Dwa dni policjanci szukali w Sokolowie Podlaskim bomby. Jeden z falszywych alarmów telefonicznych okazal sie glupim zartem pijanego 45-letniego sokolowianina. Mezczyzne ujeto niemal na goracym uczynku.
Koniec ubieglego tygodnia minal w Sokolowie Podlaskim nie tylko w upalnej, ale takze bombowej atmosferze. Dwa razy policja, straz pozarna i pogotowie ratunkowe postawiono na równe nogi. Niefrasobliwi zartownisie dwa razy podniesli falszywe alarmy o podlozeniu bomb w budynku Sadu Rejonowego w Sokolowie Podlaskim oraz Powiatowego Banku Spóldzielczego. Za kratki trafil znany policji, 45-letni mieszkaniec Sokolowa Podlaskiego, który po alkoholu tak sobie zartowal… (…)
Calosc w biezacym wydaniu papierowym “TS”.
🙂
Piszecie, ze zlapali zartownisia niemal na goracym uczynku, a policja dwa dni szukala bomby. Bez komentarza