Garwolinscy policjanci zlapali przestepców, którzy trzy lata temu z bronia w reku napadali na stacje gazu.
W srode, 18 stycznia, o godzinie 6 rano do dwóch domów: w Sobolewie i Laskarzewie weszli policjanci z Sekcji Kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Z domu w Sobolewie wyprowadzili w kajdankach dwóch braci w wieku 26 i 25 lat, z Laskarzewa 21-latka. Przestepcy byli kompletnie zaskoczeni wizyta policji. Pewnie mysleli, ze o napadach, jakich dokonali na przelomie 2002 i 2003 roku, wymiar sprawiedliwosci dawno juz zapomnial.
Nic bardziej mylnego. Po raz kolejny policjanci udowodnili, ze przestepcy nie moga sie czuc bezpiecznie, nawet wtedy, gdy od dokonanych przez nich czynów minely juz trzy lata.
Nastepnego dnia Prokuratura Rejonowa w Garwolinie zdecydowala o tymczasowym aresztowaniu mezczyzn na 3 miesiace. Wszyscy maja postawiony zarzut dokonywania rozbojów. Mezczyzni byli czlonkami zorganizowanej grupy przestepczej z Sobolewa. Dwunastu ich kolegów juz od kilku tygodni siedzi w areszcie. Garwolinska policja zapowiada, ze to jeszcze nie koniec. – Sprawa jest rozwojowa – mówi Adam Kondej, zastepca komendanta powiatowego policji w Garwolinie. – Mezczyzni, których zatrzymalismy, byli groznymi przestepcami.
I nie sa to czcze przechwalki komendanta. Laskarzewianin i dwaj bracia z Sobolewa byli bowiem czlonkami grupy, która na przelomie 2002 i 2003 napadala na stacje autogazu w powiecie garwolinskim. Policja nie mogla ich wtedy namierzyc, a na wlascicieli i pracowników stacji padl blady strach. Wiadomo bylo tylko tyle, ze przestepcy podjezdzaja na stacje, zakladaja kominiarki i grozac bronia zadaja oddania pieniedzy. Napadów dokonywali co kilka dni. Okradli stacje w Garwolinie, Borowiu, Goclawiu, Gloskowie, Sobolewie, Celejowie i Józefowie (gmina Górzno). Jednego z pracowników stacji bili kijem bejsbolowym, innego metalowym kluczem, a do kolejnego strzelali. Ich ofiara byl równiez listonosz z Osiecka. Najpierw jadac samochodem specjalnie potracili mezczyzne, potem uderzyli go metalowym kluczem w glowie i chcieli ukrasc pieniadze. Listonoszowi na szczescie udalo sie uciec. – Udowodnilismy juz im osiem napadów – dodaje A. Kondej. – Teraz sprawdzamy, czy aresztowani nie maja jeszcze jakichs przestepstw na sumieniu. (jj)
