Czy szkoly ponadgimnazjalne z powiatu garwolinskiego pobieraja „wpisowe” podczas przyjmowania nowych uczniów? Ten problem zaprzatal ostatnio radnych z powiatu garwolinskiego.
Okazalo sie, ze tej kwestii nie da sie tak latwo wyjasnic, bo jeden z radnych rzucal oskarzenia, ale nie wiadomo, pod czyim adresem. Twierdzil bowiem, ze wpisowe jest pobierane i jest ono obowiazkowe, ale równoczesnie nie chcial podac nazwy szkoly i dyrektora stosujacego te praktyki. W ten sposób rzucil wiec cien na wszystkich….
Nie wymuszamy
Kazdy z dyrektorów szkól publicznych w Garwolinie zaprzecza, jakoby wpisowe bylo w jego szkole obowiazkowe (wpisowe to nazwa umowna, bo nikt tak tego glosno nie nazwie, w koncu oficjalnie jest pobierane dopiero podczas przyjecia na studia). Co ciekawe kazdy z dyrektorów przyznaje równoczesnie, ze taka oplate mozna u niego wniesc i kazdy z uczniów przynoszacych do szkoly podanie o przyjecie jest o tym informowany… – U nas jest to 50 zlotych – mówi Zbigniew Marciniuk, dyrektor Zespolu Szkól Ponadgimnazjalnych nr 1 im. Bohaterów Westerplatte w Garwolinie. – Gdy uczen przychodzi ze swiadectwem, sekretarka pyta, czy chcialby zadeklarowac wplate na rzecz naszej szkoly. Jesli tak – to placi, jesli nie, to nic sie nie dzieje. Ta wplata jest calkowicie dobrowolna. Niczego nie wymuszamy – zastrzega Z. Marciniuk.
Równoczesnie kazdy z dyrektorów przyznaje, ze te oplaty byly „od zawsze”. Nie pojawily sie ani dzisiaj, ani wczoraj. W ubieglym roku za pieniadze, które wplacili nowi uczniowie, dyrektor Z. Marciniuk kupil lawki i krzesla do szesciu klas (wyposazenie jednej kosztuje okolo 4,5 tysiaca zlotych). W tym roku do tej placówki zostanie przyjetych 390 nowych uczniów. Ilu wplaci – tego nie wiadomo. W koncu to oplata calkowicie dobrowolna…
Dycha na glowe
O rozrzutnosci swoich przyszlych uczniów i ich rodziców nie moze mówic natomiast Jerzy Duchna, dyrektor Liceum Ogólnoksztalcacego im. Józefa Pilsudskiego w Garwolinie. – W tej chwili mamy przyjetych okolo 200 osób, które w sumie wplacily 2 tysiace zlotych– mówi J. Duchna. – Nie jest to wiec zadna oszalamiajaca kwota. Zreszta kazdego roku tak bylo. Przewaznie wplacaja po 50 zlotych, ale jest to calkowicie dobrowolne.
Pieniadze zebrane w tej szkole maja zostac przeznaczone na jej rozbudowe. (inwestycja rozpoczela sie w ubieglym roku). Na terenie szkoly wisi wiec karteczka, ze dyrektor szkoly i Rada Rodziców prosza o wplaty na rzecz rozbudowy placówki.
O to, czy wpisowe jest obowiazkowe, zapytalismy równiez dyrektora Zespolu Szkól Ponadgimnazjalnych nr 2 w Garwolinie, Edwarda Pikusa – Absolutnie nie! – zaprzecza dyrektor. – Wywiesilismy informacje z deklaracja wplaty na rzecz szkoly i numerem konta, na które wplat mozna dokonywac. Na razie jednak nie widac zainteresowania ta forma pomocy dla naszej placówki. Nie okreslalismy tez kwoty minimalnej, jaka nalezy wplacic.
Co laska
O czym wiec mówili powiatowi radni? – Zawsze szkolom brakowalo i te wplaty byly od zawsze– mówil jeden z radnych. – Zmieniala sie jedynie wysokosc kwoty, jaka nalezalo wplacic. Teraz jest „co laska”.
Glos w tej sprawie zabral równiez Grzegorz Glowacki, przewodniczacy Komisji Edukacji Rady Powiatu Garwolinskiego. – Na pewno szkoly podstawowe i gimnazja nie pobieraja tych oplat – mówil G. Glowacki, który sam jest dyrektorem SP nr 1 w Garwolinie. – Popieram apel, by dyrektorzy uswiadomili uczniom, ze sa to oplaty calkowicie dobrowolne. Równoczesnie jako dyrektor chce powiedziec, ze bez dodatkowych srodków (oprócz subwencji oswiatowej) trudno byloby nam zorganizowac zycie pozalekcyjne szkoly. Przeciez te pieniadze sa bardzo potrzebne na wyjazdy, zajecia pozalekcyjne, zawody sportowe itp.
Taka forma pozyskiwania dodatkowych dochodów przez szkole nie budzi jednak entuzjazmu siedleckiego Kuratorium Oswiaty. – Takie postepowanie mi sie nie podoba
– mówi Zbigniew Stasiek, dyrektor delegatury Kuratorium Oswiaty w Siedlcach. – Szkoly, które maja duzo uczniów, dostaja duza subwencje oswiatowa i powinny sobie radzic. Takie oplaty sa niby dobrowolne, ale jednak wymuszone. Patrzac z prawnego punktu widzenia oczywiscie wszystko jest w porzadku, ale moralnie to w porzadku juz nie jest. Z tego co wiem, rodzice uczniów, którzy sami kiedys chodzili do takich szkól, przed oplatami nie maja oporów, ale ci, którzy pierwszy raz sie z tym spotykaja sa niezadowoleni. Co ciekawe, takie oplaty sa specyfika szkól z Garwolina, bo w Siedlcach nikt o „wpisowym” nie mówi.
Innego zdania jest natomiast starosta garwolinski Stefan Gora. – Jesli te oplaty sa dobrowolne, to taka zbiórka pieniedzy na rzecz szkoly bardzo mi sie podoba
– mówi S. Gora. – Nalezy pamietac, ze tych srodków nie zbieraja dyrektorzy, ale rodzice zrzeszeni w Komitecie Rodzicielskim. W koncu te pieniadze i tak wracaja do dzieci.
a jak nazywa sie trn radny oszolom?
A jak nazywa sie trn radny oszolom, co takie ,,madre” pytanie zadawal na sesji powiatu garwolinskiego. Jak nie rozumie to mu odpowiem: pieniadze sa przeznaczane ne remonty, poprawe bazy szkolnej, zakup pomocy naukowych. Czy to wystarczy. Zadam zatem jedno