REKLAMA
9.8 C
Siedlce
Reklama

Sprawa poszła do Lublina

Przed łukowskim Sądem Rejonowym zakończyła się niecodzienna rozprawa przeciwko F. T., jednemu z emerytów zamieszkałych na terenie gminy Łuków.

Zadarł z organami ścigania, niechętnie podporządkowywał się niekorzystnym dla niego decyzjom sądu. W końcu został uznany winnym wszystkich trzech zarzucanych mu czynów. Za próbę przekupstwa biegłego lekarza, za niedozwolone wpływanie na niego w celu zmiany sądowej ekspertyzy oraz za napaść na policjantów F. T. został skazany na łączną karę 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz na karę grzywny w wysokości 1.200 zł. Sąd obciążył również F. T. kosztami postępowania sądowego w kwocie 3.177,84 zł. Kara więzienia została zawieszona na trzyletni okres próby. Przypomnijmy, że rzecz dotyczy budzącej liczne kontrowersje sprawy, której początek dała brutalna napaść na F. T. Napastnikiem był sąsiad obecnie skazanego. Pobił go do nieprzytomności. Urazy głowy były bardzo dotkliwe. Nie obeszło się bez długotrwałego leczenia szpitalnego.

Później była rozprawa przed sądem. A nawet dwie rozprawy, bo najpierw F. T. oskarżył swego sąsiada o pobicie, a później ów sąsiad złożył w Prokuraturze Rejonowej doniesienie, że to jego pobił F. T. Na dowód swych racji, gdy sprawa trafiła już na wokandę, dostarczył sądowi obdukcję lekarską, podpisaną przez łukowskiego chirurga, Mariusza F. Spory o pobicie zakończyły się wygraną ofiary, czyli F. T. Sąd nie dał wiary racjom jego oprawcy, ale F. T. nie mógł zdzierżyć tego, że lekarz mógł wystawić zdrowemu człowiekowi świadectwo, z którego mogłoby wynikać, że to nie F. T. był ofiarą, ale jego skazany w końcu sąsiad. F. T. poszedł po sprawiedliwość do Mariusza F. Chciał go sprowokować, prosząc go o wystawienie obdukcji lekarskiej, chociaż nic złego się mu nie stało. Całość tej prowokacji, podczas której chciał wykazać przekupstwo chirurga i jego ponoć bezprawne działanie, zamierzał utrwalić na taśmie magnetofonowej. Ale poszło ina- czej niż planował F. T. Doszło do karczemnej awantury, a po jakimś czasie Prokuratura Rejonowa w Łukowie wszczęła śledztwo w sprawie nakłaniania biegłego lekarza do wydania fałszywej opinii o stanie zdrowia F. T. oraz stosowaniu gróźb w celu zmiany opinii złożonej w sądzie w czasie rozprawy F. T. z napastnikiem, który zdaniem lekarza, mógł być pobity. Na domiar złego, Jolanta Świerczewska-Zarzycka, prokurator prowadząca śledztwo w tej sprawie, na podstawie zachowania F. T. w czasie licznych wizyt w prokuraturze podjęła decyzję o konieczności przebadania podejrzanego jeszcze wówczas F. T. w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych. Ponieważ F. T. dobrowolnie na owe badania się nie zgłosił, wysłano po niego policję. W trakcie interwencji doszło do szarpaniny między funkcjonariuszami a emerytem. Ostatecznie F. T. został dowieziony do szpitala psychiatrycznego w Lublinie, ale w aktach prokuratorskich pojawił się jeszcze jeden zarzut: przemoc wobec interweniujących policjantów i pobicie kilku z nich. Sąd, po wysłuchaniu zeznań kilkunastu świadków, uznał F. T. winnym stawianych mu zarzutów. Podczas procesu, pomimo licznych próśb oskarżonego, nie zezwolono mu nagrywać przebiegu rozprawy. Sąd bardzo nieudolnie uzasadniał te odmowne decyzje. Wyzierała z nich niechęć do oskarżonego. Sąd również nie uwzględnił próśb oskarżonego, jak i wniosków jego obrońcy, by sprawdzić dokumentację medyczną, na podstawie której chirurg wystawił niezgodną, zdaniem F. T. ze stanem faktycznym, obdukcję napastnikowi, który swego czasu pobił sądzonego emeryta. Chociaż F. T. sam siedział na ławie oskarżonych, na swój sposób dopominał się o poszanowanie prawa. Nieudolnie próbował udowadniać, że padł ofiarą złośliwości przedstawicieli organów ścigania, którzy mieli działać w zmowie z niektórymi pracownikami SP ZOZ w Łukowie. Przy całej, bardzo skomplikowanej, osobowości F. T., jak i przy tym, że dopuszczał się on działań bezprawnych, postronny obserwator procesu mógł też odnieść wrażenie, że sąd prowadzi rozprawę nierówno. Raz nakazywał protokolantce stenografowanie zeznań F. T., by nie było przekłamań w dyktowanej i uładzonej już przez sąd relacji, innym zaś razem przejawiał cechy stronniczego. Świadkom pozwalał mówić w sposób nieograniczony, a wnioski oskarżonego ignorował. Rozprawa miała kilka słabych punktów, na które prowadząca ją sędzia Edyta Cieliszak z jakichś powodów nie zwracała uwagi. Czy zauważą je sędziowie Sądu Okręgowego w Lublinie, gdzie trafiły aż trzy apelacje od wyroku wydanego w opisywanej sprawie, i podzielą wątpliwości F. T., uważającego się za niewinnego? Okaże się to za jakiś czas, o czym Czytelników poinformujemy. Teraz tylko warto zwrócić uwagę, że oprócz wniosków apelacyjnych F. T. i jego adwokata, pismo w sprawie rewizji wyroku Sądu Rejonowego w Łukowie skierowała do Lublina także Prokuratura Rejonowa w Łukowie. Prokurator Mariusz Semeniuk jest zdania, że czyny popełnione przez F. T. nie były przypadkowe, ale zaplanowane, w związku z czym domaga się on od Sądu Okręgowego zmiany kwalifikacji prawnej niektórych z nich i surowszego ukarania F. T.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Szczęśliwiec z Łukowa wygrał ponad 7 mln złotych w Lotto!

W czwartkowym (18 lipca) losowaniu Lotto padła główna wygrana...

Seria włamań, właśnie zatrzymano sprawców

Zatrzymano trzech mężczyzn, którzy włamywali się do nowobudowanych domów...

Łuków: Mężczyzna zginął pod kołami pociągu

W południe na dworcu PKP doszło do tragicznego wypadku....

Mazowiecki Szpital Wojewódzki wprowadza ograniczenia

Skrócony czas odwiedzin i zmniejszona liczba odwiedzających - takie...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje