Stanislaw Szepietowski zlozyl rezygnacje
z kierowania powiatowa rada SLD w Minsku. Dlaczego wlasnie teraz?
– Sa trzy powody – stwierdza S. Szepietowski. – Dwukrotnie startowalem w wyborach do parlamentu i spoleczenstwo w powiecie minskim nie udzielilo mi poparcia. To sygnal, ze czas na wybór nowego lidera. Mam nadzieje, ze nowy przewodniczacy SLD w powiecie zyska wieksze spoleczne poparcie niz ja mialem. Poza tym w mojej partii zachodza dosc gruntowne zmiany, takze pokoleniowe. Stawia sie na mlodosc. Ja mam juz 58 lat. No i stan zdrowia zmusza mnie, by troche przystopowac i pomyslec o prowadzeniu bardziej higienicznego
i zdrowego trybu zycia.
Nazwisko S. Szepietowskiego jest znane. Przypomnijmy, ze Jaroslaw Kaczynski, prezes PiS, przegral ostatecznie w Sadzie Apelacyjnym w Warszawie proces za slowa „SLD jest organizacja przestepcza” wypowiedziane w audycji radiowej. Sprawe wytoczyl mu minszczanin, czlonek SLD, Stanislaw Szepietowski. Wyrok zapadl 10 listopada. Sad zasadzil na rzecz Szepietowskiego zwrot kosztów postepowania przed sadami Okregowym i Apelacyjnym w wysokosci ponad 5 tys. zl, wplate przez Jaroslawa Kaczynskiego 10 tys. zl na PCK. J. Kaczynski zostal zobowiazany do publicznych przeprosin.
– Nie mam do dzisiaj informacji – wyjasnia Stanislaw Szepietowski – co dalej bedzie z wykonaniem wyroku. Wystapilem do Sadu Apelacyjnego, by wyrokowi nadano klauzule wykonalnosci. Sadze, ze Jaroslaw Kaczynski wystapil o kasacje tego wyroku. Jezeli tak sie stanie i kasacja nastapi, to w kraju wyczerpaly sie dla mnie drogi dochodzenia sprawiedliwosci. Nie oznacza to jednak, ze sie poddalem. Prawa i sprawiedliwosci poszukam w sadzie w Strasburgu.