Tak grala Orkiestra

Siedlce znów pobily rekord dobroczynnosci! Podczas czternastego finalu Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy zebralismy o ponad 6.000 zlotych wiecej niz w 2005 roku, czyli dokladnie 64.000 zl.
Przypominam sobie poczatki WOSP i wizyte w warszawskim biurze Fundacji. Bylem tam z ojcem siedleckiej Orkiestry – Zbigniewem Piwonskim, pracownikami MOK i wolontariuszami. – Kochani, skad, jestescie? – zapytal nas Jurek Owsiak. – Z Siedlec? Bylem tam kiedys na swietnej imprezce w Domu Studenta. To fantastyczne miasto. W takim razie nie mozecie mnie zawiesc. Zagrajcie tak, az wszystkim buty pospadaja – rzucil na pozegnanie. A my zagralismy. I buty pospadaly! Choc wtedy o Siedlcach mówilo sie, ze to Polska B, bieda i morze bezrobocia.
W tym roku co prawda buty nie spadaly, ale tez zaangazowanie bylo ogromne! Po raz kolejny prawdziwymi bohaterami serduszkowej niedzieli stali sie zwykli ludzie. Nie gwiazdy estrady – bo ich w Siedlcach nie bylo – tylko uganiajacy sie za przechodniami wolontariusze oraz ludzie wrzucajacy do ich puszek datki. Kwesta rozpoczela sie juz o 8.00 rano. Podobnie jak w ubieglym roku, aura sprzyjala Orkiestrze. Od samego rana slonce usmiechalo sie do wszystkich. Siedlczanie okazywali WOSP sympatie i chetnie siegali po portfele – jesli juz wyszli z domu. Bo nie da sie ukryc, ze w tym dniu niektóre rejony Siedlec swiecily pustkami. Dlatego szukano alternatywnych sposobów zbiórki. Chocby w drodze. W akcje wlaczyl sie na przyklad kierowca busa na trasie Siedlce-Warszawa. Ale, jak stwierdzil, efekty jego zbiórki byly raczej mizerne.
Nie najlepiej wygladala tez frekwencja na pierwszych orkiestrowych imprezach, takich jak „Sercowisko”
w Centrum Kultury i Sztuki. A szkoda, bo artysci potraktowali swoje wystepy bardzo powaznie. Do tego stopnia, ze okrojony Chór Miasta Siedlce wykonywal jeden z utworów a vista. Spiewacy dostali nuty na piec minut przed wejsciem na scene! Lepiej, chociaz tez bez tlumów, rozpoczynal sie doroczny festyn na placu Sikorskiego. Tu atrakcji bylo co nie miara. Pokazy sprzetu wojskowego, policyjnego czy przeciwpozarowego. Nauka pierwszej pomocy w wykonaniu sluchaczy Zespolu Medycznego Szkól Policealnych i studentów Akademii
Podlaskiej. A na dodatek – gar grochówki od Siedleckiego Batalionu Rozpoznawczego.
Praktycznie w kazdym miejscu cos sie dzialo. W sali Podlasie otwarto sklepik oferujacy orkiestrowe gadzety. Stylisci ze Studia Urody „Kadus” przygotowali pokaz fryzjerstwa i makijazu. Od 17.30 na antenie TV Siedlce trwala tradycyjna licytacja, a po zmroku plac Sikorskiego powital glówny orkiestrowy koncert. Tu frekwencja byla juz zadowalajaca.
Do póznego wieczora Orkiestrze w Siedlcach towarzyszyla serdeczna oraz spokojna atmosfera. I – co wazne – mlodziez czula sie bezpiecznie. W tym roku po raz pierwszy koordynowaniem akcji i opieka nad wolontariuszami zajal sie komendant strazy miejskiej. Zdaniem organizatorów przynioslo to wymierne efekty. Zbiórka przebiegala sprawnie, widac bylo dyscypline.
Najbardziej oczekiwanym przez siedlczan momentem bylo tradycyjne „Swiatelko do nieba”. Zebrani na placu siedlczanie wypuscili je o 20.00. Po co? Zeby dotarlo do dobrych aniolów, które beda czuwaly nad dziecmi. Tak to wymyslil Jurek Owsiak i zjednoczyl w tym happeningu ludzi z calej Polski. Plac Sikorskiego rozblysnal dziesiatkami fajerwerków (prezent od „Tygodnika Siedleckiego” dla mieszkanców Siedlec) na tle przeboju „The Final Coudtown”, w gescie dobroci i poczucia ogromnej wiezi.
To z niej wziely sie sumy zgromadzone na rzecz Wielkiej Orkiestry. Siedlce znów pobily rekord dobroczynnosci! Podczas czternastego finalu WOSP zebralismy
o ponad 6.000 zl wiecej niz w 2005 roku, czyli dokladnie 64.000 zl. (oraz 110 USD i 200 Forint). Podczas licytacji sprzedano m.in. czteromiesiecznego szczeniaka za 150 zl oraz reprodukcje obrazu „Ekstaza Sw. Franciszka” El Greco, darowanego przez prezydenta Miasta Siedlce, Miroslawa Symanowicza za 100 USD.
Wielkia Orkiestre bylo tez slychac w Wisniewie. Wolontariusze skupieni wokól Gminnego Osrodka Kultury
w trakcie kwesty ulicznej zebrali ponad 1500 zl.
Na zakonczenie wielkie dzieki wszystkim, którzy grali z nami w tym roku.
Pozdrawiamy pracowników MOK, dla których Finaly WOSP to wielka harówka. Jak co roku, dali z siebie wszystko.
Wiecej – czytaj Raport “TS” w wydaniu papierowym.