Ryczace czterdziestki

Na ogól wiemy, co znaczy pojecie „ryczaca czterdziestka”. Wierzcie mi jednak, ze najczesciej znamy to pojecie bardzo mgliscie. Kto chcial je
poznac tak naprawde, do glebi, poczuc jego istote, wniknac w jego pierwotna nature – ten powinien znalezc sie w jednym z siedleckich nocnych klubów dyskotekowych.
W ubieglym tygodniu, pieciu Adonisów, mlodzienców bedacych kwintesencja damskich marzen, zaprezentowalo sie tam w tancu erotycznym. I choc to klub typowo mlodziezowy, szeroka reklama sex-wystepów, sciagnela do klubu takze panie juz wyraznie leciwsze niz nastolatki. I to one daly chyba tego wieczora najwiekszy show…
Jakaz ekspresja w wyrazaniu emocji – wywolywanych chocby perwersyjnymi ruchami meskich bioder. Jakiez zapamietanie w przezywaniu wystepów. Mozna powiedziec, ze momentami wyraznie ponadnormatywne… Zdarzalo sie, ze w szturmowaniu sceny niektóre z niewiast byly bardziej natarczywe niz ongis malolaty na wystepie „Czerwonych Gitar”… Dzialo sie. Oj dzialo.
Pewna wielbicielka niczym nieskrepowanych tanców juz dostala sie na scene, juz sie zblizala do upatrzonego mlodzienca, juz go prawie… I sie zachwiala, machnela rekami, i spadla z podestu (na miejscu byl oczywiscie bar z trunkami). Szkoda! Ciekawe, czy mlodzieniec z tanecznej grupy do konca zachowalby sie jak prawdziwy mezczyzna? Watpliwe, bo im blizej niego byla temperamentna pani, tym bardziej bylo widac, jak mlodzian traci rytm… Takie „rozjuszone” czterdziestki potrafia siac prawdziwa panike…
Ale dosc o leciwszych paniach. Tego wieczora w klubie dominowaly zdecydowanie dziewczyny. I to one piszczaly, tupaly, przebieraly nogami. To one uczestniczyly w szampanskiej zabawie. Wybranki trafialy na scene i byly tam „indywidualnie dopieszczane”. Niektóre czynily to z najwieksza ochota. Inne, te bardziej ploche, w miare rozwoju sytuacji cofaly sie na koniec sali… Ale na widok blondyna w stroju policjanta znów przepychaly sie pod scene. Te tatuaze, te torsy, i te szybko rozpinane (na zatrzaski) spodnie z guzikami wzdluz nogawek, potem bokserki, potem stringi…
Cóz, rózne emocje targaly uczestnikami tego spektaklu. Wazne, ze emocji nie zabraklo i ze byly zdrowe. Bo to nie wyrazanie, ale tlumienie emocji i instynktów moze zdrowiu szkodzic.