REKLAMA
1.2 C
Siedlce
Reklama

Ma być krew, świeża krew

Dziś (11.06) kolejny dzień pełen absorbujących zebrań, od których mogą zależeć dalsze losy łukowskiej firmy komunalnej PKS w Łukowie SA. O godz. 11 ma być posiedzenie Rady Nadzorczej w sprawie zmiany jej składu. Godzinę później rozpocznie się Walne Zgromadzenie Wspólników, na którym będzie dyskutowane sprawozdanie z działalności dotychczasowego Zarządu PKS-u. Na godz. 14 zwołano kolejne zebranie Rady Nadzorczej, tym razem w sprawie wyboru prezesa spółki. O godz. 15 Zarząd Powiatu, będący właścicielem łukowskiego PKS-u, spotka się z przedstawicielami związków zawodowych.

Co wywołało taką lawinę zebrań? O sytuacji w łukowskim PKS-ie, która od połowy ubiegłego tygodnia rozwija się dynamicznie, pisaliśmy już w artykule „Strajk wisi w powietrzu”. Chodzi o to, że obecnemu prezesowi spółki komunalnej, jaką jest PKS, Andrzejowi Skwarkowi już w grudniu skończyła się kadencja. Właściciel PKS-u, czyli Zarząd Powiatu, dopiero w ubiegłym tygodniu oznajmił, że zamierza zaproponować Radzie Nadzorczej, zgodnie ze statutem spółki mającej kompetencje do powoływania Zarządu PKS-u, nowego kandydata na szefa. Jest nim Tomasz Madoń, obecnie pełniący funkcję kierownika w Hucie Szkła „Dąbrowa” w Hucie Dąbrowie. Skąd taka zwłoka? Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że niektórzy członkowie Zarządu Powiatu też nie znają odpowiedzi na to pytanie. Jedną z przyczyn może być to, że starosta krytycznie swego czasu oceniający działania prezesa PKS-u A. Skwarka, chciał z decyzjami zaczekać do momentu oficjalnego stwierdzenia, jak wygląda sytuacja finansowa spółki.
 

Nastąpiło przyspieszenie. Najpierw odbyła się w tej sprawie rozmowa starosty z obecnym prezesem PKS-u, A. Skwarkiem, później starosta spotkał się z członkami Rady Nadzorczej. Informacja o planowanych zmianach dotarła do załogi PKS-u i wywołała jej duży niepokój. Przedstawiciele 3 działających w spółce związków zawodowych obawiają się, że nowy prezes, nie znający specyfiki pracy w branży transportowej i nie mający żadnych konkretnych pomysłów na poprawę sytuacji gospodarczej przedsiębiorstwa, będzie gorszym szefem od A. Skwarka, któremu z pomocą załogi i właściciela udało się wyciągnąć łukowski PKS z tarapatów, gdy działalność zamiast zysków przynosiła rok po roku straty. Dziś PKS jest firmą dochodową. Pracownikom zapowiedziano podwyżki wynagrodzenia, nie sprzedano żadnego składnika majątku firmy, odnowiono tabor autobusowy, wybudowano nowoczesną myjnię dla dużych samochodów, która świadczy usługi właścicielom prywatnych autobusów i TIR-ów.
 

Związki wystosowały do starosty pismo z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Ponieważ odpowiedzi nie otrzymano, w piątek, 7 czerwca w godzinach popołudniowych rozpoczęła się akcja protestacyjna. Na budynkach zajezdni i dworca autobusowego pojawiły się flagi i transparenty. Pracownicy PKS-u uważają, że starosta chce zatrudnić w ich przedsiębiorstwie kolejnego, po byłym wiceburmistrzu Łukowa, działacza „Przymierza dla Ziemi Łukowskiej”, formacji politycznej z jakiej do wyborów samorządowych startował także starosta Janusz Kozioł.
 

Nie wiadomo czy te podejrzenia są słuszne, ponieważ członkowie Zarządu Powiatu wciąż powtarzają, że prezesa A. Skwarka cenią jako menedżera, któremu udało się zażegnać kłopoty PKS-u, ale jego kadencja dobiegła końca, a właściciel ma prawo zaproponować na stanowisko prezesa innego kandydata. Zarówno starosta, jak i wicestarosta powtarzają jedno zdanie: potrzeba nowej krwi i nowego spojrzenia.
 

Pracownicy nie chcą nowej krwi i postanowili bronić dotychczasowego prezesa. W swej desperacji zapowiadają, że nie wpuszczą nowego prezesa na teren zakładu i nawet jeśli to tylko groźba, to pokazuje, nastawienie pracowników do propozycji starosty. Załoga uważa, że PKS-u nie stać na to, by był poligonem doświadczalnym dla nieznanego menedżera, ani nie chcą, by przedsiębiorstwo było przechowalnią dla politycznych stronników członków Zarządu Powiatu. W jednym z pism skierowanych do Zarządu Powiatu napisali: „Działania Pana Starosty, odnośnie zmian w Zarządzie Spółki, zmierzają do zatrudnienia kolejnego kolegi Pana Starosty z „Przymierza”. Według nas nie jest to wyraz dbałości o dobro Spółki, a jedynie przejaw kolesiostwa, czemu stanowczo się sprzeciwiamy”.


Niektórzy lokalni politycy i działacze samorządowi uważają, że atmosferę w przedsiębiorstwie nakręca prezes A. Skwarek, podburzając załogę przeciwko właścicielowi, że nakłania ją do obrony swojej osoby. Pracownicy mówią, że śmialiby się z takich opinii i nie przejmowali się nimi, gdyby nie to, że zwyczajnie boją się o swoje miejsca pracy. Czują się zagrożeni. Twierdzą, że nie chodzi o prezesa tylko o podejście do firmy, jej załogi i majątku. Podejrzewają, że komuś z lokalnych polityków zależy na doprowadzeniu zakładu do upadku, a przynajmniej do odebrania jej w majestacie prawa co cenniejszych składników majątku, np. działek w centrum miasta.

W poniedziałek 10 czerwca delegacja pracowników złożyła wizytę staroście, przekazując mu swoje obawy w związku z planowaną zmianą prezesa firmy. Świadek tych rozmów stwierdził, że obie strony zachowywały się grzecznie, ale każdy, i starosta, i związkowcy, pozostali przy swoich racjach. Starosta miał zaproponować związkowcom 100 tys. zł. dotacji dla przedsiębiorstwa w zamian za to, że załoga PKS-u odstąpi od protestów i przyjmie nowego prezesa w spokoju. Oficjalnie miałyby to być pieniądze na zakup taboru autobusowego.
 

– Jesteśmy zszokowani tą propozycją – mówi 5 przedstawicieli związków zawodowych. – Na nasze pytanie skąd starosta weźmie obiecywane pieniądze zapadła głucha cisza.

Tego samego dnia przedstawiciele załogi w Radzie Nadzorczej zgłosili swojego kandydata na nowego prezesa PKS-u. Jest nim oczywiście A. Skwarek. Rada Nadzorcza będzie więc musiała dokonać wyboru spośród dwóch osób.
 

Na dziś (11.06) jest zapowiedziana zmiana składu Rady Nadzorczej. W poniedziałek propozycję objęcia w niej funkcji otrzymał Przemysław Smolarz. Ma w niej zastąpić innego reprezentanta właściciela, Tomasza Cieliszaka. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się z wiarygodnego źródła, z ofertą objęcia funkcji w Radzie Nadzorczej PKS-u, do P. Smolarza, nowego radcy prawnego Urzędu Miasta w Łukowie, wystąpił… burmistrz Łukowa Dariusz Szustek. D. Szustek tej sensacji zdecydowanie zaprzeczył. – Mam swoje spółki komunalne i spółką powiatową nie zajmuję się – stwierdził.
 

Jeden z członków Zarządu Powiatu, zapytany w prywatnej rozmowie o powody wymiany członków Rady Nadzorczej, powiedział, że z pracy T. Cieliszaka nie są zadowoleni, bo nie w pełni wywiązywał się z obowiązków.
 

Związki zawodowe zapowiedziały zaostrzenie protestu. Dziś w południe podczas obrad Rady Nadzorczej będą pikietowały gmach Starostwa.

Piotr Giczela

 

 


Pisaliśmy już na ten temat:
 

Strajk wisi w powietrzu

15 KOMENTARZE
  1. Panu staroście wydaje się, że mu wszystko wolno, przeprowadził reformę w szkolnictwie, nikogo nie zwalniając, wręcz przeciwnie, musiał zatrudnić kierownika (pewnie znajomy) w ZSZ w Łukowie dyrektorem został pan (pewnie znajomy), teraz chce się dobrać do PKS Łuków, żeby prezesem był pan (pewnie znajomy), kto temu człowiekowi dal władzę, za kogo się uważa już raz po dwóch latach go odsunęli od władzy może znów trzeba to zrobić? 

  2. prezes SKWAREK jest Szanowany przez pracowników, ponieważ przeszedł wszystkie stanowiska od pracy warsztacie do pracy biurowej i zarządzaniem P K S, wie, w co trzeba inwestować, żeby przynosiło to zysk dla PKS. A CO MOŻNA POWIEDZIEĆ NA TEMAT KANDYDATA PANA starosty? WYSTARCZY POPATRZEĆ NA HUTĘ (ON WIE, JAK BAŃKI DMUCHAĆ). A starosta WIE, JAK OBSADZAĆ SWOIMI STANOWISKA. NIECH POLITYKI NIE WIĄŻE Z REALIAMI i porówna PKS w Radzyniu/ Międzyrzecu itp. z ŁUKOWSKIM!!!

  3. Nie ma co porównywać do innych PKS, w których płaca nie wynosi 1500 zł za 250 godzin pracy i pozbawieniu wszystkich dotychczasowych dodatków.
    To wyzysk i robienie wyniku kosztem załogi, którą prezes buntuje przeciwko staroście ale tylko w obronie swoich interesów.
    Dałby sobie spokój i sam zrezygnował, jak nie chce go właściciel!!!
    Już lepiej, jak starosta doinwestuje i da wykazać się nowemu szefowi.
    A Skwarek widzi tylko siebie, nie patrząc na dobro PKS – egoizm.
    I dziwne, że pracownicy dają się na to nabrać.

  4. panie pracownik, liczyć pan nie umiesz? gdzie w pekaesie 250 godzin CHYBA NA BUDOWIE TYLKO PRZEZ LATO TU większość chce dotrwać do łaskawego chleba /pamiętaj najlepszy oficer to ten, co przeszedł od szeregowca do generała i wie, co można, gdzie w trawie piszczy / a SKWAREK TO PRZESZEDŁ, ILE ZAŁOGI ZANIM NIE STANĘŁO 10-15 OSÓB, A STAROSTA UPRAWIA KOLESIOSTWO W NASZYM POWIECIE

  5. Ciekawe, za jakie pieniądze jaśmie nam panujący Pan Starosta byłby skłonny wrócić na swoje “RANCZO” do G……..Handel stołkami? Proponuję tą drogą podać kwotę, to może zrobimy zbiórkę w powiecie i będzie nas stać na nową i świeższą krew i nowe może bardziej przyszłościowe spojrzenie. Przyszłość naszych władz = wybory 2014, wtedy będzie dużo świeżej krwi.
    Fajna ta demokracja i dotacja. Jakiś czas temu starosta jednemu swojemu namaszczonemu na stanowisko” MENAGEROWI “wyłuskał kilka tysiaczków na wiano na wejście. Sposób się sprawdził, ale czy przetrwa….?

  6. Dajcie już spokój staroście i zarządowi powiatu.Powiat łukowski jest prawnym właścicielem PKSu a starosta i zarząd powiatu pełni funkcje ZW lub ZA i w pelni wszedł w prawa i obowiązki MSP, na wyraźną prośbę i wniosek SP w związku z oczekiwaniami również załogi PKS.
    Więc o co chodzi ?
    Jeśli teraz zarówno zarząd powiatu i rada nadzorcza nie byliby konsekwentni to firmą zarządzali by związkowcy ?
    Czy o to chodzi.
    Przecież w 2000 roku mogli utworzyć akcjonariat pracowniczy, pozyskać inwestora strategicznego i wówczas wziąć ryzyko na siebie i sprawy w swoje ręce.
    Dlaczego tego nie zrobili jak była taka prawna ( i chyba finansowa ) możliwość a teraz się ” szargęsią “. Za późno panowie populiści.

  7. Nikt nie chce “wyręczać” Zarządu Powiatu we wskazaniu nowego prezesa. Problem polega na tym, że ten nowy menadżer jest ciut kiepski. Starosta trąbi w mediach, że potrzeba świeżej krwi. OK. Tylko czym ta jego świeża krew się wykazała w poprzednim miejscu pracy? Ano tym, że, jak on to ujął, gdy załamał się rynek na Zachodzie na produkty huty, to wziął i zredukował załogę. Jest to o wiele prostsze niż szukanie nowych rynków zbytu, nowych źródeł przychodów. A do nas przychodzi jako wielce utalentowany menadżer po studiach prawniczych, który ma właśnie pomóc w rozwoju firmy, szukać nowych rynków, rozwijać nowe działalności. Na spotkaniu z nami jedyne, co powiedział, na pytanie, dlaczego przychodzi do nas zarządzać PKS-em, było, że nie chce mu się już dojeżdżać z Łukowa do Huty. Nie przedstawił żadnego planu, żadnej wizji rozwoju, nic. Nie wiem, jak dla ciebie przyjacielu, ale dla mnie to trochę za małe kwalifikacje. Chyba że Zarządowi Powiatu nie zależy na rozwoju spółki, a jedynie na jej likwidacji, to wtedy wybór tego pana na prezesa ma jakieś uzasadnienie.

  8. Po pierwsze, gdyby Skwarek wyzyskiwał załogę, to ona sama by poszła do starosty, żeby go wywalić, a nie dawała się jeszcze buntować. No chyba że uważasz tych ludzi za matołków.
    Po drugie, jak starosta ma doinwestować PKS, jak sam powiat tonie w długach coś około 45 mln zł. Zresztą taka dotacja to chyba powinna być umieszczona w budżecie powiatu, a ten to zatwierdza Rada Powiatu, a nie Zarząd.

  9. Starosta zrobi to w dwóch ratach. Pierwsza pod tytułem – CHCE a druga pod tytułem – JAK BĘDĘ MIAŁ TO DAM 🙂 🙂 🙂 … opowieści dla naiwnych, za takich ci panowie mają społeczeństwo powiatu.

  10. Już serdecznie dziękuję, bo szef dokupiłby następne busy a może i duże auta do przewozów szkolnych i zatrudniłby mojego syna ( robi kat. D ).
    Tam będzie bryndza jak stracą przewozy szkolne, a teraz jeżdżą za ogromna kasę bez przetargów.
    Podobno będzie kontrola NIK za naruszenie przepisów przez PKS i Gminy.

  11. Bezspornym faktem jest to , że zostały naruszone przepisy ustawy pzp przez zlecenie wykonywania przewozów szkolnych bez przetargów.
    Tu korzyści odniół tylko PKS Łuków.

  12. Wójt może wykupić u przewoźnika, który wykonuje na jego terenie kursy, bilety dla dzieci. A że po różnych kozich wólkach jeździ tylko ten PKS to u niego wykupili bilety. I pomyśl logicznie czy wójtom opłacałoby się łamać PZP? Gdyby złamali prawo ich przeciwnicy już dawno by na nich donieśli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciężarówka w peugeota, peugeot w audi…

25 listopada o godz. 8.45 na S17 w kierunku...

Zderzenie opla z fiatem ducato. Kierująca 35-latka trafiła do szpitala

25 listopada po godz. 9 w Jedlance (gm. Stoczek...

Sokołowski szpital tonie w długach

Placówka nie płaci ZUS, nie reguluje rachunków, nie wypłaca...

Burmistrz odwołała dyrektora SOK. Prokuratura: „Nie ma znamion przestępstwa”

Marcin Celiński, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, został odwołany przez burmistrz Iwonę Kublik na półtora roku przed zakończeniem kadencji. Decyzja zapadła w oparciu o protokół komisji rewizyjnej, który wskazywał na rzekome nieprawidłowości. Tymczasem prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, nie znajdując znamion przestępstwa.

Wszyscy tacy sami… W pogoni za trendami

Zauważyliście, że wielu młodych ludzi wygląda i zachowuje się...

Rondo El Greca u zbiegu ulic Cmentarnej i Wojskowej

Podczas najbliższej sesji Rady Miasta Siedlce radni zdecydują czy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje