Samorządowcy i lokalni politycy z Łukowa po roku walki wygrali z lubelskim Kuratorium Oświaty batalię o przywrócenie w Łukowie filii kuratorium. Agenda kuratorium działa od tygodnia.
Zespół Wizytatorów Kuratorium Oświaty został zlikwidowany, w ramach oszczędności, 31 sierpnia ubiegłego roku. Dwie wizytatorki – Alicja Trzpiel i Marianna Czubaszek odeszły na emeryturę. Starszy wizytator Kazimierz Mamiński został oddelegowany do pracy w Lublinie. Zmiany nie spodobały się wszystkim. Protestowali: rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół, wszyscy mieli od tej pory bardzo utrudniony dostęp do kuratorium. W rezultacie do siedziby kuratorium w ostatnim roku wpłynęło znacznie mniej spraw z powiatu łukowskiego. Przeciwko ograniczeniu dostępności kuratorium i przeniesieniu biura o ponad sto kilometrów protestowały rady: gmin, miasta i powiatu. Samorządowcy i lokalni działacze partyjni domagali się powrotu wizytatora do Łukowa. Najbardziej aktywny na tym polu był łukowski PiS. Ostatecznie kuratorium przychyliło się do próśb nieustannie nadchodzących z Łukowa. Warunkiem, jaki postawił kurator, było zapewnienie miejsca do pracy dla wizytatora przez łukowskie Starostwo Powiatowe. Starostwo udostępniło pomieszczenie na parterze budynku starostwa przy ul. Czerwonego Krzyża, czyli dokładnie tam, gdzie wcześniej mieściła się siedziba zlikwidowanego Zespołu Wizytatorów. Jedyną zmianą jest położenie pokoju po przeciwnej stronie korytarza. Wizytator Kazimierz Mamiński już z początkiem października zaczął się urządzać w nowym lokum. Na razie będzie on jedynym pracownikiem Zespołu Wizytatorów. Działania w sprawie zatrudnienia innych wizytatorów już raz podjął łukowski PiS. – Zabiegaliśmy o przywrócenie w Łukowie Zespołu Wizytatorów i zwiększenie liczby jego pracowników w razie potrzeby. Jeśli okaże się, że potrzeba tam więcej pracowników, będziemy dalej działać w tej sprawie – zapowiada lider PiS, Bogusław Jazurek.