Komórka z wbudowana kamera wideo, markowe buty i koniecznie plecak znanej firmy. Do szkoly juz sie nie chodzi, ale jest sie przywozonym przez rodziców dobrymi samochodami – tak dzisiaj wyglada codziennosc dziesieciolatka. Oczywiscie nie przesadzajmy – nie kazdy dziesieciolatek ma takie luksusy, ale juz teraz dzieciaki stawiaja wysokie wymagania. Jesli rodzice ich nie spelnia, dzieci wstydza sie, ze ich „starzy” tak malo zarabiaja i maja samochód za kilka, a nie za kilkadziesiat tysiecy zlotych.
– Caly problem polega na tym, ze moja córka trafila do klasy, w której sa dzieci pochodzace z dosc zamoznych domów – mówi mama 10-latki uczacej sie w jednej z lukowskich podstawówek. – Mnie niestety nie stac na to, by spelniac kazda jej zachcianke. A wedlug niej powinnam, bo jej kolezanki to maja. Córka wszczyna w domu awantury, ze nie ma markowych butów. Sama odklada pieniadze, bo w tych „zwyklych” to ona chodzic nie bedzie. Plecak tez koniecznie z metka znanej firmy – inne nie wchodza w gre. Samochód równiez oczywiscie mamy za slaby. Doszlo nawet do tego, ze córka nie bierze telefonu komórkowego do szkoly, bo po prostu sie… wstydzi, ze to taki „zwyczajny” aparat. Teraz telefon musi miec co najmniej aparat fotograficzny, a telefon z kamera to juz standard wsród jej kolezanek. Piecdziesiat darmowych minut w abonamencie to tez za malo. Wszyscy przeciez maja wiecej… (…)
Calosc w biezacym wydaniu papierowym.
:/
Dlamnie to jest poprostu smieszne swiat jest zdominowany przez pieniadze.A niektorych ludzi poj* od przybytku niestety.SWIAT POJ* PRZEZ PIENIADZE!!!!!!!!!
nie dajmy sie zwariowac
nie dajmy sie zwariowac
Mysle ze w takiej rzeczywistosci najwazniejszy jest zdrowy rozsadek i pokazywanie dzieciom ze mozna inaczej.Nie mowie ze maja chodzic w rzeczach z ciuchlandow chociaz obie z moja 18 letnia corka czasem lubimy tam poszperac.Syn 10 letni wie ze jesli poczek
Mamo, daj!
Brawo, kolejny wazny problem poruszony przez tygodnik. Byc czy miec, to odwieczny problem w procesie wychowania. Dzieci, które sa bystrymi obserwatorami otaczajacej je rzeczywistosci,czesto wola miec. To zadaniem rodziców jest odpowiednio ksztaltowac hie
no moim zdaniem to nie wina dzieci tylko rodziców którzy nabijaja im do malych glowek nieodpowiedni system wartosci….niedlugo beda wam nozem machac przed oczami!!!