Zycie zaczyna sie po czterdziestce? Podobno tak! Jednak przejscie przez „syndrom czterdziestki”, czyli kryzys wieku sredniego, bywa bolesne. Bo konfrontacja z uplywajacym czasem nie dla wszystkich jest laskawa i do przyjecia.
Najdramatyczniej wygladaja smieszni czterdziestoletni chlopcy, którzy nagle zaczeli odwiedzac dyskoteki i „wyrywac laski”. Oni nie potrafia pogodzic sie z uplywajacym czasem. Inny smutny twór, to „dzidzia pudlo”. Mini po pachy, brazowa skóra strzaskana przez solarium, nastroszona mlodziezowa fryzura i rozpaczliwe wygibasy na parkiecie dyskoteki. Po prostu super! Widok zwalajacy z nóg.
A „dzidzia pudlo sie” cieszy, ze taka mloda i gibka. Dla podkreslenia przynaleznosci do mlodych i na fali, okresla atmosfere dyskoteki: „zajebiscie!”. Patrzac na wiecznie mlodych chlopców i dziewczynki, myslisz jedno: Boze oszczedz!
Oczywiscie czterdziestka nie oznacza wcale dramatu i wystawiania sie na smiesznosc. Co dzieje sie w duszy i glowie czterdziestolatków? Czy moga sobie pomóc? Ten raport jest wlasnie dla nich.
Mlodosc nie jest zasluga
– Nie ma jednego wieku sredniego! Wszystko zalezy od tego, co sie robi, w jakim srodowisku przebywa, jakie sie ma wartosci – Dariusz Maciej Myszka, adiunkt Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej w Warszawie o czterdziestce wie chyba wszystko. Sam
w ubieglym roku swietowal te magiczne urodziny.
Skad bierze sie w czlowieku poczucie pustki i smutku?
– Z uswiadomienia, ze wielu rzeczy juz nie zrobimy. Pewne osiagniecia sa juz poza naszym zasiegiem, nawet na niektóre aktywnosci jest juz za pózno. Nie rozpoczniemy kariery pilkarza, o czym marzylo sie
w dziecinstwie, kobiety po czterdziestce maja mniejsze szanse na macierzynstwo, i tak dalej. To ,,nigdy nie jest za pózno’’ nagle okazuje sie niezbyt prawdziwym powiedzeniem. Widzimy, ze iles tam szans jest za nami.
Jasne. Jesli do tej pory nie dorobilo sie domu, samochodu, dobrej pracy, to nadzieje na radykalna zmiane sa niewielkie. W dodatku wrogiem czlowieka zaczyna byc lustro. Niby ciagle odbija sie w nim ten najfajniejszy kumpel, ale wystarczy raz spojrzec na niego bardziej krytycznie, aby…
– No tak… Czolo sie podnosi, brzuch rosnie, lekarz przebakuje cos o cukrzycy, chorobie wiencowej, zaleca jakies diety i wiecej ruchu – bezlitosnie wylicza Dariusz Maciej Myszka.
Diety?! Ruch?! To jezyk staruszków z receptami na przedluzenie zycia!
– No i, niestety, koledzy ze studiów, z podwórka, ze szkoly zaczynaja odchodzic. A to choroba, a to wypadek… Ale sygnal wyraznie dociera: kurcze, z naszej pólki tez biora!
Okazuje sie, ze po czterdziestce jest bardzo duzo rozwodów. Kryzys w zwiazkach dochodzi do glosu. Kobiety maja poczucie krzywdy, faceci poczucie niespelnienia
i zmarnowanych szans, dzieci dorosly, wiec tlumaczenia, ze malzenstwo trwa dla ich dobra, juz nie cementuja.
Wszystko to brzmi co najmniej niefajnie. Czy taki kryzys jest nieunikniony? Jak sobie pomóc? Jak z nim walczyc?
– Trzeba pamietac, ze mlodosc nie jest zadna zasluga! Jest nam dana i rozpaczanie za nia nie ma sensu. No i dobrze jest dbac o to, aby sie nie zestarzec zbyt szybko, czyli zachowac mlodziencza otwartosc na ludzi i ciekawosc swiata. Naprawde, ludzie starzeja sie, gdy przestaja byc ciekawi tego, co ich otacza. Koniecznie trzeba zadbac o fizyczna sprawnosc! Pomózmy cialu zachowac mlodosc i sile jak najdluzej. W tym wieku potrzebujemy ruchu i zdrowego stylu zycia. No i wazne jest to, abysmy mieli w sobie zgode na uplywajacy czas.
Pan w srednim wieku
W swiadomosci spolecznej funkcjonuje mit, ze facet po czterdziestce zmienia zone na mlodszy model. Z obserwacji wynika, ze faktycznie: panowie w tym wieku lubia otaczac sie mlodymi dziewczynami. Maja romanse, rozwodza sie, zenia.
– Jesli w czlowieku jest lek przed przemijaniem i staroscia, szuka on czegos mlodego – mówi psycholog Krystyna Strukowicz.
– Czlowiek lubi przyjemne wrazenia, teskni za nimi. A takimi niewatpliwie sa pierwsze symptomy zauroczenia, milosci, fascynacji – tlumaczy Krystyna Jalynska-Kwiatkowska, seksuolog i psychiatra. – Monotonia dnia codziennego, gestów i slów w starym malzenstwie przytepia zmyslowosc. Dyspozycyjnosc partnera, niejako zagwarantowana w malzenstwie, prowadzi do lenistwa, nudy. Wlasny partner wydaje sie taki codzienny i szary.
W wieku czterdziestu lat wiele malzenstw ma juz ugruntowana sytuacje finansowa, dzieci sa duze, pojawia sie wiec coraz wiecej wolnego czasu. I wtedy czlowiek chcialby dla siebie czegos wiecej. Jesli znajdzie w sobie jakas pasje, potrafi ja rozwinac i czerpac
z niej satysfakcje. Jesli nie – szuka potwierdzenia swej wartosci, szuka swych uspionych emocji w drugim czlowieku, najczesciej niedoswiadczonym mlodszym partnerze.
– Mezczyzna w wieku srednim jest naprawde niezmiernie wrazliwy na oznaki sympatii i adoracji ze strony mlodej dziewczyny – mówi Krystyna Jalynska-Kwiatkowska. – Bedzie wtedy dla niej jak ksiaze na bialym koniu, a dla wlasnej zony jednoczesnie moze byc okropny. Mlodsza partnerka to dla zadufanych w sobie mezczyzn wielka rola zyciowa. Dowodzi przeciez ich meskosci.
Bywa, ze mezczyzna odchodzi do mlodszej partnerki. Tylko co dalej? Obserwacje psychologów sa tu niezmiernie interesujace. Okazuje sie, ze w wiekszosci nie sa to udane zwiazki. I daje czasem o sobie znac… róznica wieku.
– Wiek ma swoje prawa. Starszy mezczyzna nie zawsze nadaza za tym, czego wymaga od niego mloda partnerka – twierdzi Krystyna Jalynska-Kwiatkowska.
– Ci mezczyzni najczesciej zaluja swej decyzji – dodaje Krystyna Strukowicz. – Okazuje sie, ze straty sa wieksze niz zyski. No i czesto ta druga zona niewiele sie rózni od pierwszej, bo lubimy wybierac bardzo podobnie. Nadchodzi rozczarowanie i chec powrotu. Ale zazwyczaj nie ma do czego wrócic.
Zwiazki ludzi po czterdziestce czesto sie rozpadaja. Warto jednak pamietac, ze jesli nie ma czego ratowac – lepiej sie w tym momencie rozwiesc. Bo jest jeszcze czas, aby zaczac zycie od nowa.
Ostatni moment
Masz czterdziesci lat. Jestes z siebie dumny, bo wlasnie wybudowales olbrzymi dom. Tylko jedna rzecz nie daje ci spokoju: ledwo wchodzisz na to pietro! Zadyszka, rozpaczliwe bicie serca… Co robic? Budowac drugi, parterowy dom, czy wziac sie za siebie?
– Czterdziestka, to ostatni moment na walke o sprawnosc fizyczna. Lata studiów i szkoly, a wiec i regularne cwiczenia na zajeciach fizycznych, ma sie daleko za soba – przypomina Piotr Jakubowski. – W dodatku w tym wieku ujawniaja sie choroby typowe dla sredniego wieku: zwyrodnienia stawów, jalowa martwica kregoslupa, kontuzje. Organizm nie jest juz w stanie sam ich kompensowac, jak to sie dzieje w mlodosci. Z chwila gdy przestajemy sie regularnie, aktywnie ruszac, mechanika stawów zmienia sie i dochodzi do zwyrodnien.
Typowa dla czterdziestki jest walka z wrogim tluszczykiem. W talii pojawiaja sie oponki, uda i posladki robia sie jak stare, wysiedziane gabki. Zmienia sie sylwetka. W sklepie po cichu prosimy
o wiekszy rozmiar ubrania.
– Budzisz sie, masz czterdziesci lat. Myslisz sobie: jeszcze jest niezle. Ale nagle przestajesz sie sobie podobac. Niby zdrowie dopisuje, ale cos jest nie tak.
Czterdziestka, to istotnie wiek przelomowy – kiwa glowa Piotr Jakubowski. – Mlody organizm radzi sobie z wieloma urazami, nawet z problemami wrodzonymi aparatu ruchu. Starszy organizm jest slabszy
i juz tego nie potrafi. Wychodzi z nas to, co tkwilo gleboko. A jeszcze dochodzi stres typowy dla zapracowanych ludzi.
I wtedy kazdy lekarz zaleca zmiane trybu zycia: aktywnosc, aktywnosc i jeszcze raz aktywnosc.
Piotr Jakubowski indywidualnie dobiera treningi dla swoich podopiecznych. Joanna, atrakcyjna czterdziestolatka, trafila do niego z przedoperacyjnym stanem kolana. Rehabilitacja i cwiczenia uratowaly noge przed skomplikowanym zabiegiem. Ale, jakby tego bylo malo, Joanna posmakowala w aktywnym trybie zycia. Dzis robi bez wysilku
“brzuszki” z uniesionymi nogami
i z 20 kg sztanga za glowa. Zarazila nowa pasja meza. Cwicza kilka razy w tygodniu. Zajecia koncza masazem. Ubylo im po 10 lat. Nie mysla juz o budowie parterowego domu. Wbiegaja na pietro bez wysilku i w podskokach. Z kryzysu wieku sredniego sie smieja.
– Moze, kolo siedemdziesiatki?
– zastanawiaja sie ze smiechem.
Piotr Jakubowski przyznaje, ze pokolenie czterdziestolatków wiele dzis robi dla siebie. Dobry wplyw ma chocby moda na zadbane, wysportowane cialo. Granica starosci rzeczywiscie sie przesuwa.
– Mezczyzni i kobiety z jednakowa pasja odkrywaja w sobie nowe mozliwosci. Wspólczesny fitness to szeroka gama zajec do wyboru. Minely czasy, gdy panie mialy do wyboru aerobik albo u jednej, albo u drugiej trenerki.
W studio rehabilitacji i terapii ruchowej Piotra Jakubowskiego panie maja do wyboru: TBC (trening ogólnorozwojowy), ATB (zajecia silowe), pilates (popularny wsród gwiazd filmowych), streaching, yoga fit, metody relaksacyjne. Dodatkowo mozna skorzystac z: zajec chiropraktyki, terapii manualnej, korekcji wad postawy, konsultacji
z dietetykiem, indywidualnego programu usprawniania.
– Cwiczenia niedobrane do temperamentu, sily i psychicznych oczekiwan moga szybko zniechec do uczestnictwa w programie odnowy. Czterdziestolatek musi miec wybór, by naprawde mógl czerpac satysfakcje z tego, co robi. Sukces odnosi sie wtedy, gdy wytrwa sie w zalozonym treningu. Wówczas przychodza efekty i rzeczywiscie mozna mówic o nowym stylu i jakosci zycia.
Czterdziestka, to ostatnio dzwonek, by zajac sie soba. Dlaczego? Nasz organizm programuje sie na okreslony tryb zycia. Potem jest trudno przelamac schemat, latwiej tez o kontuzje sztywnych i zwyrodnialych stawów. A zreszta, co tu duzo tlumaczyc! Owszem, cwiczyc mozna i przy starczym balkoniku. Na przyklad, kto szybciej dosunie sie do lazienki…
Czterdziestolatek
Janusz nauczyl sie gry w tenisa i z pasja wygrywa towarzyskie turnieje, które sam organizuje. Zbyszek nauczyl sie nurkowac. Nurkuje przynajmniej dwa razy w roku, oczywiscie
w krajach egzotycznych. Andrzej wydal córke za maz i zaraz potem kupil sobie Harleya. Dojezdza nim do pracy. Marek zaczal podrózowac. Byl na Hawajach. Lowil merliny. Krystyna
z mezem zwiedzila Peru. Danka zaczela studiowac historie sztuki. Anka pisze ksiazke. Moze teraz juz nie do szuflady. Edyta zbudowala dom. Mial byc maly, wyszedl duzy. Ale stoi
i jest najprawdziwszym domem. Pokonala ekipy budowlanców. Wszystkich laczy jedno: sa po czterdziestce.
– Wyladowalem na kardiologii w stanie przedzawalowym – wspomina Janusz. – Tam uswiadomilem sobie, ze do tej pory jedyne co robilem, to walczylem o pieniadze, budowalem firme i placilem za to zdrowiem. Lekarz nakazal mi ruch. Wzialem lekcje tenisa. Zwolnilem. Pieniadze nie sa najwazniejsze i wystarczy mi tyle, ile mam. I zobaczylem, ze zycie jest piekne,
a mecz tenisa bywa lepszy od zwycieskich negocjacji w biznesie.
– Dzieci dorosly, studiuja poza domem. Zobaczylem, ze mam duzy brzuch, szpakowate skronie i pustke w sercu. Pierwsze nurkowanie bylo próba znalezienia czegos, co mnie jeszcze bedzie cieszylo – tlumaczy Zbyszek. – Zycie niesie tyle niespodzianek!
– Nigdy nie mialem czasu dla zony i synów. Pracowalem, bo chcialem im zapewnic dobre wyksztalcenie, zycie na dobrym poziomie. Synowie swietnie sobie radza. Moglem odpuscic. Teraz raz w roku jade z zona gdzies daleko. Odkrywamy sie na nowo. Jest pieknie – usmiecha sie Marek.
l l l
Wojtek bedzie mial teraz trzecia zone. Jeszcze mlodsza od tej poprzedniej. Przeszczepil sobie wlosy i zlikwidowal zakola i lysine z czubka glowy. Teraz robi mu sie lysina z tylu. Ale czego oczy nie widza tego sercu nie zal. Piotr wyrzezbil swoje cialo jak Schwarzenegger . Jest niemal codziennym gosciem silowni i solarium. Z zona nie rozmawia. Bo go nie rozumie. Zyja pod jednym dachem, ale obok. Piotr lubi mlodziutkie dziewczyny. Jurek leczy sie z depresji. Siadal, patrzyl w okno i robilo mu sie bardzo smutno. Chcial popelnic samobójstwo. Zbyszek jest stalym pacjentem lekarzy wielu specjalnosci. Serce, nerki, zoladek, ataki histerii. Pawel wazy 130 kilo. Chodzi po znajomych i pozycza na piwo. Obiecuje, ze odda. Moze nawet wierzy w to, co mówi. Ale nie oddaje. Dzinsy zamienil na workowate dresy. Bo tylko w nie sie miesci. Zona czasem oddaje jego dlugi znajomym. Wstydzi sie i prosi, aby nigdy Pawlowi nie dawali pieniedzy. Michal jest ciagle zmeczony. Chodzi zgarbiony, przestal sie usmiechac. Jest urzednikiem. Przestal lubic ludzi. Wszystkich ich laczy jedno. Maja po czterdziestce i zgodnie machaja reka:
– Eee… Co nas jeszcze moze czekac? Zycie nie jest uslane rózami.