Plac tatusiu, plac…

Osoby uchylajace sie od placenia alimentów beda przez pól roku wykonywac roboty publiczne lub pracowac do 40 godzin miesiecznie na cele spoleczne. Powstanie specjalny rejestr takich osób, z którego informacje beda mogli czerpac pracodawcy i banki. Komornicy i pomoc spoleczna zaczna badac sytuacje materialna „alimenciarzy” w sposób bardziej zdecydowany i regularny – takie miedzy innymi sa zalozenia nowej ustawy, regulujacej egzekucje alimentów, która juz weszla w zycie.
Przepisy nowej ustawy o dluznikach alimentacyjnych i zaliczce alimentacyjnej obowiazuja od czerwca br. W ustawie przewiduje sie, ze od 1 wrzesnia dzieci rozwiedzionych lub zyjacych w separacji rodziców, którym sad przyznal alimenty, a nie sa one placone, maja prawo do zaliczki alimentacyjnej. Jednak te pieniadze nie sa przeznaczone dla wszystkich, a jedynie dla rodzin, w których dochód na osobe nie przekracza 583 zl (netto) miesiecznie na jedna osobe. Dzieci beda dostawac zaliczke do 18 roku zycia, a gdy sie ucza badz studiuja do 24 lat. Moze ona jednak zostac wstrzymana w momencie, gdy ojciec zacznie placic alimenty zasadzone mu przez sad. Kiedy matka zatai przed gmina, ze byly maz nadal mieszka razem z rodzina, pieniadze takze zostana odebrane. Ustawa przewiduje takze pomoc dla kobiet, które sa w trakcie rozwodu badz separacji. Im takze bedzie nalezala sie zaliczka alimentacyjna. Jednak maja rok na rozstanie sie z mezem, jesli tego nie zrobia, nie dostana ponownie pieniedzy. Prawo do zaliczki alimentacyjnej i dodatku z tytulu samotnego macierzynstwa straca te kobiety, które rozwiodly sie i maja zasadzone alimenty, ale zyja w konkubinacie z innym mezczyzna lub ponownie wyszly za maz. Biada jednak tatusiom nieplacacym na swoje dzieci.

NIE PLACISZ – ZNAJDA CIE!
Zaliczke alimentacyjna bedzie mozna otrzymywac juz od 1 wrzesnia. Natomiast od 1 czerwca obowiazuja przepisy, które beda zatruwac zycie nieplacacemu alimentów rodzicowi. Gmina, policja, komornicy i sad maja przyzwolenie na wiele, by sciagnac z alimenciarza naleznosci. Jeszcze nigdy kary nie byly tak surowe! Sytuacje, kiedy maz nie placil alimentów, a komornik nie mógl z niego sciagnac pieniedzy, bo pracowal na czarno albo tak szukal pracy, by jej tak naprawde nie znalezc, juz sie nie powtórza. Teraz za takich delikwentów ostro wezmie sie i komornik, i urzad gminy.
Rodzic, który bedzie uchylal sie od placenia alimentów przez dluzej niz trzy miesiace, albo bedzie placil mniej niz powinien, trafi do komornika. Niesolidnego tatusia zacznie tez scigac gmina. Komornik bedzie mial obowiazek zdac relacje, dlaczego alimenciarzowi nie udalo sie zdobyc pieniedzy. Natomiast gmina powiadomi egzekutora dlugów o majatku, jaki posiada nieplacacy rodzic. Samorzad bedzie mógl zawiadomic sad, gdy komornik z owego majatku nie zrobi nalezytego uzytku.

PRACE ZNAJDZIEMY…
Calkowita nowoscia w ustawie jest to, iz do scigania rodzica – dluznika wlaczono gminy. Finalem uchylania sie od pieniedzy moze byc nawet strata prawa jazdy. Zanim jednak to nastapi, gmina i komornik troszeczke pozatruwaja zycie alimenciarzowi.
Nieplacacy pieniedzy na dziecko rodzic moze bronic sie, argumentujac, ze jest ciezka sytuacja na rynku pracy, ze nie ma zatrudnienia. Ale odpowiednie instytucje to sprawdza. Urzad gminy zwróci sie do urzedu pracy z pytaniem o mozliwosci aktywizacji zawodowej zadluzonego ojca. Jesli nie bedzie takich mial, samorzad wystapi z wnioskiem do starosty o kierowanie alimenciarza do robót publicznych, np. do kopania rowów. Gdy ten odmówi, gmina bedzie miala prawo zlozyc doniesienie do prokuratury o sciganie dluznika z artykulu 209 kodeksu karnego (uporczywe uchylanie sie od wykonywania ciazacych obowiazków). Alimenciarz moze wtedy zaplacic kare grzywny. Moze mu takze grozic kara ograniczenia badz pozbawienia wolnosci do dwóch lat.

AZ DO SKUTKU!
Jakby tego bylo malo, nieplacacemu rodzicowi moze zostac odebrane prawo jazdy. Odzyska je dopiero wtedy, gdy podejmie prace i zacznie placic na dzieci. To jednak jeszcze nie koniec zatruwania zycia dluznikom – alimenciarzom. Jesli przez rok uchylajacy sie od placenia alimentów bedzie nadal zalegal z platnosciami, komornik moze go zglosic do rejestru dluzników niewyplacalnych. Wtedy o jakimkolwiek kredycie, pozyczce bankowej czy zakupach na raty nie bedzie nawet mowy.
Do tej pory, jesli ojciec nie placil na dzieci, matka miala prawo zalozyc sprawe przeciwko dziadkom (rodzicom alimentarza). Wtedy oni byli zobowiazywni do zaplacenia alimentów. Takie sytuacje zdarzaly sie jednak rzadko, gdyz samotne matki lub ojcowie nie chcieli zazwyczaj wchodzic w bezposredni konflikt z tesciami. Nowa ustawa pozwala na wyegzekwowanie pieniedzy od dziadków przy pomocy urzedu gminy. Samorzady zapewne beda chcialy odzyskac zalegle alimenty, gdyz polowa z nich zasili ich budzet.
GMINY BEDA SCIGAC?
Jednym slowem ustawa, która weszla w zycie 1 czerwca, to prawdziwa rewolucja. Niektóre matki juz zacieraja rece z zadowolenia. Nieplacacy rodzic bedzie mial po prostu przechlapane. Komornik, gmina, sad zatruja mu zycie – tak mówia przepisy. Jednak czy pracownicy gmin ostro zabiora sie do scigania alimenciarzy? Do tej pory przesladowali ich tylko komornicy, a prace egzekutorów dlugów wiele kobiet uwaza po prostu za nieudolna i bezskuteczna. Mówi o tym raport przygotowany na podstawie ankiet, przyszykowanych przez Krakowskie Centrum Praw Kobiet „Alimentarne znaczy jesc”. Z raportu wynika, iz sami komornicy podpowiadaja dluznikom – rodzicom, jak unikac placenia alimentów. Czy pracownicy urzedów gmin okaza sie skrupulatniejsi niz komornicy? To pokaze nam juz wkrótce samo zycie…