– W tym roku koncze studia, a w sierpniu wychodze za maz. Nie mam jednak zamiaru zamknac sie w czterech scianach z dzieckiem
i pieluchami. Obraz Matki-Polki z zakupami
i dwoma dzieciakami przy spódnicy na szczescie juz zanika – mówi usmiechajac sie Gosia, studentka V roku marketingu Akademii Podlaskiej.
Podobnie zaczyna myslec wiele mlodych kobiet. Podnosza swoje kwalifikacje zawodowe, odnosza sukcesy w pracy. Chec posiadania dziecka odkladaja z roku na rok. Zegar biologiczny tyka, czas ucieka… W wiekszosci kobiety nie przejmuja sie tym. Niektórzy twierdza, ze zjawisko póznego macierzynstwa w duzych miastach przybiera rozmiary epidemii. – Urodzilam dziecko majac 21 lat, do dzis mam tylko mature, zawsze ledwo wiazalismy z mezem koniec z koncem – mówi 45-letnia Barbara, matka Gosi. – Tlumaczymy naszej córce, ze musi osiagnac sukces, ze musi stac sie niezalezna finansowo od swojego przyszlego meza. Dlatego po studiach musi isc do pracy.
WSZYTKO PO KOLEI
Nowoczesne kobiety traktuja zycie jak ukladanke, po kolei realizujac swoje plany. Chca skonczyc najlepsze studia, zdobyc prace w renomowanej firmie, powalczyc o dobre, najlepiej kierownicze stanowisko. Zyc na wysokim poziomie, w komforcie i luksusie. Nic i nikt tej ukladanki nie moze zniszczyc, a na pewno nie dziecko.
Liczba studentów w Polsce stale sie zwieksza. Dzis jest ich blisko
póltora miliona. Chec ksztalcenia sie stale rosnie, szczególnie wsród
kobiet. Dlatego powoduje to zmiany w sposobie myslenia o zwiazkach, rodzinie, a przede wszystkim o wczesnym posiadaniu dzieci.
Kiedy plec piekna skonczy studia, chce robic kariere. Zalozenie rodziny i sprawienie sobie potomstwa zamyka wiele furtek w potencjalnym rozwoju czlowieka. Smutne, ale prawdziwe. Najpierw nalezy zadbac o swój rozwój, którego niewatpliwa wypadkowa jest solidny zawód i stale dochody, dzieki którym zalozenie rodziny i jej normalna egzystencja przychodza duzo latwiej. „Niektórzy wola miec dziecko, niz odniesc sukces, tlumacza, ze usmiech dziecka wynagrodzi wszelkie niepowodzenia… jasne…” – napisal Cutler na forum „TS”.
DZIECKO CZY KARIERA?
Model tej ukladanki sprawia, ze wiekszosci wyksztalconych kobiet brakuje czasu na zalozenie rodziny.
– Dla mnie najwazniejsze byly studia, teraz jest to praca. Jasne, tez chce miec wlasna rodzine. Ale nie mam zamiaru leciec z wywieszonym jezykiem do domu, zeby podac obiad, odebrac dziecko z przedszkola czy szkoly. Jestem przedstawicielka handlowa w firmie kosmetycznej, nie mam czasu na zycie prywatne, a dziecko w ogóle wywróciloby mój swiat do góry nogami – mówi 26-letnia Magda.
Mlode malzenstwa wciaz chca sie dorabiac. Kupic mieszkanie, urzadzic je, potem zakup samochodu, wakacje – koniecznie za granica… Chec posiadania dzieci caly czas odkladaja na potem.
– Nie chcemy miec teraz dziecka. To byloby dla nas tylko problemem,
a nie szczesciem. Nie jest sztuka zajsc w ciaze, urodzic. Sztuka jest dziecko wychowac, zapewnic ksztalcenie, bo bez tego ani rusz. To wymaga czasu
i pieniedzy – mówi 27-letnia Agata.
– I tak z mezem mijamy sie w drzwiach, obydwoje ciezko harujemy, by bylo nas stac na wszystko. Nie wyobrazam sobie teraz potomstwa w naszym zyciu, moze za jakies 4 lata pomyslimy o dziecku.
Osiagniecie sukcesu, dobre zarobki wplywaja na odkladanie decyzji o dziecku. Ludzie z jednej strony chca miec dzieci, ale zdaja sobie sprawe, ze wiaze sie z tym ich utrzymanie
i wyksztalcenie, a to kosztuje. Jakosc zycia odgrywa wiec duza role. Wiele kobiecych kolorowych czasopism wrecz propaguje pózne macierzynstwo, widzac w tym pewne zalety. Stabilna sytuacja materialna, dojrzalosc emocjonalna matki, wszystko,
co bylo do zalatwienia – praca, mieszkanie – zostalo osiagniete. Mozna wiec odpowiedzialnie i powaznie zajac sie dzieckiem. Tylko czy w wieku 32-35 lat nie jest juz zbyt pózno, by rodzic i cieszyc sie malenstwem?
Dzis czesto trzeba wybierac miedzy udanym zyciem rodzinnym a realizacja w zyciu zawodowym. Nie mozna miec wszystkiego. Kariera czy macierzynstwo? „Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego. Trzeba tylko chciec. No i miec pomocnych bliskich, duzo sily i spokoju wewnetrznego”
– napisal Admin Nonamez na forum „TS”.
Wspólczesna kobieta czesto staje przed dylematem, musi wybrac pomiedzy niezaleznoscia finansowa, sukcesem a skromnym zyciem z dzieckiem przy boku. Wyboru zawsze mozna dokonac. Model „ukladanki” staje sie coraz czesciej powszechnym wyborem. Jednak czy jest on sluszny?
Ciekawe
Moim zdaniem prawda jest taka, ze w/w sytuacja ma miejsce, poniewaz bardzo ciezko jest na rynku pracy. Kiedys wiele osób konczacych szkole srednia miala alternatywe – isc juz do pracy i zarabiac, czy uczyc sie i pozniej byc moze znalesc lepsza prace. Dzi
A ja mam 22 lata i 13 miesieczna cureczke
Jestem studentem IV roku ZiM w Siedlcach (zaocznie) mam prace (niezbyt dobrze platna- 700 zl netto na 3 osoby w rodzinie) i jestem zadowolony z zycia bo nie ma nic lepszego niz taka mala pociecha. Dla mnie ludzie, którzy odkladaja “dzieci na pózniej” sa m
Ehh…
Moze i jestes szczesliwym tatusiem ale braki w edukacji masz na 100% i to tej podstawowej (córeczka)! Nie jestem pewna co do tego czy decyzja o Twoim ojcostwie byla w pelni swiadoma czy raczej przypadkowa. Niestety wiekszosc mlodych tatusiów zostaje nimi
A slyszala pani o czyms takim jak dyslekcja albo dyskgrafia
To ze nie umiem poprawnie pisac nie oznacza ze mam braki w edukacji.No i wiesz kochaniutka moje Ojcostwo bylo i jest w pelni swiadoma. A Ty masz zamiar w wieku 40 lat zostac mama – dobrze Twój wybór- ale w tym wieku juz nie bedziesz umiala sie tak z tego
28-08-2005
to smieszne co Ci ludzie pisza. Ja skonczylam studia, mam 5 lat stazu pracy, z czego 3 na stanowisku kierowniczym (i to nie jakiegos supermarketu) i dopiero 26 lat. W listopadzie urodzilam córcie, teraz ma 10 miesiecy. I zadna praca, zadna kasa i nic nie