Az trzy osoby zginely w miniony weekend na drogach powiatu siedleckiego. Czarna seria zaczela sie w sobote rano w Stoku Lackim, gdzie na drzewie rozbil sie mezczyzna kierujacy samochodem Peugeot Partner. Kierujacy pojazdem zginal na miejscu. Kilka godzin pózniej w Bialkach na skrzyzowaniu siedleckiej obwodnicy z droga na Luków kierujacy samochodem Opel Vectra nie ustapil pierwszenstwa przejazdu i wjechal wprost pod pedzacego TIR-a. Strazacy wydobyli z wraku pojazdu dwóch mezczyzn, z których jeden zmarl w drodze do szpitala.
W poniedzialek nad ranem w Laskowicach (gm. Korczew) w przydroznym stawie zginal mieszkaniec Warszawy podrózujacy samochodem Skoda. Bardzo szybko jadace auto zjechalo w pewnym momencie z brukowanej nawierzchni i po kilkakrotnym koziolkowaniu wpadlo do stawu. Kierujacego, po wydobyciu z wody, próbowala ratowac zaloga siedleckiego pogotowia, lecz jej wysilki okazaly sie bezskuteczne.
powodem tych tragicznych wydarzen byla szybkosc i brak rozwagi. Policjanci z siedleckiej drogówki sa przerazeni liczba tragicznych wypadków. Nie pomagaja apele, mandaty. Ludzie pedza samochodami, stwarzajac zagrozenie dla siebie i innych, a czarne statystyki i przydrozne krzyze coraz bardziej strasza.