukiwaniach. Dziewczyna...

Pijany policjant spowodował kolizję i uciekł. Tropiono go z psem po polach. Będzie wydalony ze służby.

Siedlecka policja nie ma dobrej passy. Wczoraj media informowały...

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje