To zupelnie nie tak mialo byc. Adam liczyl pewnie na mile spotkanie, randke z jakas urocza blondynka. Zapewne planowal, ze bedzie to wstep do blizszego, trwalszego zwiazku. Tak jest przeciez prawie zawsze, kiedy mezczyzna ma sie spotkac z nieznajoma kobieta. A skonczylo sie brutalnym, wrecz bestialskim gwaltem. Zamiast wymarzonej blondynki, na spotkanie z Adamem przyszedl oblesny facet. Mial ze soba pistolet i najbardziej parszywe zamiary…
Adam ma niespelna 30 lat. Mieszka w niewielkim miescie. Zycie osobiste nie ukladalo mu sie do tej pory najlepiej. Ozenil sie, ale cos nie wychodzilo najwyrazniej w tym zwiazkiem.
– Nie wiemy, czy sie rozwiódl, czy byl tylko z zona w separacji – mówia sasiedzi. – Na pewno ze soba razem nie zyli. Rozeszli sie, a on, mlody chlopak, potrzebowal przeciez kobiety.
Mlodemu mezczyznie, ale juz „z przeszloscia”, nie tak latwo znalezc partnerke w malym miasteczku. Tam wszyscy sie znaja i wszystko o sobie wiedza. Adam nie byl wiec dla „miejscowych panien” najlepsza partia. Postanowil poszukac sobie kobiety moze w niezbyt romantyczny, ale za to zazwyczaj skuteczny sposób – dal anons prasowy. Tresc banalna, ale
w takich wypadkach nie wykracza sie poza standardy.
Mezczyzna obwiescil w gazecie, ze pozna pania do lat 30. Zaznaczyl, ze interesuje go niewiasta zdecydowana na trwaly zwiazek. Nie czekal dlugo na odpowiedz. Dostal SMS-a, który wprawil go wrecz w euforyczny nastrój. Znalazla sie bowiem pani odpowiadajaca ustalonym „normom wiekowym”.
Spotkanie wyznaczyla na wieczorowa pore. Mezczyzna, z którym mialaby sie ewentualnie zwiazac na trwale, mial sie stawic na ulicy Kazimierzowskiej w Siedlcach, kolo Okregowej Spóldzielni Mleczarskiej. Mialo to miejsce na poczatku wrzesnia tego roku.
Adam oczywiscie nie zawiódl. Jeszcze przed wyznaczona godzina czekal w swoim „maluchu” na nieznajoma, która miala odmienic jego samotna dole. Wyelegantowany, wypachniony, caly w nerwach. Zdarzylo sie jednak cos zupelnie nieoczekiwanego. Do samochodu, zamiast plochej niewiasty, podszedl wielki chlopisko. To byl poczatek dramatu pana Adama.
– Mezczyzna bez zadnych ceregieli wsiadl, a wlasciwie to wcisnal sie do „malucha” – relacjonowal policjantom Adam. – Przedstawil sie, ze jest policjantem. Machnal mi nawet przed nosem legitymacja sluzbowa, ale dokladnie jej nie obejrzalem. Nie wiedzialem, co sie dzieje. Bylem zaskoczony ta nieoczekiwana sytuacja.
Ofiara gwaltu pamieta tez, ze napastnik, choc nie byl w mundurze policjanta, mial przy pasie kabure od pistoletu, której nawet nie usilowal ukryc.
– Nieznajomy kazal mi jechac do pobliskich Golic – wyjasnial pan Adam. – Potem kazal mi skrecic do lasu.
Policjanci ustalili, ze gwalt mial bardzo brutalny przebieg. Najpierw mezczyzna zostal zmuszony do wykonywania róznych czynnosci. Potem rzucony na maske samochodu… Juz po gwalcie oprawca przystawil mu lufe pistoletu do glowy i zmuszal do seksu oralnego. Powstrzymamy sie od opisywania szczególów tego zwyrodnienia.
Po przezytej gehennie gwalciciel kazal sie ubrac swojej ofierze, wsiadl z nia do samochodu i polecil sie odwiezc z powrotem do Siedlec… Tam jeszcze obrabowal ofiare, kradnac jej 40 zlotych.
Pan Adam chwile siedzial w samochodzie, nie mogac dojsc do siebie. Kiedy ochlonal, natychmiast udal sie na policje.
– Funkcjonariusze byli zszokowani tym, co opowiedzial im poszkodowany – mówi rzecznik prasowy Miejskiej Komendy Policji w Siedlcach, Beata Borkowska. – Nawet oni rzadko maja do czynienia z takim zwyrodnieniem. Oczywiscie blyskawicznie pojechali w miejsce, gdzie napastnik wysiadl z samochodu. – Mezczyzny nie zatrzymali. Dysponujemy jednak jego opisem. Trwaja intensywne poszukiwania bandyty.
Rzecznik wyjasnila tez, ze z opisu pokrzywdzonego jednoznacznie wynika, iz legitymacja, która wymachiwal napastnik, nie byla legitymacja policyjna. Trudno okreslic, jaki rodzaj sluzb mundurowych posluguje sie tego typu dokumentami sluzbowymi, nie mówiac juz o ewentualnej autentycznosci dokumentu.
W tego typu sytuacji mezczyzna zostal rutynowo poddany badaniom lekarskim. Z opinii bieglego jednoznacznie wynika, ze padl on ofiara brutalnego gwaltu. Zabezpieczono jednoczesnie material genetyczny napastnika, który moze znacznie ulatwic udowodnienie mu winy. Najpierw jednak zwyrodnialca trzeba zlapac.
