– Nie chowamy brudów pod dywan. To, ze nasz policjant jest zamieszany
w sprawy przestepcze, wyszlo przypadkiem.
– Koledzy prowadzili dochodzenie dotyczace agencji towarzyskich. Zaczelo im wychodzic, ze w sprawie
przewija sie jakis policjant. Natychmiast zawiadomili komendanta wojewódzkiego – mówi Beata Borkowska, rzecznik siedleckiej policji.
Funkcjonariusz siedleckiej policji zostal tymczasowo aresztowany.
O tym, ze wobec niego toczy sie ciche postepowanie, w komendzie wiedzialy moze ze dwie osoby. Kazdy zajmowal sie swoimi sprawami, których przeciez w policji nie brakuje. Zatrzymanie kolegi przez funkcjonariuszy biura spraw wewnetrznych bylo wstrzasem dla siedleckich policjantów.
– Takie sprawy zawsze przezywamy. Ale inaczej podchodzi sie do kolegi, który wpadl na jezdzie po pijaku, a inaczej do kumpla, który wynoszac tajne informacje naraza innych na nieprzyjemnosci i niebezpieczenstwo – mówia policjanci.
Dla nich to osobisty dramat. Nikt nie podejrzewal funkcjonariusza o wspólprace z przestepcami. A to wlasnie zarzuca mu siedlecka prokuratura.
– Udzial w grupie przestepczej i przyjecie korzysci majatkowych w zwiazku z pelnieniem funkcji publicznej – wylicza Marek Niegowski, zastepca Prokuratora Okregowego w Siedlcach. – W tej sprawie jest aresztowanych jeszcze piec innych osób.
Aresztowanemu policjantowi zarzuca sie, ze przekazywal tajne sluzbowe informacje grupie przestepczej, która ulatwiala uprawianie prostytucji i czerpala z nierzadu korzysci materialne. Policjant z racji swej funkcji mial dostep do miejsc, w których przechowywano informacje.
– Czas dzialania grupy przestepczej, objety postepowaniem prokuratorskim, dotyczy miesiecy od maja do listopada 2004 roku – mówi prok. Marek Niegowski.
Ale nie tylko informacje dotyczace planowanych akcji policji wobec prostytutek byly przydatne grupie przestepczej. Zajmowala sie ona bowiem takze wyludzaniem okupów za skradzione samochody.
Policjanta zatrzymano 6 wrzesnia, dwa dni pózniej Sad Rejonowy zadecydowal o trzymiesiecznym areszcie. Dowiedzielismy sie, czego dotyczy zarzut przyjecia korzysci majatkowej. Chodzi
o otrzymanie 200 zl lapówki za ulatwienie wydania zatrzymanego prawa jazdy. Aresztowany policjant pracuje w firmie od 20 lat, ostatnio pelnil sluzbe w sekcji kryminalnej. Ma okolo 40 lat.
Powalilo kogos.
Jak dobrze rozumiem to zostal zamkniety za 200zl no i tam inne donoszenie przestepcom.Prawo w polsce mamy surowe ale jak pokazuje sie to dla malych plotek i takich policjantów jak sie opisuje i tak patrzac z drugiej strony jak podaje prasa to tu i ówdzie
POLICJA
TAKA JEST TERAZ POLICJA , SZUKAJA BANDZIORÓW , ZAMYKAJA ICH , A SAMI CO ROBIA ??? PO PRACY ??? TO JEST CIEKAWE…