Oglaszali sie w gazecie, oferowali wegiel „prima sort”. Zamiast niego wysypali mi przed domem kupe kamieni, a teraz mówia mi, ze moge je sobie wsadzic w d… – piecdziesiecioletnia oszukana mieszkanka Siedlec placze i mówi, ze chce ostrzec innych potencjalnych klientów jednej z siedleckich firm oferujacych do sprzedazy opal.
Pani Romana jest rencistka, maz wciaz w rozjazdach. Najczesciej w domu jest sama z córka, obie utrzymuja trzykondygnacyjny dom. Nie stac ich na ogrzewanie gazem. – Zrezygnowalam, jak przyszedl pierwszy duzy rachunek. Przed swietami chcialam kupic troche wegla, tak nie za duzo, aby nam starczylo do stycznia. Rano, kiedy jestem sama, to lekko podpalam, jak córka wraca po poludniu, to wtedy grzeje bardziej – opowiada pani Romana.
Majac do dyspozycji zaledwie kilkaset zlotych renty i na glowie przygotowanie swiat, szukala najkorzystniejszej oferty. Reklama, jaka znalazla w prasie, wzbudzala zaufanie. Firma z Siedlec oferowala wegiel w cenach od 430 do 485 zlotych. – Zadzwonilam. Bardzo mily, wzbudzajacy zaufanie meski glos zapewnial mnie, ze firma ma w promocji wegiel „prima sort” w cenie 480 zlotych za tone. Zamówilam okolo 600 kg za 300 zl, bo wiecej nie mialam. Przywiezli mi pod dom. Wegiel byl dziwnie matowy, wypytywalam kierowce o firme. Zapewnial, ze jest dobra, bo on sam pracuje w niej od trzech lat. Mówil, ze wraca od klientów i moze mi sprzedac jeszcze dwie tony. Zachwalal, ze takiego gatunku wegla i tak tanio nigdzie nie znajde, i zeby brac wszystko, co ma na samochodzie. Odmówilam – opowiada pani Romana.
Zmarznieta kobieta szybko, z pomoca córki, przeniosla wiaderkami wegiel do kotlowni, zeby przed noca napalic w piecu. – W domu bylo zimno. Rano wyziebiona zeszlam do kotlowni i w piecu zobaczylam tyle kamieni, ile wczoraj bylo wegla. Wyjelam to jakos z pieca z powrotem do wiaderek. Zadzwonilam do tej firmy, ze chce oddac wegiel, który okazal sie czarnym kamieniem. Ten sam mily glos powiedzial mi, ze nie ma takiej mozliwosci. Kiedy spytalam, co mam z nimi zrobic, odpowiedzial, zebym go sobie wsadzila w d… – placze kobieta. Podkresla, ze nie chodzi jej o stracone pieniadze, tylko o ostrzezenie innych przyszlych klientów firm takich, jak ta.
Zadzwonilismy pod numer sprzedawcy wegla. Uslyszelismy mily meski glos. Nie poznalismy nazwiska wlasciciela, ale mezczyzna przyznal od razu, ze zna sprawe pani Romany.
– Nic podobnego. Ta pani dostala od nas wegiel najlepszej jakosci. A ze to kamienie? No cóz, czasem pechowo nawet w najlepszym weglu trafia sie partia takiej twardszej sciany. My nic na to nie poradzimy – wyjasnia sprzedawca.
Pani Romana nie dostala paragonu. Zostala przed swietami bez pieniedzy i wegla. Nie moze dochodzic swoich praw. – Jak bronic sie przed takimi sytuacjami? Czy my, klienci, mamy prawo zadac paragonu lub innego dowodu zakupu na wypadek pózniejszej reklamacji? – pyta pani Romana.
O odpowiedz zwrócilismy sie do powiatowej rzeczniczki konsumentów w Siedlcach, Teresy Blazejczyk. – Zawsze powinnismy zadac paragonu, który jest dowodem, ze za towar zaplacilismy i ze kupilismy go u okreslonego sprzedawcy – tlumaczy T. Blazejczyk. – To bardzo ulatwia dochodzenie praw konsumentów wobec sprzedawców – podczas skladania reklamacji czy nawet w trakcie sprawy w sadzie. W przypadku zakupu takich towarów, jak wegiel, wazne jest takze, aby przed zakupem dokladnie okreslic wymagania co do jakosci produktu. Jakosc wegla zalezy od jego wartosci kalorycznej, a ta z kolei wplywa na cene. Inna wartosc kaloryczna oraz uzytkowa ma wegiel w postaci bryl, inna w postaci granulatu, grysiku czy mialu. W tym przypadku niemozliwe jest kwestionowanie jakosci dostarczonego towaru.
Ponadto fakt, ze sprzedawca wegla nie wydal takiego dowodu, moze swiadczyc o jego nieuczciwosci kupieckiej, tym bardziej ze zapewnial o dobrej jakosci sprzedawanej rzeczy. Trzeba tez pamietac o tym, ze nizsza cena zwykle wiaze sie z nizsza jakoscia produktu – mówi rzecznik konsumentów.
Jak to Polak, oszczedza na wszystkim tylko ze efekt jest odwrotny. Z drugiej strony tez Polak, ale pazerny i bogacacy sie na nieszczesiu innych. Zero sprawiedliwosci i prawa. Policja sprawe przyjmie i wypcha koleja teczke…
reklama dzwignia handlu.
Zdajesie,ze osoba nie taka stara a tak pusto w glowie i brak pomyslunku.Dzisiejsze czasy pokazuja,ze naród katolicki w 97%potrafi robic takie cuda.tak dalej panowie od reklamy wegla a bedziecie milionerami na takim naiwnym spoleczenstwie.