Patrol policji z Komendy Powiatowej w Lukowie odkryl przez przypadek niecodzienne zjawisko – prywatna, objazdowa „stacje paliw”.
Cysterna z olejem napedowym niewiadomego pochodzenia znajdowala sie na posesji jednego z mieszkanców Celin w gm. Trzebieszów. Wlascicielowi „CPN-u na kólkach” groza sankcje karne i skarbowe.
Policjanci patrolowali droge przez wies i na jednej z posesji zwrócil ich uwage samochód ciezarowy IVECO. Z tylu pojazdu widoczny byl gumowy waz zakonczony tzw. pistoletem, jak przy dystrybutorach na stacjach paliw. Przy pojezdzie znajdowalo sie dwóch mezczyzn. Pobiezna kontrola policji wykazala, ze zaden z nich nie posiada wymaganej przepisami koncesji na sprzedaz paliwa.
Po dokladniejszej kontroli samochodu okazalo sie, ze wewnatrz przyczepy ladunkowej znajduja sie dwa plastikowe zbiorniki o pojemnosci 1.000 litrów kazdy. Zbiorniki byly polaczone gumowym wezem i podlaczone do elektrycznej pompy z licznikiem.
Mezczyzni przepompowywali paliwo ze zbiorników na samochodzie do malych, 30-litrowych pojemników. Wizyta funkcjonariuszy policji kompletnie ich zaskoczyla.
Wlascicielem pojazdu jest 48-letni Jan S. z Radzynia Podlaskiego. Policja stara sie ustalic, od jak dawna sprzedawal olej napedowy nieznanego pochodzenia. Za litr paliwa zyczyl sobie zaledwie 3 zl.
Policjanci zabezpieczyli samochód wraz ze znajdujacym sie w nim paliwem jako dowód popelnienia wykroczenia przez Jana S. Trwajace postepowanie zmierza do okreslenia strat, na jakie wlasciciel opisanej objazdowej stacji paliw, poprzez swa nieuczciwa dzialalnosc, narazil Skarb Panstwa.