Sasiedzkie animozje róznie sie koncza. Dochodzi do konfliktów, rekoczynów, róznych msciwych dzialan. Dobrze o tym wiedza wlasciciele dwóch lokali przy ulicy Mlynarskiej, którzy w wyniku wasni nie mieli pradu przez trzy dni! Wlasciciel jednego z sasiadujacych sklepów najprawdopodobniej zlosliwie odlaczyl elektrycznosc.
Kiedy w poniedzialek, 17 pazdziernika, wczesnym rankiem wszyscy wlasciciele sklepów w dwupietrowym budynku przy ul. Mlynarskiej przyszli do pracy, w ich lokalach nie bylo pradu. Po kilku godzinach sprawnie funkcjonowaly sklepy na parterze i na pierwszym pietrze – oprócz dwóch. Zdesperowani handlowcy postanowili podlaczyc agregaty. Dwa sklepy, ze sprzetem TV i AGD, tak pracowaly przez trzy dni.
– Sytuacja ta zaistniala chyba na skutek sabotazu. W lokalu u pana Ryszarda K. jest glówna rozdzielnia elektryczna, która on sam zniszczyl. Teraz jest nieuchwytny, nigdzie nie mozna go znalezc – opowiadal wlasciciel sklepu przy ul. Mlynarskiej, Jan Posiadala.
Jak mówia sami kierownicy lokali, od dluzszego czasu nie jest uregulowana sytuacja prawna budynku.
– Tak naprawde nie wiadomo, kto jest glównym zarzadca budynku. Formalnie jest to dzialka siedleckiego Urzedu Miasta, a lokale my sami wykupywalismy – tlumaczyl J. Posiadala. – Postepowanie sadowe toczy sie juz prawie siedem lat. Pan Ryszard K. uwaza sie za glównego wlasciciela. Nie wiem, dlaczego tak postapil. Nie mielismy z nim zadnego konfliktu.
O odlaczeniu pradu, poszkodowani handlowcy zawiadomili policje. Przyjechala kilka minut po poniedzialkowym telefonie.
– Funkcjonariusze wytlumaczyli nam jedynie, ze nie moga „na sile” otworzyc drzwi, bysmy mogli z powrotem podlaczyc prad – stwierdzil J. Posiadala.
Tego samego dnia wlasciciele lokali, w których nie bylo pradu, podlaczyli agregaty. Huk i nieprzyjemny zapach paliwa przez trzy dni zatruwal zycie handlowcom. Poszkodowani postanowili udac sie z ta sprawa do prezydenta Miroslawa Symanowicza.
– Prezydent osobiscie zawiadomil policje oraz rozmawial z siedleckim Zakladem Energetycznym w Siedlcach. Pomógl tylko w ten sposób, gdyz nie mógl nic wiecej zrobic w tej sprawie – powiedziala rzecznik prasowa Urzedu Miasta w Siedlcach, Joanna Skolimowska-Szpura.
Prezydent Miroslaw Symanowicz zwrócil sie z prosba do Zakladu Energetycznego w Siedlcach, by ten w jak najszybszym czasie wydal
zezwolenie na ponowne korzystanie z pradu.
– Postanowilismy zrobic nowe obejscie elektryczne. Mamy nadzieje, ze Zaklad Energetyczny wykaze sie dobra wola i szybo wyda zezwolenie – powiedzial nam
J. Posiadala.
Tak tez sie stalo. Juz w czwartek, 20 pazdziernika, sklepy mogly normalnie funkcjonowac, bez pomocy agregatów.
– Nie wiem, jak zakonczy sie cala ta sprawa. Ryszard K. uwaza sie za „pana tego domu”, grozil nawet, ze podpali nasz sklep. Uwazam, ze ten mezczyzna jest nieobliczalny i niezdrowy na umysle – skomentowal
J. Posiadala.
