REKLAMA
3.2 C
Siedlce
Reklama

Nieznane, podobne, ciekawe

Dwór w Nowych Iganiach
Przyjemnosc podrózy polega na tym, ze mozna byc gdzie indziej: w krajobrazach, które nam sie nie opatrzyly, wsród ludzi, których jeszcze nie znamy. Jesli nie mamy czasu i pieniedzy, by wyruszyc na daleka wyprawe – moze wystarczy nam krótki weekendowy wypad samochodem albo jeszcze lepiej – rowerem. Podróz nie musi byc dluga. Nie o dystans bowiem chodzi, ale o ciekawosc swiata.
Edward Stachura, który przezyl niezliczona ilosc dluzszych i krótszych podrózy, pisal: „Swoja ciekawosc trzeba umiec doskonalic. Jeden jedzie na Majorke, drugi do Grudziadza, ale nie znaczy to, ze swoja ciekawosc i ciekawosc swiata bardziej udoskonali ten pierwszy. Podróz do Grudziadza moze byc dla tego drugiego bardziej ciekawa i egzotyczna niz dla pierwszego do Santa Cruz de Tenerife”.
I w tym rzecz! Nie po to jechac, by jechac, ale po to, by miec oczy otwarte.
Podróz, a nawet tylko wycieczka, to okazja na odmiane, szansa na oczyszczenie z codziennosci, rutyny i pospolitych mysli. Wycieczka to spotkanie z nieznanym, które nigdy nie jest przeciez nieznanym zupelnie. Bo swiat jest róznorodny, ale jest tez podobny. Im dalej sie jest, tym bardziej to widac. A w wakacje w telewizji i tak sa same powtórki. Wiec w droge! Mozna wyrwac sie z domu choc na kilka godzin. Nie chodzi przeciez o to, by odkryc nieznane. Czasy wielkich odkrywców minely i na mapie swiata nie ma juz bialych plam. Podróze wciaz jeszcze maja sens. W kazdym z nas drzemie homo viator, czlowiek w drodze,
w podrózy, w wedrówce pelnej przygód, takze pielgrzym, emigrant, Odyseusz, który wyszedl z domu i blaka sie po swiecie.
Czekaja na nas grodziska sprzed wieków, które potrafia pobudzic wyobraznie, ruiny sredniowiecznych zamków, staropolskie dworki i palace, po dziesiecioleciach zniszczen wreszcie pieczolowicie restaurowane, zabytkowe koscioly, w których murach znalezc mozna intrygujace niekiedy obrazy. A kiedy juz nasycimy sie architektura i sztuka, mozemy przedzierzgnac sie na przyklad w… przyrodników. Wystarczy kupic lub pozyczyc atlas z ilustracjami, na poczatek pospolitych drzew i ptaków. Moze wreszcie dowiemy sie, czym rózni sie swierk od jodly i czy to skaczace po galezi stworzenie to czyzyk czy moze
kos albo sroka. Bo czy nie wstyd byc ignorantem, dla którego wszystko dokola jest tylko: drzewem, krzakiem albo ptakiem?
Po podróznej edukacji czas na relaks. To moze byc najprzyjemniejsza czesc wycieczki. Siedzac w restauracyjnym ogródku patrzymy, jak plynie zycie – nie nasze, ale przeciez podobne do naszego. Barokowy kosciól przy rynku, prawie jak nasz, a przeciez intrygujacy.
Jest niedziela i mieszkancy wsi zbieraja sie nad rzeka przy boisku pilkarskim, gdzie za chwile odbedzie sie arcywazny mecz z reprezentacja sasiedniej gminy. Dajmy sie przez chwile poniesc tym emocjom, wczujmy sie w lokalny patriotyzm. A potem dyskretnie skierujmy sie w inna strone.
Swiat jest przeciez taki piekny, podobny, bardzo rózny.
Dariusz Kuziak

Garwolin
Kosciuszko i kosmici<

Turysci, którzy chca zwiedzic powiat garwolinski, cos interesujacego zobacza w niemal kazdej gminie. Bez watpienia najwieksza slawe ma gmina Maciejowice slynaca z bitwy, która dowodzil Tadeusz Kosciuszko (zostal wtedy ranny i wziety do niewoli). W samej miejscowosci znajduje sie brukowy rynek z ratuszem, w którym znajduje sie Muzeum Tadeusza
Kosciuszki. Jadac tam warto zatrzymac sie
w gminie Sobolew, gdzie rosnie drzewo, pod którym przed bitwa odpoczywal wlasnie
T. Kosciuszko. Natomiast w kosciele parafialnym w Maciejowicach znajduje sie obraz sw. Marii Magdaleny namalowany w XVII wieku przez wloska malarke Elzbiete Sarini.
Równie ciekawie moze byc w gminie Górzno, gdzie znajduje sie barokowy kosciól z XVIII wieku z chrzcielnica wykonana z piaskowca w 1668 roku i dzwonem z 1763 roku. Jednak najwiecej uwagi w tej gminie goscie poswiecaja zazwyczaj… drzewu. Chodzi o liczacy kilkaset lat dab szypulkowy znajdujacy sie w równie zabytkowej Alei Kasztanowej. Drzewo ma obwód 580 centymetrów. Co prawda znajduje sie ono na terenie prywatnym, ale nie jest ogrodzone, wiec latwo zobaczyc je z bliska. – Turysci nieraz specjalnie zjezdzaja z trasy, by zobaczyc to drzewo – mówi Waldemar Sabak, wójt gminny Górzno. – Bylo ono leczone, bo ze wzgledu na swój wiek zaczelo sie rozpadac. A jesli juz ktos jest w Górznie, to moze obejrzec drewniany spichlerz z XVII wieku. Z tym beda jednak juz wieksze problemy, bo obiekt nalezy do osoby prywatnej.
Gmina Górzno zaslynela w ubieglym roku w mediach ogólnopolskich z tego, ze na terenie wsi Kobyla Wola polozonej w tej gminie znalazly sie kregi w zbozu, których pochodzenia nikt nie umial wyjasnic, ale glosno mówilo sie o silach z kosmosu… Wszyscy z niecierpliwoscia czekaja, czy podczas tych wakacji zjawisko sie powtórzy (w ubieglym roku kregi w zbozu pojawily sie sierpniu).
Amatorzy ruchu na swiezym powietrzu równiez sie nie beda nudzic na terenie powiatu garwolinskiego. Na rowerach moga sie wybrac na Lesna Sciezke Przyrodniczo-Kulturowa polozona w Hucie Garwolinskiej. Ci, którzy nie dysponuja wlasnym jednosladem, beda mogli go wypozyczyc. (jj)
Losice
Rowerem po okolicach Losic

Chcac odkryc ciekawe miejsca w powiecie losickim proponuje wycieczke rowerowa na trasie Toporów-Jeziory-Mszanna.
Toporów to wies polozona 5 km na wschód od Losic. Niegdys ten majatek nosil nazwe „Chmiele”. Mozny ród wzniósl tutaj dwór obronny. Slady obwalowan i fosy, choc sa nieco zatarte, widnieja do dzis. W XVII wieku zburzono go i wybudowano dwór, który nazwano Toporowem. Stare zniszczone mury kryja wiele ciekawych historii rodziny Ossolinskich. Potem majatek przejal miecznik Kuszell, a po nim rodzina Wezyków. Urodzil sie tutaj znany pisarz i podróznik – Wladyslaw Wezyk (bliski przyjaciel Cypriana Kamila Norwida). Natomiast
na wzgórzu za wsia wznosi sie dwór wybudowany na poczatku XVIII w. przez hrabiego Teczyna, który otacza rozlegly park krajobrazowy, gdzie mozna spotkac rzadkie gatunki drzew. Znajduje sie tam wspanialy jesion
– najwiekszy w Europie (obwód pnia 5,3 m).
Podobno odpoczywal pod nim sam Napoleon.
Z Toporowa mozna pojechac do Jezior, gdzie znajduje sie kamien – pomnik upamietniajacy walke stoczona przez polskich partyzantów dowodzonych przez majora Stefana Wyrzykowskiego z Niemcami w czasie II wojny swiatowej. W poblizu jest naturalne jeziorko sródlesne, niestety powoli zarastajace. Wies Jeziory
z trzech stron otoczona jest pieknymi lasami.
Z Jezior powinnismy skierowac sie do Mszanny, gdzie mozna zobaczyc cerkiew murowana z 1914 roku, która obecnie jest kosciolem rzymskokatolickim. Obok kosciola znajduje sie pomnik upamietniajacy meczenstwo unitów, którzy oddali zycie w obronie swiatyni podczas przesladowan w 1875 roku.
W poblizu Mszanny rozciagaja sie wspaniale kompleksy lesne z trzema uzytkami ekologicznymi. Jednym z nich jest zarosniete niewielkie jeziorko bedace ostoja ptaków, plazów
i nietoperzy. (M.C.)
Luków
Lukowska królowa

W rezerwacie scislym Jata znajduje sie drzewo, dla obejrzenia którego warto pokonac kilkanascie kilometrów pieszej wedrówki z Lukowa przez Dabie do lesnictwa Jata. Jest to ogromna jodla, gruba i bardzo wysoka. Dwóch doroslych ludzi nie da rady objac jej pnia!
– Nie tylko u nas, ale i w okolicach jodle te nazywaja „Królowa” – stwierdza Ryszard Suska, lesniczy z lesnictwa Jata. – Wiadomo, ze jodel w lukowskim rezerwacie jest sporo. Maja tu swe naturalne stanowiska, najdalej w Europie wysuniete na pólnocny wschód. Ale o tym wie kazdy, kto troche interesuje sie przyroda czy geografia. Nie kazdy wie jednak, ze rosnie u nas tak wspanialy okaz tego gatunku. Drzewo ma 30 metrów wysokosci, a obwód pnia na wysokosci metra i trzydziestu centymetrów od ziemi to az 3 metry!
„Królowa” nie jest najstarszym drzewem w rezerwacie, bo ma tylko 170 lat. Najstarsza z jodel liczy sobie zas ok. 210 lat. Mimo to wlasnie „Królowej” udalo sie osiagnac tak fascynujace rozmiary. Lesniczy R. Suska twierdzi, ze drzewo jest klejnotem Ziemi Lukowskiej.
A skoro jest to klejnot, to musi byc dobrze strzezona. Poniewaz rosnie w rezerwacie scislym (na kompleks lesny „Jata” sklada sie rezerwat scisly o pow. 337 ha i rezerwat czesciowy o pow. 780 ha), kazde odwiedziny u „Królowej” nalezy zglosic Wojewódzkiemu Konserwatorowi Przyrody i uzyskac zgode w Nadlesnictwie Luków. Urzedy godza sie na wycieczki zorganizowane. W pojedynke obejrzenie drzewa jest raczej trudne.
– Kto potrudzi sie przy zalatwianiu formalnosci, nie bedzie zalowal, bo jodla rosnie nieopodal miejsca, gdzie w czasie II wojny swiatowej znajdowal sie obóz 35 p.p. AK, którym dowodzil legendarny oficer, por. Wladyslaw Rejmak ps. „Ostoja”. Hitlerowskie buty nigdy nie stanely na tym kawalku naszej ziemi. Ale jodle warto tez odwiedzac z jeszcze innego wzgledu. Otóz ludzie w okolicznych wsiach powtarzaja, ze jesli kobieta, która ma klopoty z zajsciem w ciaze, próbujac objac pien mocno sie do niego przytuli, prawdopodobnie pozbedzie sie swych dolegliwosci. To sympatyczna legenda, bo nie znam osobiscie przypadków uleczenia, ale naukowcy, którzy zjezdzaja do Jaty z wielu polskich uczelni, potwierdzaja, ze drzewo emituje korzystne dla czlowieka promieniowanie. Moze wiec w tej opowiastce jest ziarno prawdy? – usmiecha sie lesniczy Ryszard Suska. (pgl)
Minsk Maz.
Na koncert sów

Do jakich urokliwych miejsc zaprowadzilby gosci Stanislaw Czajka, historyk i regionalista, dyr. Zespolu Szkól w Siennicy? Oprowadzanie gosci rozpoczalby od pokazania rezerwatów przyrody. W zachodniej czesci doliny rzeki Swider sa rezerwaty „Swider”i Wólczanska Góra. Wyjatkowa jest zwlaszcza Wólczanska Góra we wsi Wólka Dluzewska. To tu, jak mówi Stanislaw Czajka, zachowany zostal pochodzacy sprzed tysiecy lat oz (wal o stromych stokach) zbudowany ze zwiru i piasku. Jego dlugosc wynosi 260 metrów, a szerokosc od 120 do 240 metrów. Teren jest pod ochrona ze wzgledów geologicznych, krajobrazowych i florystycznych. Nieopodal jest takze rezerwat scisly „Jedlina”, gdzie na 13 ha znajduje sie najdalej na pólnoc kraju wysuniety jednorodny obszar jodly. Gosciom Stanislaw Czajka poleca takze obejrzenie rezerwatu Bagna Pogorzelskie, gdzie spotkac mozna bogata roslinnosc i legowiska ptactwa. To równiez atrakcyjne miejsce dla wedkarzy. Podobnie jak w Dolinie Piasecznicy (okolo
2 km od Siennicy) polozonej w prawym doplywie Swidra. To tu jest 18 zbiorników wodnych, na których ryby sa podobno taaaakiej wielkosci.
W dolinie jest tez 7 mlynów, w tym jeden odrestaurowany. W miejscowosci Starogród natknac sie mozna na grodzisko i cmentarzysko kultury luzyckiej. Znajduje sie tu 7 stanowisk, na których prowadzone sa wykopaliska archeologiczne. Podczas spaceru jest szansa na spotkanie Janusza Rewinskiego, który ten teren upodobal sobie i wybudowal dom. – Wspaniale tereny nad Swidrem – komentuje Stanislaw Czajka – i ich urok spowodowal, ze w okolicach Dluzewa, od Majdanu do Radachówki, krecono zdjecia do filmu „Panny w Wilka”. Natomiast w Pogorzeli, w rezerwacie „Bagna Pogorzelskie”, w bialym garniturze brodzil w wodzie Krzysztof Strasburger i rwal biale nenufary, gdy krecono tu sceny filmu „Noce i dnie”. Nenufary rosna tu do dzisiaj. Wizyta w okolicach Siennicy powinna sie rozpoczac lub zakonczyc zwiedzaniem miejscowego muzeum. Dyrektor Czajka zapewnia, ze turysci zapamietaja niemal godzinny spacer lochami, które wioda do kosciola. Po drodze mija sie trumny zakonników, a niektórzy odwazni maja nawet szanse odbyc spacer i pokontemplowac z cieniami zakapturzonych duchów po terenie klasztornym. Mniej odwazni zamiast seansu z duchami moga wysluchac koncertu sów, które od 22.45 szybuja pomiedzy kosciolem a szkola. Po godz. 3 zaczyna sie tu koncert slowików. O 3.30 swój trel podejmuja dzikie golebie, a po 5 rano skrzecza juz gawrony. (Bono)
Powiat siedlecki
Gdzie oczy poniosa…

Sekretarz gminy Siedlce, Ewa Warecka–Kadlubowska wsiadla w miniony weekend na rower i ruszyla na wycieczke, mozna powiedziec (gdyby nie byla gospodarzem tego terenu) w nieznane. Popatrzmy wiec, jakie to uroki gminy Siedlce przyszlo pani Ewie podziwiac.
– Jechalam praktycznie tam, gdzie oczy poniosa, bez zadnego, szczególnego planu – mówi Ewa Warecka. – Mialam jednak szczescie, bo trafilam w bardzo ciekawe, a na pewno niezbyt znane miejsca, m.in. do XIX-wiecznego, murowanego dworu w Nowych Iganiach, w którym kiedys krecono nawet ujecia filmowe. Obiekt ma wprawdzie wlasciciela, ale jest bardzo zaniedbany. W dworze nikt nie mieszka. Warto jednak podziwiac jego wspaniale otoczenie – wiekowy drzewostan czy aleje prowadzaca do dworu. Piekny teren. Pusto, cicho, a do tego pofaldowana okolica idealna dla rowerzystów. Koniecznie trzeba dotrzec na najwieksze wzniesienie, z którego rozciaga sie piekna panorama Siedlec.
Pani sekretarz wjechala tez na inne wzniesienie w okolicy. A na szczycie tej góry obiekt z najnowsza technologia, wrecz stacja satelitarna. Ale tam raczej mozna byc potraktowanym jak intruz, wiec nie podajemy zadnych dokladnych namiarów. Wystarczy, jak bedac w okolicy popatrzymy na bijacy w niebo snop swiatla z poteznego reflektora (oczywiscie tylko po zmroku).
Takze nie calkiem bezpiecznie, bo w poblizu poligonu wojskowego, jezdzila kretymi drózkami pani sekretarz po terenie „Goloborza”. Rezerwat ma az 66 hektarów powierzchni i unikatowa roslinnosc. Jeszcze jakis czas temu byly tu dzikie wysypiska smieci, ale to sie juz ponoc zmienilo.
– Nie bylo zadnych smieci, tylko wspaniale otoczenie, cudowne drzewa i swieze powietrze – zapewnia Ewa Warecka.
W poszukiwanie ciekawego, a malo znanego, mozna sie tez wybrac do Przesmyk. Zachowal sie tam jeden z najcenniejszych drewnianych zabytków sakralnych poludniowego Podlasia. Jest nim kosciól parafialny z 1776 roku, wzniesiony staraniem proboszcza Ludwika Wessla. Szczególnie godny obejrzenia jest barokowy oltarz glówny oraz oltarze boczne datowane na XVIII wiek, które zostaly tu przeniesione z Siemiatycz. Na osi kosciola stoi murowana brama – dzwonnica z przejsciem ze sklepieniem kolebkowo-krzyzowym, natomiast od strony wschodniej zlokalizowana jest XIX- wieczna, drewniana organistówka bedaca doskonalym przykladem budownictwa podlaskiego. Warto tez zajrzec na pobliski cmentarz z neogotycka kaplica zdobiona ludowymi rzezbami.
– W latach 90. kosciól byl gruntownie remontowany – mówi wójt gminy Przesmyki, Andrzej Skolimowski. – Szczególnie pieknie prezentuja sie w jego wnetrzu malowidla. Obiekt, choc godny podziwiania, jest jednak bardzo malo znany. Brakuje publikacji, które by go szerzej reklamowaly. A na pewno warto. Jakis czas temu w Przesmykach odbyl sie ogólnopolski zjazd PTTK
i jego uczestnicy byli zachwyceni zabytkiem. Od tego czasu nie bylo tu chyba zadnej wycieczki.
Warto jednak siegnac nieco glebiej w historie. Pierwszy kosciól parafialny, pochodzacy z 1465 roku, zostal spalony przez Szwedów w 1657 roku. Regest poborowy z czasów Stefana Batorego w 1580 roku podaje, ze parafia przesmycka byla jedna z najrozleglejszych w ówczesnym powiecie drohickim i liczyla 27 wsi. (Z.J.)

Sokolów Podl.
Na tropie Jacwingów

Na terenie powiatu sokolowskiego pozostaly slady po dawnym grodzisku Jacwingów. Warto odwiedzic to miejsce. Gwarantujemy, ze poczujecie oddech zamierzchlych czasów i stopami dotkniecie sladów historii ludu, który wymarl przed ponad siedmioma wiekami. Zapraszamy do wsi Niewiadoma na terenie gminy Sabnie. Mieszkancy powiatu sokolowskiego odwiedzaja slady po sredniowiecznym grodzisku podczas wycieczek rowerowych. Bez trudu mozna dojechac tam takze samochodem.
W Sokolowie nalezy obrac kierunek na Zambrów (droga 680). W miejscowosci Sabnie trzeba skrecic w prawo, minac wies Grodzisk i zatrzymac sie na skraju wsi Niewiadoma. Proponujemy zaparkowac auto na parkingu opodal znaku z nazwa miejscowosci „Niewiadoma” i wrócic okolo 300 merów.
Z szosy zobaczymy droge wijaca sie wsród grabów w strone rzeki. Nie radzimy wjezdzac w nia samochodem, bo latwo uszkodzic auto. Droga biegnie wewnatrz dawnej fosy. Poprowadzi nas na spacer po walach – ostatnich sladach po dawnym grodzisku Jacwingów. Waly zataczaja nieksztaltne kolo o powierzchni okolo 1,6 ha. Zamykaja obszar o wymiarach 100 x160 m kw. Stare grodzisko jest zarosniete czeremcha i sosna.
Waly sa najwyzsze (do 10 m) od strony rzeki Cetyni. Stara legenda glosi, ze nazwa tej rzeczki pochodzi od imienia córki wodza Jacwingów. Podczas oblezenia grodziska w Niewiadomej, w rozpaczy po smierci ojca i nie chcac sie poddac, skoczyla z walów w ton pobliskiej rzeczki…
Te i inne legendy o jacwieskim grodzisku opodal Niewiadomej zebral i opisal w powiesci „Jadzwingowie” znawca i milosnik Ziemi Sokolowskiej, Marian Pietrzak. Niestety, naklad wydanej w latach 70. ksiazki dawno zostal wyczerpany.
Kim byli Jacwingowie? To wymarly lud pochodzenia baltowskiego, spokrewniony z plemionami pruskimi, który w sredniowieczu zamieszkiwal tereny miedzy jeziorami Sniardwy i Mamry a rzekami Biebrza, Niemen i Szeszup. W XII wieku Jacwingowie czesto napadali m.in. na ziemie polskie, co prowadzilo do czestych walk odwetowych
i po pewnym czasie oslabilo ich potege. Lud ten zostal przesiedlony i wymordowany przez Krzyzaków.
Wedlug Mariana Pietrzaka grodzisko Jacwingów zostalo zalozone okolo 1200 roku, podczas jednej z wypraw na Mazowsze, kiedy na tronie polskim zasiadal Kazimierz Sprawiedliwy. Lokalny historyk skonfrontowal i powiazal ludowe podania o poganskim ludzie z zapiskami sredniowiecznych kronikarzy, którzy nie omieszkali wspominac o panstwie Jacwingów. M. Pietrzak stawia hipoteze, ze w grodzisku opodal Niewiadomej Jac-wingowie nie mieszkali na stale. Byla to raczej ich baza wypadowa podczas kolejnych wypraw na Mazowsze. (rez)

Wegrów
Sucha: drewniany swiat

Kto jeszcze nie byl w skansenie w Suchej kolo Grebkowa, powinien jak najpredzej go odwiedzic. Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego zalozone w Suchej kilkanascie lat temu przez dyrektora warszawskich Lazienek, prof. Marka Kwiatkowskiego staje sie jednym z najciekawszych miejsc w naszej okolicy, a takze waznym punktem na mapie polskich skansenów.
Dodatkowym plusem jest to, ze od momentu, gdy zjedziemy z krajowej trasy Warszawa–Siedlce znajdziemy sie w malo uczeszczanej i wielce urokliwej okolicy, wsród malowniczych krajobrazów. Po zwiedzeniu skansenu w Suchej warto wybrac droge nad rzeka Kostrzyn i ogladajac Galki, Proszew i Kopcie dojechac do historycznego Wyszkowa, nad którym góruje piekny barokowy kosciól. Okolica powinna zainteresowac zwlaszcza wedkarzy.
Centralne miejsce w skansenie w Suchej zajmuje barokowy parterowy dwór wzniesiony w 1743 r. z inicjatywy kasztelana litewskiego Ignacego Cieszkowskiego. W 1787 r. w drodze do Siedlec goscil tam król Stanislaw August Poniatowski. Dwór w Suchej znany jest jako miejsce urodzenia filozofa, ekonomisty i polityka Augusta Cieszkowskiego. Wnetrza dworu wypelniaja zabytkowe stylowe meble. Kilka lat temu w tym dworze Jan Jakub Kolski krecil film pt. „Pornografia” wedlug powiesci Witolda Gombrowicza.
Dwór to jeden z niewielu zabytków skansenu, który od poczatku stoi na tym miejscu, gdzie zostal zbudowany. Pozostale zabytki prof. Marek Kwiatkowski sciagnal z blizszych lub dalszych okolic, niejednokrotnie ratujac je przed ziszczeniem.
Z innych interesujacych obiektów w skansenie warto wymienic: organistówke z Mokobód, chalupe, w której, wedlug tradycji, ukrywal sie ks. Brzóska z miejscowosci Szaniawy Matysy pod Lukowem, wikarówka z Garwolina, manez spod Ostroleki, spichlerz z okolic Siedlec, wiatrak spod Ostrówka, plebania z Grebkowa, karczma ze Skrzeszewa.
W blizszym poznaniu historii zabytków pomocny bedzie wydany niedawno przewodnik „Skansen Sucha” autorstwa prof. Marka Kwiatkowskiego.
Do Suchej najlepiej dojechac od strony trasy Warszawa–Siedlce. Przed Kaluszynem, jadac od strony Siedlec trzeba skrecic na pólnoc na Grebków, a w Grebkowie w prawo w kierunku Kózek i Suchej. (DK)

3 KOMENTARZE
  1. ” cudze chwalicie swego nie znacie…”
    Super artykul, wlasnie czegos takiego szukalam, niestety bardzo malo wiadomosci jest o naszej okolicy ogólnie o caly wschodzie.
    Ostatnio postawilam sobie ambitny plan zwiedzenia okolic Siedlec. Bardzo sympatycznym miejscem i wciaz malo znanym jest tez Bu

  2. … w sprawie dworku “Niechciców”…
    Z przykroscia musze stwierdzic iz dworek, który znajduje sie w Seroczynie nie jest budynkiem, w którym robiono zdjecia do filmu “Noce i dnie”..
    Dworek “Niechciców” zostal rozebrany niedlugo po zakonczeniu zdjec.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Pijany policjant spowodował kolizję i uciekł. Tropiono go z psem po polach. Będzie wydalony ze służby.

Siedlecka policja nie ma dobrej passy. Wczoraj media informowały...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Łuków: Mężczyzna zginął pod kołami pociągu

W południe na dworcu PKP doszło do tragicznego wypadku....

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje