Prokuratura Rejonowa w Minsku Mazowieckim prowadzi postepowanie w sprawie przekroczenia uprawnien przez obserwatora zewnetrznego na egzaminie gimnazjalnym w Zespole Szkól nr 1
w Laskarzewie. Chodzi o burmistrza miasta, Waldemara Larkiewicza, który podczas egzaminu przechodzil z sali do sali, co zgodnie z prawem jest zabronione.
– W tej chwili prowadzone jest postepowanie zmierzajace do oceny prawnokarnej zachowania czlonków komisji egzaminacyjnej – mówi Krystyna Witkowska, rzecznik Prokuratury Okregowej w Siedlcach.
Idzie opornie
Chociaz sprawa swój poczatek miala podczas egzaminów, czyli kilka miesiecy temu, nadal nie zostala wyjasniona. Wtedy mówiono, ze burmistrz W. Larkiewicz, który jako obserwator mial prawo byc na sali, rozdawal uczniom sciagawki. Jedna z uczennic, której podobno taka pomoc naukowa miala zostac wreczona, sprzeciwila sie temu i wyszla wczesniej z egzaminu. W miescie zaczelo wrzec. Kilka dni pózniej w Laskarzewie pojawili sie czlonkowie Okregowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. Sprawdzali, czy egzamin przebiegal prawidlowo. I okazalo sie, ze wszystko w porzadku nie bylo. Zgodnie z ustaleniami przedstawicieli OKE, burmistrzowi nie udalo sie udowodnic, ze chcial pomóc uczniom w pisaniu pracy, ale udowodniono inne wazne uchybienie. Zaden z obserwatorów przebywajacych na egzaminie nie moze bowiem chodzic po sali, nie mówiac juz o tym, zeby przechodzic z jednego pomieszczenia do drugiego. A w Laskarzewie wlasnie tak bylo.
W Zespole Szkól nr 1 egzamin pisaly bowiem dwie grupy uczniów: dyslektycy i na sali glównej pozostali. I wlasnie na tej pierwszej sali ujawniono zachowanie burmistrza. Poczatkowo zastanawiano sie nawet nad uniewaznieniem egzaminu, ale ostatecznie, jak twierdzil Krzysztof Lodzinski, wicedyrektor Okregowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie, postanowiono tego nie robic, by „nie karac dzieci za brak odpowiedzialnosci doroslych”. Konsekwencje takiego zachowania mieli poniesc czlonkowie komisji, którzy nie zareagowali na zachowanie obserwatora, jak równiez Halina Kopik, dyrektor placówki, na terenie której doszlo do tych uchybien.
Zbigniew Stasiek, dyrektor delegatury Kuratorium Oswiaty w Siedlcach zapowiedzial nawet, ze pani dyrektor zostanie zwolniona ze
stanowiska. Zaczal sie jednak nowy rok szkolny i ku zdziwieniu niektórych, pani dyrektor pelni swoja funkcje. – W tej chwili toczy sie sledztwo w tej sprawie i czekam, az wszystkie okolicznosci zostana wyjasnione
– tlumaczy dyrektor Z. Stasiek.
– Zapewniam, ze zostana wyciagniete konsekwencje w stosunku do osób, które nie wywiazaly sie ze swoich obowiazków podczas egzaminu.
Dalem nagane
O usuniecie pani dyrektor ze stanowiska zwrócili sie równiez przedstawiciele Okregowej Komisji Egzaminacyjnej. Jednak taka decyzje moze podjac jedynie burmistrz, który jest przelozonym dyrektora. W. Larkiewicz na jednej z sesji zapewnial jednak, ze tego nie zrobi. I rzeczywiscie nie zrobil. Kuratorium Oswiaty twierdzi równiez, ze pani dyrektor nie poniosla zadnych konsekwencji za bledy podczas egzaminu. Innego zdania jest natomiast W. Larkiewicz. – Dyrektor Halina Kopik w czerwcu otrzymala ode mnie pisemna nagane
– mówi W. Larkiewicz. – I na tym sprawe zamierzam zakonczyc.
W odpowiedzi na nagane pani dyrektor zlozyla pisemny sprzeciw. Stwierdzila, ze przejscie obserwatora z sali do sali nastapilo dopiero wtedy, gdy egzamin w jednym z pomieszczen zostal juz zakonczony. Ponadto jej zdaniem w przepisach OKE nie bylo mowy o tym, ze obserwator egzaminu nie moze poruszac sie miedzy klasami. Pani dyrektor zasugerowala równiez, ze cala sprawa jest elementem rozgrywek zwolenników poprzedniego burmistrza.
Sprawy za zakonczona nie uznal natomiast Z. Stasiek. – Postaram sie byc skuteczny w obronie mlodziezy i prawa oswiatowego – mówi dyrektor.
Z. Stasiek moze doprowadzic do usuniecia H. Kopik ze stanowiska. Jesli nakaze podjecie takiej decyzji burmistrzowi, a ten sie z tego nie wywiaze, sprawa moze trafic do wojewody. Jezeli wojewoda przychyli sie do opinii kuratorium, opór burmistrza na nic sie juz nie zda.
