Tylko nagana?!

Sokolowskich policjantów, których amatorska kamera zlapala na tankowaniu sluzbowej benzyny do baku prywatnego auta oraz do kanistra, spotka prawdopodobnie tylko kara nagany.
Prokuratura Okregowa w Siedlcach nie dopatrzyla sie w ich postepowaniu znamion czynu zabronionego i umorzyla postepowanie.
Decyzja prokuratora uprawomocni sie pod koniec tygodnia. Komendant Powiatowy Policji w Sokolowie Podlaskim, Krzysztof Sledz, nie zapowiada odwolania. Slowo w tej sprawie ma jednak jeszcze Komenda Wojewódzka w Radomiu.
Pamietacie glosna sprawe tankowania przez sokolowskich policjantów sluzbowej benzyny do baku prywatnego samochodu oraz do kanistra? Na amatorskim filmie pokazanym w listopadzie w telewizji wyraznie bylo widac funkcjonariusza, który bez odwieszenia dystrybutora, czyli na jeden rachunek, tankowal dwa samochody – nie oznakowany samochód policyjny oraz stojace po drugiej stronie stanowiska prywatne auto. Drugim bohaterem amatorskiego filmu byl takze sokolowski policjant. Nalal on benzyne nie tylko do baku sluzbowego samochodu, ale równiez do kanistra. Film pokazala w listopadzie nie tylko telewizja. Trafil on takze do Internetu. Komentarze opinii publicznej byly ostre i jednoznaczne. Widzowie nie kryli oburzenia i oskarzali policjantów
z Sokolowa o kradziez paliwa. Jednak ich przelozony i miejscowa prokuratura podeszli do sprawy zdecydowanie lagodniej.
– Prokuratura Okregowa w Siedlcach zadecydowala o umorzeniu postepowania w tej sprawie. Nie dopatrzono sie znamion czynu zabronionego. Nie udowodniono, ze benzyna, która wlal do kanistra jeden
z policjantów, zostala przez niego skradziona – poinformowala nas Krystyna Witkowska, rzecznik Prokuratury Okregowej w Siedlcach.
Przyjeto wyjasnienia funkcjonariusza, który umozliwil zatankowanie sluzbowej benzyny do prywatnego samochodu. Bylo to auto jego brata, który tego dnia poprosil go o pozyczenie pieniedzy na benzyne, gdyz w pilnej sprawie musial wyjechac poza miasto. Policjant nie mial jednak przy sobie pieniedzy, wiec poratowal brata, udzielajac mu pozyczki w naturze. Zapewnil, ze dokladnie sprawdzil ilosc benzyny, która nie trafila do policyjnego baku i odebral dlug od brata. Twierdzil, ze Komenda Powiatowa Policji nie poniosla zadnej straty
Sprawe badala takze sokolowska Komenda Policji. Na polecenie Komendanta Powiatowego Policji, Krzysztofa Sledzia, toczylo sie wewnetrzne postepowanie dyscyplinarne.
– Z przedlozonego mi raportu jednoznacznie wynika, ze obaj moi podwladni naruszyli przepisy sluzbowe, które reguluja sposób pobierania paliwa i prowadzenia dokumentacji. Wewnetrzne przepisy nie pozwalaja na wlewanie do prywatnych aut benzyny tankowanej na rachunek komendy, jak tez na wlewanie benzyny do kanistra bez zaznaczenia tego faktu w karcie pracy sluzbowego pojazdu – uslyszalam od komendanta, Krzysztofa Sledzia.
W minionym tygodniu dwóm policjantom, których na stacji benzynowej uchwycila kamera, wreczono nagany. Pozostana one w ich aktach osobowych przez pól roku, uniemozliwiajac awanse
i otrzymywanie nagród za dobra sluzbe.
Mozna sie dziwic, ze afera, która mocno rozdmuchaly media, bedzie miala prawdopodobnie tylko taki final. Na lagodne podejscie komendanta oraz prokuratury z pewnoscia duzy wplyw ma domniemane powiazanie afery paliwowej
w sokolowskiej policji z rozbiciem gangu samochodowego, który zajmowal sie handlem czesciami
z wczesniej kradzionych samochodów. W sokolowskiej komendzie mówi sie o tym, ze nagranie na stacji benzynowej bylo próba rozbicia policyjnych szyków i wywarcia nacisku. Kryje sie za tym ktos swietnie zorientowany, którymi nie oznakowanymi autami jezdza sokolowscy policjanci i jakie maja grzeszki…