– To tanie panstwo moze nas wszystkich dosc drogo kosztowac – mówia urzednicy, którzy z trwoga wsluchuja sie w zapowiedzi premiera Kazimierza Marcinkiewicza. – Za reformy zaplaca przede wszystkim takie miasta, jak Siedlce. Tym jednak nikt w nowej ekipie rzadzacej raczej sie nie przejmuje. Liczy sie efekt propagandowy.
Mowa o oficjalnej zapowiedzi likwidacji delegatur urzedów wojewódzkich. Razem z innymi redukcjami w administracji i róznych agencjach, ma to przyniesc panstwu okolo 5 miliardów zlotych oszczednosci.
A co moze przyniesc Siedlcom?
– W tej chwili zatrudniamy okolo 75 pracowników – informuja w siedleckiej Delegaturze Mazowieckiego Urzedu Wojewódzkiego w Warszawie. – Likwidacja moze wiec oznaczac utrate tych miejsc pracy.
Oczywiscie pracownicy delegatury oceniaja zapowiedz premiera z punktu widzenia wlasnych interesów, co jest zreszta naturalne. Przecietny obywatel niekoniecznie musi sie tym przejmowac. Czy jednak i mieszkancy regionu nie odczuja redukcji na wlasnej skórze?
– Nie ulega watpliwosci, ze wladza oddali sie od obywatela – twierdzi kierownik siedleckiej Delegatury Urzedu Wojewódzkiego, Andrzej radzikowski. – Dotyczy to chocby kwestii zwiazanych z wydawaniem paszportów. Jesli zapowiedzi wejda w zycie, to czekaja nas czestsze podróze do Warszawy. Dla wielu mieszkanców regionu oznacza to wiecej klopotów
i wydatków.
Oczywiscie pracownicy bronia instytucji, która daje im chleb, ale pewnych obaw nie sposób bagatelizowac.
– A co sie stanie z takimi sluzbami zespolonymi wojewody, jak chocby siedlecka delegatura Kuratorium Oswiaty? – pyta kierownik delegatury, Andrzej Radzikowski. – To kolejnych kilkadziesiat miejsc pracy…
Szerzej o skutkach ewentualnej likwidacji delegatury w jednym z kolejnych wydan „TS”. Na razie czeka nas czwartkowe glosowanie nad wotum zaufania dla rzadu. Bez niego plany premiera przestaja byc aktualne.
ekspoze
wszystko zlikiduja,komuchów na wschód bezrobotnych na zachód, chorych do piachu, bandytów powywieszaja i wreszcie bedzie porzadek
jeden krok do przodu dwa do tylu
I mamy znów to co juz bylo: “jeden krok do przodu, dwa do tylu”
Czas na zmiany
Strach i trwoga opanowuja “przechowalnie dawnych dzialaczy socjalistycznej PL”.wszystkie te deledatury to przeciez jedna wielka fikcja. powazne decyzje podejmuje przeciez Wojewoda i jego Urzad.
Najwyzszy czas porzucic cieple posadki.
Likwidacja delegatur
I dobrze. Wiele osób dojezdza do pracy do Warszawy, niech jezdza i biurwy. Chociaz kolej zarobi.