Politycy, którzy wygrali wybory, swietuja swój sukces. Ci, którzy przegrali, liza rany i szukaja przyczyn niepowodzenia.
Wielkim przegranym z listy kandydatów na senatorów jest z pewnoscia Krzysztof Wawrzyniec Borkowski z PSL. Byly senator moze mówic o wielkim pechu, gdyz do sukcesu zabraklo mu zaledwie 130 glosów.
Tym razem jednak dobre, nosne nazwisko, na które w polityce Krzysztof Borkowski pracowal latami niczym na dobra marke, zostalo wykorzystane przez rywali politycznych. Samoobrona obok dwóch swoich sztandarowych senatorów Andrzeja Anulewicza i Slawomira Izdebskiego, wystawila trzeciego kandydata – Leszka Boguslawa Borkowskiego. Ten reprezentant Samoobrony i pretendent na senatora w okregu siedlecko-ostroleckim byl postrzegany jako „spadochroniarz” z Warszawy. Jego nazwisko na liscie do Senatu bylo o tyle zaskoczeniem, ze kiedy w Wegrowie Samoobrona prezentowala swoich ludzi startujacych w wyborach, nazwisko Leszka Borkowskiego nie padlo. Dlaczego? Krzysztof Filipek posel i zarazem szef Samoobrony na Mazowszu wyjasnia to prosto: Ugrupowanie prezentuje tylko tych polityków, którzy na spotkanie przybyli.
Byly senator Sl. Izdebski pytany o kolege kandydata ucina rozmowe mówiac, ze go nie zna. O jego istnieniu dowiedzial sie dopiero po oficjalnym zarejestrowaniu listy kandydatów do Senatu.
Krzysztof Borkowski z PSL takze o istnieniu trzeciego konkurenta z Samoobrony przed rejestracja list nie wiedzial. – Ten pan nie odbyl w naszym terenie zadnego spotkania z wyborcami – komentuje. – Przez pare lat przebywal za granica. To czlowiek przypadkowy, znikad.
Brat Krzysztofa Borkowskiego ma takze na imie Leszek i zdarzaly sie przypadki, ze podejrzewano braci o kandydowanie do Senatu. Moga Kaczynscy, dlaczego nie moga Borkowscy? – To na pewno nie jest mój brat – podkresla byly senator.
O Borkowskim z Samoobrony mówi sie, ze przybyl do okregu siedlecko-
-ostroleckiego znikad, a jednak zebral tu 39 342 glosy. Wielu widzac te wyniki wyborów zaczelo komentowac, ze Samoobrona zastosowala manewr na Borkowskiego. Taki sam manewr przed wyborami cztery lata temu próbowano zastosowac z nazwiskiem Marek Sawicki z PSL. Wówczas Samoobrona zaproponowala start do sejmu innemu Markowi Sawickiemu takze pochodzacemu z Sawic, z tej samej miejscowosci, co znany polityk PSL. Sprawa wyszla na jaw wczesniej i zabieg na nazwisko sie nie udal. Teraz inne znane i popularne nazwisko takze polityka z PSL wprowadzalo wyborców w blad. – Zobaczylem przez ramie – mówi jeden z wójtów – ze moja rodzina stawia krzyzyk przy nazwisku Borkowski Leszek. Krzyknalem, ze to nie ten, ale bylo za pózno. Aby nie stracic glosu, kolejny krzyzyk postawili przy drugim nazwisku Borkowski.
– Szczerze mówiac – wyjasnia Krzysztof Borkowski z PSL – przez fakt, ze Samoobrona wprowadzila swojego kandydata Borkowskiego stracilem okolo 20 tys. glosów. Bylem na liscie na
4 pozycji on na 5. Zabieral mi punkty.
Leszek Borkowski z Samoobrony nie uwaza sie za czlowieka znikad. Przedstawia sie jako doktor nauk farmaceutycznych pracujacy w Glównym Urzedzie Rejestracji Produktów Leczniczych. W ostatnim czasie, jak sam mówi, doradzal w kwestiach sluzby zdrowia Samoobronie, ale takze PiS i PO. Swoja kampanie wyborcza uwaza za bardzo aktywna. Miasta i gminy byly, jak wyjasnia, obwieszone jego plakatami. Duzo tez bylo ulotek wyborczych. A jezeli ktos ich nie widzial, to dlatego, ze konkurencja je skutecznie niszczyla. Na pytanie, jak zamierzal trafic do wyborców, skoro nie zna problemów lokalnego srodowiska, wyjasnil, ze znajomosc terenu posiada poprzez kontakty z aptekarzami. Oburza sie, kiedy slyszy, ze jest postacia nieznana w terenie.
W jaki sposób znalazl sie wiec na liscie kandydatów do Senatu? – Padla oferta ze strony ludzi wspólpracujacych z przewodniczacym Andrzejem Lepperem – wyjasnia Leszek Borkowski. O zwyklym przypadku mówi takze Krzysztof Filipek, podejrzewany o zastosowanie manewru na zbieznosc nazwisk. – Nie przyszlo mi to do glowy. Do Senatu startowaly osoby, które chcialy. W okregu mozna bylo wybrac trzech senatorów i tylu kandydatów wystawilismy. Nie chcielismy oddawac miejsc – mówi zastepca A. Leppera. Na zarzut, ze przez taka pazernosc „Samoobrona” nie ma zadnego senatora, posel Filipek odpowiada, iz wybory do senatu rzadza sie innymi prawami niz do sejmu i tu kazdy musi przekonac wyborców do siebie, do nazwiska, do tego, co zrobil, a nie do partii, która reprezentuje. W czym wiec kandydat Leszek Borkowski byl taki wyjatkowy? – Od roku – wyjasnia K. Filipek – bylo zapowiedziane, ze
1 mandat na listach jest dla grona naszych ekspertów, doradców. Z naszego okregu startowali Anulewicz i Izdebski, otrzymalem takze od Prezydium Partii eksperta – doradce Leszka Borkowskiego i musialem sie woli podporzadkowac, wpisujac te kandydature na liste.
Politycy kalkuluja, ze gdyby Samoobrona nie zamieszala z trzecim swoim kandydatem do Senatu o nazwisku Borkowski, to wówczas wprowadzilaby dwóch swoich ludzi: Anulewicza i Izdebskiego, a PSL Krzysztofa Borkowskiego. Chcieli miec wszystko, czyli 3 senatorów, nie maja zadnego, mimo ze w okregu siedlecko-ostroleckim najlepszy wynik osiagnela wlasnie Samoobrona przed PSL. Co teraz beda robic ci senatorowie, którzy przegrali wybory. Slawomir Izdebski zapewnia, ze nadal bedzie studiowal przysposobienie obronne i obrone cywilna kraju na Akademii Podlaskiej. Sesje egzaminacyjna zaliczyl z jedna poprawka, z jezyka rosyjskiego. Ma gospodarstwo rolne i hurtownie pasz, wiec na zycie zarobi. Z polityka sie nie rozstaje. Planuje startowac za rok
w wyborach samorzadowych. Ile kosztowala go przegrana kampania? – Duzo. Ale poszla krowa niech idzie
i ciele – komentuje przyslowiem.
Byly senator Krzysztof Borkowski takze nie mysli o rozstaniu z polityka. Ma duze przedsiebiorstwo, zatrudnia kilkaset osób. Zastanawia sie, w jaki sposób splaci spoleczenstwu dlug, za zaufanie, za oddane na niego ponad 50 tys. glosów. Mysli o utworzeniu fundacji, by najzdolniejszym uczniom oplacac nauke. Zamierza aktywnie wspólpracowac z eurodeputowanymi z Mazowsza. Chce byc aktywny w pracy spolecznej. Za rok zas z pewnoscia wystartuje w wyborach samorzadowych. Ile jego kosztowala intensywna kampania wyborcza? – To byly duze koszty – stwierdza, ale
o szczególach nie chce mówic.