Sprawdzaja, czy sciagali

Istnieje spore prawdopodobienstwo, ze egzamin przeprowadzony na zakonczenie nauki w gimnazjum w Zespole Szkól nr 1 w Laskarzewie zostanie uniewazniony. Prace uczniów tej szkoly sprawdza specjalnie powolana komisja.
– Musimy miec dowody, ze prace byly takie same, a co najwazniejsze, ze uczniowie podczas rozwiazywania zadan popelnili identyczne bledy, co da nam niemal pewnosc, ze sciagali – mówi Krzysztof Lodzinski, wicedyrektor Okregowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. – Takie dzialania musielismy podjac, bo odebralismy kilka anonimowych telefonów i nasi rozmówcy twierdzili, ze egzaminu matematyczno-przyrodniczego gimnazjalisci z Laskarzewa nie pisali samodzielnie. Na razie nie wiemy tylko, kto im pomagal.
O sprawie pisalismy juz w poprzednim numerze „TS”. Na swiatlo dzienne wyszla wtedy afera, w która zamieszany byl wysoki urzednik samorzadowy z tego miasta. Uczniowie z laskarzewskiego gimnazjum twierdzili, ze podczas egzaminu rozdawal on sciagawki. Takiej „pomocy” nie chciala przyjac jednak jedna z dziewczynek i dzieki jej uporowi sprawa wyszla na jaw. Dziecko zostalo jednak zaszczute przez innych uczniów, którzy obawiali sie, ze egzamin zostanie uniewazniony i beda musieli zdawac go ponownie.
Jak widac, ich obawy byly uzasadnione.
Dyrektor K. Lodzinski zapowiada równiez, ze OKE nie bedzie miala najmniejszych skrupulów, by uniewaznic egzamin. – Takie sprawy traktujemy z cala surowoscia, nie ma mowy o zadnym poblazaniu – dodaje K. Lodzinski. – Co roku w okolo 20 szkolach na terenie województwa mazowieckiego uniewazniamy egzamin wlasnie z tego powodu, ze prace nie byly samodzielne.
W ubieglym tygodniu laskarzewska szkole odwiedzilo kierownictwo OKE. Egzaminatorzy sprawdzali, do jakich patologii doszlo podczas egzaminu, bo o nieprawidlowosciach, i to powaznych, mówi juz caly powiat garwolinski. – Potwierdzila sie wiekszosc informacji zawartych w poprzednim numerze „Tygodnika Siedleckiego” – dodaje K. Lodzinski. – Dokladnie przesledzilismy przebieg calego egzaminu, przez kilka godzin rozmawialismy z kierownictwem szkoly. Okazalo sie, ze procedura przeprowadzenia egzaminu zostala powaznie naruszona. Rzeczywiscie jeden z obserwatorów egzaminu, wysoki urzednik samorzadowy z Laskarzewa, zachowywal sie nie tak, jak powinien. Na podstawie informacji i rozmów z przedstawicielami szkoly rozwazamy dwa wyjscia z tej sytuacji. Albo uniewaznimy egzamin, albo tez bedziemy prosic Kuratora Oswiaty o wyciagniecie powaznych konsekwencji w stosunku do dyrektora szkoly.
Nieoficjalnie wiadomo równiez, ze komisja dokladnie przyjrzy sie tez pracom maturzystów z tej szkoly. – To juz kolejny watek – potwierdza K. Lodzinski. – Nieprawidlowosci podczas tego egzaminu zglosil nam jeden z obserwatorów z ramienia nadzoru pedagogicznego. Tej sprawy równiez nie zostawimy.
Niestety, nie udalo nam sie skontaktowac z Halina Kopik, dyrektor Zespolu Szkól nr 1 w Laskarzewie.