REKLAMA
6.9 C
Siedlce
Reklama

Sadowe tasmy

Przed Sadem Rejonowym w Lukowie od kilku miesiecy toczy sie sprawa przeciwko Franciszkowi T. oskarzonemu o próbe wreczenia korzysci majatkowej, wymuszanie zmiany zeznan bieglego sadowego oraz czynna napasc na policjantów pelniacych sluzbe. Podsadny kilkakrotnie zwracal sie do sadu o umozliwienie mu nagrywania przebiegu rozprawy na dyktafon. Prowadzaca rozprawe sedzia Edyta Cieliszak konsekwentnie odmawia.
Franciszek T. uwaza, ze juz w postepowaniu przygotowawczym doszlo do kilku przeklaman w zapisie jego zeznan. Gdy byl przesluchiwany na policji, powiedzial m.in., ze leczy sie neurologicznie. Policjant w protokole zapisal „leczy sie psychiatrycznie”. Ta nieprawidlowosc stala sie pózniej przyczyna powaznych konsekwencji – Franciszek T. zostal przymusowo zamkniety w szpitalu na kilkutygodniowa obserwacje psychiatryczna.
– Nieprawidlowosci w zapisie zeznan, zarówno moich, jak i swiadków trafiaja sie tez w sadzie – twierdzi oskarzony Franciszek F. – Na przyklad ostatnio, gdy bylem przesluchiwany, tlumaczylem, kiedy przebywalem w szpitalu po pobiciu przez sasiada. Protokolantka pomylila daty i wyszlo, ze w szpitalu bylem krócej niz w rzeczywistosci. Czytajac protokól przesluchania swiadków tez odnajdowalem nieprawidlowosci, ale trudno mi udowadniac bledy w cudzych wypowiedziach. Dlatego chce nagrywac przebieg rozprawy – tlumaczy Franciszek T.
Zgodnie z przepisami Kodeksu postepowania karnego jawna rozprawa sadowa moze byc rejestrowana przez strony uczestniczace w procesie. Na nagrywanie przebiegu sad musi jednak wyrazic zgode (art. 358 Kpk). Franciszek T. juz trzykrotnie zwracal sie na pismie do sadu z wnioskiem o umozliwienie nagrywania rozprawy. Sedzia Edyta Cieliszak odmawiala.
Za pierwszym razem sad odmowe uzasadnil tym, ze mial za malo czasu na zbadanie dyktafonu, którym Franciszek T. chcial dokonywac nagrania. Od chwili zlozenia wniosku do momentu rozpoczecia rozprawy uplynelo zaledwie kilka dni, wiec mozna przyznac racje sadowi.
Za drugim razem Franciszek T. byl roztropniejszy. Wniosek zlozyl póltora miesiaca przed kolejna rozprawa. Liczyl, ze tym razem sad pozwoli mu uzywac dyktafonu.
– Myslalem, ze otrzymam wezwanie, abym okazal sprzet. Ale nie doczekalem sie. Sedzia nawet nie wspomniala o moim wniosku po wznowieniu rozprawy. Musialem przypomniec – informuje Franciszek T.
Sedzia E. Cieliszak w tym momencie wygladala na nieco zaklopotana. Przerzucala kartki w jednej z teczek z aktami. Po chwili odnalazla pismo Franciszka T., szybko je przeczytala.
– No tak, jest tu taki wniosek oskarzonego. Ale czy oskarzony skladal sadowi dyktafon do oceny? – zaczela dopytywac sedzia.
– Nie skladalem, bo mnie sad o to nie prosil – odparl oskarzony.
Po krótkiej chwili sedzia wydala decyzje odmawiajaca nagrywania przebiegu rozprawy uzasadniajac to tym, ze… sad nie mial mozliwosci ocenienia dyktafonu majacego posluzyc do nagrywania rozpraw.
– Za taka decyzja przemawia wzglad na prawidlowosc przebiegu rozprawy – stwierdzila sedzia E. Cieliszak. – Poza tym na sali jest obecny przedstawiciel prasy, który relacjonuje jej przebieg w mediach i sporzadza z niej notatki – dodala sedzia w uzasadnieniu decyzji. Trudno pojac, co ma wspólnego jedna sprawa z druga.
Franciszek T. zlozyl kolejny wniosek. W sadzie chcial pozostawic takze swój dyktafon – do oceny. W sekretariacie pismo przyjeto, ale dyktafon kazano oskarzonemu zabrac. Juz na sali rozpraw sedzia stwierdzila, ze nagrywac nie pozwala – tym razem bez podania jakichkolwiek powodów. (PGL)
nnn
Z zainteresowaniem czekalem na decyzje sadu w sprawie wniosku Franciszka T. Po pierwsze, wnioski o pozwolenie nagrywania przebiegu rozprawy sa papierkiem lakmusowym, przy pomocy którego mozna prawdopodobnie zbadac, w jaki sposób czesc sadów w naszym kraju bedzie sie odnosila do zapowiadanych przez ministra Zbigniewa Ziobre propozycji zmian na salach rozpraw. Chodzi m.in. o obligatoryjne nagrywanie dzwieku ze wszystkich rozpraw.
Ale decyzje lukowskiego sadu w sprawie nagrywania rozpraw interesuja mnie jeszcze z innego powodu. Art. 358 Kpk wyraznie mówi, ze jezeli podczas nagrywania nie dojdzie do zaklócenia postepowania, sad wyraza zgode na utrwalenie dzwieku podczas rozprawy. W Kpk nie ma mowy o jakichs dodatkowych warunkach, o ocenach czy ekspertyzach sprzetu. To, w jaki sposób nagra sobie rozprawe wnioskodawca, jest przeciez jego sprawa. Sad mialby prawo zainteresowac sie tym dopiero wówczas, gdyby nagrania te np. zostaly przemontowywane, opatrzone bezprawnymi komentarzami czy sprzedawane na bazarze razem z mydlem i powidlem. Wówczas doszloby do naruszenia powagi sadu, za co grozi przeciez kara. Nie mozna zakladac, ze wnioskodawca w tak nikczemny sposób chce korzystac z dzwieków zarejestrowanych
w sali rozpraw.
Ciekawe, dlaczego sad tak uparcie odmawia Franciszkowi T. prawa nagrywania jego wlasnej rozprawy?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Sędzia Krzysztof Jakubik walczy o dobre imię

Po wstrząsającej informacji o siedleckim sędzi ekstraklasy, posądzanym o...

W miejscu pożaru w Ryczycy znaleziono 70 sztuk różnego rodzaju niewybuchów

Cały czas trwa zagrożenie i na miejscu pracują służby...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje