W przedswiateczna srode, tuz przed godzina 22.00, dwóch zamaskowanych osobników wtargnelo do pomieszczen biurowych stacji tankowania paliw przy ulicy Warszawskiej w Siedlcach.
Uzbrojeni w kij baseballowy i miotacz gazu obezwladnili i pobili pracownika.
Potem zdemolowali pomieszczenia, zabrali pieniadze z utargu, telefony komórkowe i monitor od komputera. Dzieki blyskawicznej akcji siedleckiej policji napastnicy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy
z sekcji kryminalnej juz po kilkudziesieciu minutach.
Pracownik stacji LPG przegladal papiery w biurze, oczekujac na kolejnych klientów. Tuz przed 22.00 zobaczyl przez okno, jak pod jego kantorek podjechala czerwona Lada Samara. Z pojazdu wysiadlo dwóch dobrze zbudowanych mezczyzn. Zaczeli cos ogladac przy samochodzie. Po chwili obaj przyjezdni brutalnie wtargneli do pomieszczenia i bijac kijem pracownika, demolowali jednoczesnie wnetrze. Bandyci zabrali pieniadze z utargu, telefony komórkowe i monitor komputera, po czym uciekli w nieznanym kierunku.
Oszolomiony gazem obezwladniajacym mezczyzna, wybiegl na ulice Warszawska i poprosil przejezdzajacego samochodem kierowce o powiadomienie policji.
Dyzurny Komendy Miejskiej natychmiast po otrzymaniu informacji o napadzie powiadomil droga radiowa wszystkie patrole na terenie miasta i powiatu. Nakazal kontrolowac wszystkie czerwone samochody, gdyz sprawcy z miejsca napadu odjechali Samara tego koloru. Funkcjonariusze sekcji kryminalnej mieli do konca sluzby jeszcze kilka minut, gdy uslyszeli przez radio alarm ogloszony przez dyzurnego. Bez chwili zastanowienia postanowili wlaczyc sie do dzialan. Po przeanalizowaniu sytuacji, chyba szósty zmysl podpowiedzial im, aby udali sie w rejon ulicy Poludniowej w Siedlcach, gdzie zauwazyli rozbita Lade, stojaca w poprzek jezdni. Z samochodu wysiadali wlasnie dwaj mezczyzni. Policjanci blyskawicznie zatrzymali podejrzanych, wzywajac jednoczesnie posilki. Do jednego
z zatrzymanych sprowadzono pogotowie, gdyz uciekajac spowodowal wypadek i doznal urazu glowy.
Przez cala noc i kolejne nastepne dni trwaly zmudne czynnosci procesowe, polegajace na zgromadzeniu niezbitych dowodów potrzebnych do osadzenia bandytów. Przy zatrzymanych znaleziono miedzy innymi kij ze sladami krwi, którym zostal pobity napadniety mezczyzna oraz kominiarki i skradzione telefony.
Obaj mezczyzni sa doskonale znani policji z wczesniej popelnionych przestepstw. Jeden niedawno wyszedl z zakladu karnego. Wszystko wskazuje na to, ze niebawem obaj trafia tam ponownie.