Cóz za wspanialy sukces wladz Siedlec i prezydenta Miroslawa Symanowicza osobiscie! Siedlce beda wreszcie praworzadne! Lad i porzadek zapanuja. Zaden tam kioskarz nie bedzie lamal przepisów, stal ponad prawem i nielegalnie prowadzil swojego interesu. Likwidacja kiosków „Ruchu” znajdujacych sie w tak zwanym pasie drogowym dobiega wreszcie szczesliwego konca.
Uf! Na to, aby kioski niemal calkowicie zniknely z ulic miasta, siedlczanie czekali od dawna. Na takim wlasnie porzadkowaniu miasta zalezalo im szczególnie… I ta priorytetowa kwestia zostala przez wladze potraktowana priorytetowo. Konsekwentnie, a nie z zadnym tam bezmyslnym uporem godnym lepszej sprawy…
Likwidowanie kiosków „Ruchu” znajdujacych sie w pasie drogowym rozpoczeto juz pare ladnych lat temu. Kazdy kiosk to miejsca pracy, z których utrzymywala sie zazwyczaj cala rodzina. Kazdy kiosk to podatek – takze do kasy miejskiej z tytulu oplat za grunt. O wygodzie dla mieszkanców nie ma juz nawet co wspominac. Ale jak cos dobrze i z pozytkiem dla wszystkich funkcjonuje, a jeszcze nikomu nie przeszkadza, to na taki dziwolag znajdzie sie jakis przepis. W tym wypadku jest to przepis ustawy.
– Likwidowanie czesci kiosków nie jest zadnym wymyslem prezydenta Miroslawa Symanowicza – informuja w Urzedzie Miasta w Siedlcach. – Zgodnie z przepisami, w pasie drogowym zabrania sie lokalizowania obiektów handlowych nie zwiazanych z potrzebami zarzadzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego.
Do zarzadzania droga kiosk faktycznie nie wydaje sie niezbedny. Najlepiej przydaja sie do tego pieniadze i zdrowy rozsadek. No wlasnie, ten ostatni potrzebny jest prawie wszedzie…
– Likwidowanie kiosków to ewidentne szukanie sztucznych problemów – slyszymy w przedsiebiorstwie „Ruch”. – Kioski stoja w pasie drogowym w calej Polsce, calej Europie, chocby we Wloszech. Nikomu tam nie przeszkadzaja. Sa to wlasnie budowle bardzo typowe dla pasa drogowego.
I wladze samorzadowe w calej Polsce dobrze to rozumieja. Nie likwiduja kiosków, bo miejsca pracy sa dzis na wage zlota. Latwo je niszczyc, a tworzyc nowe bardzo trudno.
W Siedlcach z tym rozumieniem sa jednak wyraznie klopoty. Wladze zelazna reka traktuja kioskarzy, którzy jeszcze sie ostali po paru latach czystek… W tym czasie zlikwidowano, glównie w centrum Siedlec, az kilkanascie kiosków „Ruchu”. To prawdziwy pogrom.
W 1997 roku w pasie drogowym w centrum miasta bylo 14 kiosków „Ruchu”. Wtedy zaczela sie ich stopniowa likwidacja. W roku 2000 nie wydano zgody na funkcjonowanie 2 kiosków, w roku 2002 na 4 kolejne. Koniec konców do ubieglego roku przetrwalo
5 kiosków, ale i tym nie zostalo darowane…
– Kioski przy placu Tysiaclecia powinny byc zlikwidowane juz wczesniej – informuje rzecznik prasowa Urzedu Miasta w Siedlcach, Joanna Skolimowska-Szpura. – „Ruch” prosil jednak o przedluzenie pozwolenia na zajecie pasa drogowego do konca 2004 roku. Motywowal to faktem, ze kioskarzom pozostal juz tylko rok do osiagniecia wieku emerytalnego. Wladze miasta poszly wiec tym ludziom na reke, ale po uplywie tego terminu wplynela kolejna prosba o przedluzenie funkcjonowania kiosków do konca wrzesnia tego roku. Motywowano, ze w tym czasie kioskarze beda szukali nowej lokalizacji dla swoich placówek. I prezydent znowu sie zgodzil. Kiedy jednak wplynal kolejny wniosek o przedluzenie tego terminu, prezydent juz odmówil. Oznacza to, ze kioski przy placu Tysiaclecia musza byc zlikwidowane do konca wrzesnia.
Ot, ludzki pan. Tyle razy sie zgadzal, ustepowal, az miarka sie przebrala.
– Z tego kiosku utrzymywalem siebie i rodzine – mówi dzierzawca kiosku przy placu Tysiaclecia, Adam Szymecki. – Tyle czasu tocze bój o to, zebym mógl spokojnie i uczciwie pracowac, i to w miejscu, które sobie praktycznie sam stworzylem. Ale to sie okazalo niemozliwe. Wladzom przeszkadza, jak ktos placi podatki i nie wyciaga reki po wsparcie. Wola, jak ludzie ida po zasilek. Takiego dzialania nie sposób zrozumiec. Rozumiem, jak nie mozna czegos zrobic, bo brakuje pieniedzy, ale tu o pieniadze nie chodzi. Chodzi o rozsadek.
– Dla kioskarzy to prawdziwy dramat, który burzy ich dotychczasowe zycie – mówia w „Ruchu”. – Wszyscy okazuja sie jednak bezsilni. Proponowalismy Urzedowi Miasta, ze kupimy bardzo estetyczne, nowoczesne kioski. Niestety, nic nie pomoglo. Mówi nam sie o przenoszeniu kiosków w inne miejsca, poza miasto – bo tam jest kiosków malo. Tylko czy ktos sie zastanawia nad tym, co mówi? Przeciez na peryferiach kiosk sie nie utrzyma. Przy takim asortymencie nie ma racji bytu.
Urzad Miasta lansuje tez tworzenie w miescie saloników prasowych. Bardzo pieknie. Tylko ile takich saloników moze powstac? W wielkich miasta jest ich zaledwie po kilka. W Siedlcach nawet tyle moze sie nie utrzymac.
– W kioskach handluje sie glównie prasa i innymi drobiazgami – mówia w „Ruchu”. – Wynajecie lokalu o powierzchni okolo 20 metrów kwadratowych w centrum miasta, to wydatek okolo 2,5 tysiaca zlotych miesiecznie. Tego zaden kioskarz nie wytrzyma. A tradycyjne kioski mialy racje bytu. Jeszcze niedawno tylko przy placu Tysiaclecia dobrze prosperowaly 3 kioski „Ruchu”. Teraz nie bedzie zadnego.
Kioski zniknely juz niemal z calego centrum miasta, bo Siedlce to przeciez taka metropolia, ze nie mozna bylo pozwolic na jej szpecenie. Zreszta po co komu kioski? W kioskach kupuje sie glównie gazety, a w gazetach ciagle tylko prezydenta M. Symanowicza, nie wiedziec za co, krytykuja…
PS Jak sie dowiedzielismy, kilka dni temu odbyly sie jeszcze rozmowy pomiedzy wladzami miasta a kierownictwem „Ruchu”. W ich wyniku wyrok na kioski zostal odroczony do konca czerwca przyszlego roku lub tez do momentu rozpoczecia remontu Placu Wolnosci.
– Zabawa w kotka i myszke trwa. Byle dotrwac do nastepnych wyborów samorzadowych – mówi z nowa nadzieja w glosie Adam Szymecki.
Powtórka z historii.
To nie jest pierwszy raz kiedy pisalem juz o tym wczesniej.Idac ul.Pilsudskiego od strony poczty do centrum mam na mysli okolice dh atlas lub jeszcze blizej to widac blizej nie okreslony przedmiot fruwajacy nad siedziba naszego kochanego sloneczka symano
Symanowicz
ze to jakies nieporozumienie spoleczne.Nie wiem jakim cudem Robert Ambroziewicz wygral wybory skoro potrafil wspolpracowac z (…) pt:Symanowicz. Dziekujemy ze Jasnie Pan Symanowicz zniszczyl w Siedlcach przynajmniej kilkadziesiat mjejsc pracy a na pewno