Do niemal regularnej bitwy doszlo w nocy z soboty na niedziele w Zelechowie. Pobili sie miejscowi i przyjezdni. Najpierw pojawili sie mieszkancy Warszawy, którzy sprawili lanie miejscowym. Ci nie chcieli przyjac takiej zniewagi, skrzykneli kolegów
i wtedy Zelechów pokazal warszawiakom, jak sie bije. Cala akcja dziala sie w nocy, kiedy nie bylo swiatla, ale
i z tym mlodziency sobie poradzili. Po prostu ustawili jeden z samochodów i swiatlami z auta oswietlali bijacych sie. W wyniku bijatyki obrazenia ciala odniesli… ponad 70-letnia kobieta (która do szpitala odwieziono ze zlamana szczeka) i 65-letni mezczyzna. Oboje prawdopodobnie wyszli z domu, by rozgonic bijace sie towarzystwo.
nnn
W tym czasie ponad czterdziestu garwolinskich policjantów czekalo na granicy powiatu garwolinskiego z ryckim, by „przejac” 500-osobowagrupe kibiców Legii. Ci panowie najpierw wywolali awanture w Rykach, a potem jechali w kierunku Warszawy. Na szczescie w Garwolinie zadnej awantury nie wywolali.
Kto to pisal ten artykul
Widzialem wszytko i wcale warszawiacy nie zaczeli. informacji prawdziwych nie macie a piszecie takie glupoty.
Bardzo dobrze…..
Bardz im dobrze!! Po jakiego za przeproszeniem wala tacy staruszkowie sie wpychaja do bojki?? Do domu spac a nie robia z siebie idiotow wiec teraz maja za swoje-szpital….