Mikolaj tez jest czerwony

Stanislawa Przadka pomoc swiateczna dla najbardziej potrzebujacych dzieci z powiatu garwolinskiego organizuje juz od trzech lat. Co roku namawia do wspólpracy sponsorów. W tym roku udalo sie zdobyc pieniadze na paczki dla ponad pieciuset dzieci. Zwyczaj jest taki, ze pani posel przyjezdza do poszczególnych gmin wspólnie z „Mikolajem”. Wczesniej uzgadniany jest oczywiscie termin i miejsce. Do gminy nalezy przygotowanie lokalu. Spotkanie trwa zwykle nieco ponad godzine. Mikolaj rozdaje prezenty, sa spiewane koledy. Zwykle podczas takich spotkan obecni sa wójtowi. Podobnie mialo byc równiez w Zelechowie. Niestety, tak nie bylo…
Pracownicy biura poselskiego S. Przadki zwrócili sie do burmistrza o pomoc z znalezieniu lokalu. Mogla to byc sala, w którejs z gminnych szkól lub sala w Gminnym Osrodku Kultury. Okazalo sie jednak, ze jak na zlosc zadna sala nie moze byc udostepniona w uzgodnionym dniu. W GOK-u odmowe wytlumaczono tym, ze dzien wczesniej bedzie odbywala sie jakas impreza i oni nie zdaza posprzatac… Do biura poselskiego przyslano jedynie pismo podpisane
z upowaznienia burmistrza Leonarda Guli przez Joanne Kamole – sekretarz gminy, w którym wladze gminy wyrazily wzruszenie inicjatywa pani posel. J. Kamola dodaje równoczesnie, ze „inicjatywa pani posel jest tym cenniejsza, ze srodki naszego Miejsko-Gminnego Osrodka Pomocy Spolecznej sa zbyt skromne, aby obdarowac wszystkich potrzebujacych”. I na tym wzruszajaca czesc listu sie konczy. Ani slowa o miejscu, w którym mozna dzieciom paczki przekazac. „Prosimy zatem o dostarczenie paczek do MGOPS lub wskazanie terminu i miejsca, gdzie mozemy je odebrac” – w imieniu burmistrza pisze pani sekretarz.
– Te akcje chcielismy zrobic dla dzieci, a nie dla pana burmistrza – mówi asystent pani posel.
S. Przadka jest duzo bardziej oszczedna w slowach. – Doszlo do sytuacji, która nie powinna sie zdarzyc – mówi poslanka. – Po raz pierwszy utrudniono mi spotkanie z dziecmi. Odnosze wrazenie, ze polityka wkroczyla w piekna swiateczna tradycje obdarowywania dzieci upominkami.
Takiego postepowania zelechowskich wladz nie moga zrozumiec sasiedzi.
– To jest bardzo potrzebna akcja – mówi Jadwiga Wojda, wójt gminy Miastków Koscielny. – U nas paczki odebralo 70 dzieci. Sadze, ze to byly dla nich jedyne prezenty podczas tych swiat. Takich sponsorów jak pani posel przyjmuje z otwartymi rekami. Udostepnienie sali to zaden problem.
W podobnym tonie wypowiada sie równiez Wieslaw Gaska, wójt gminy Borowie. – Jestem bardzo zadowolony z tego, ze dzieci z mojej gminy dostaja te prezenty – mówi W. Gaska. – Sala? Zaden problem. Przy okazji organizujemy mila uroczystosc z choinka i koledami. Paczki przyjmujemy z wdziecznoscia i zapraszamy Mikolaja na przyszly rok.
Mimo wszystko czesc dzieci z Zelechowa dostala paczki podczas Wigilii, dla niepelnosprawnych, jaka zostala zorganizowana w Garwolinie.
Niestety, z burmistrzem Leonardem Gula nie udalo nam sie skontaktowac. Odpowiedzi na zadane przez nas pytania udzielila Joanna Kamola – sekretarz gminy. J. Kamola pisze, ze w GOK-u jednego dnia pan burmistrz rozdawal paczki, a od nastepnego dnia w Osrodku rozpoczal sie remont. Pani sekretarz twierdzi równiez, ze „do dyspozycji pani posel oddano sluzby Miejskio-Gminnego Osrodka Pomocy Spolecznej”.
***
Krótko: Kazdy z wójtów, z którym rozmawialam z otwartymi rekami przyjmuje pomoc, jaka trafia do gminy. Niewazny jest tu partyjny kolor czy ofiarodawca. Bo to i splendor dla wójta, ze pozyskal takiego sponsora. Niestety tylko w Zelechowie jest inaczej. Kiedys L. Gula przyjmowal poslanke z wielka zyczliwoscia. Gdy do Zelechowa zaczeli coraz czesciej zagladac przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin okazalo sie, ze SLD nie moze tu przyjechac. Okazalo sie jednak, ze polityka jest wazniejsza od dobra mieszkanców gminy. A ci takie postepowanie osadza podczas zblizajacych sie wyborów samorzadowych… Wladze Zelechowa moga powiedziec, ze przeciez paczki chcialy wziac. Jasne. Latwo byc dobroczynca korzystajac z cudzych pomyslów i cudzych pieniedzy…