Nikt nie wątpi, że Felicja Zawada była inicjatorką budowy przedszkola przy ul. Międzyrzeckiej w Łosicach. Większość samorządowców dziwi się jednak, że kobieta sama upomina się o zgodę na zamieszczenie tablicy pamiątkowej ku własnej czci.
F. Zawada chce tę tablicę sama ufundować. Za kilka miesięcy pani Felicja skończy 80 lat. Nie chce uczcić swoich urodzin lampką szampana.
– Chciałabym, by w przedszkolu przy Międzyrzeckiej zawisła tablica pamiątkowa, uświetniająca moją osobę. Byłam inicjatorką budowy tej placówki – mówi F. Zawada. By tak się stało, potrzebna jest zgoda burmistrza, który początkowo zaakceptował mój pomysł. Potem naradził się z własną matką, która zwolniła mnie z pracy, i czar prysł. Teraz burmistrz przekazał sprawę do rozpatrzenia Radzie Miasta i Gminy Łosice, która wyraziła negatywną opinię.
Jak twierdzi pani F. Zawada, była wychowawczynią w przedszkolu w latach siedemdziesiątych. Nie mogła patrzeć na tragiczne warunki, na jakie były skazane dzieci. Ze łzami w oczach wspomina, jak w przedszkolu nie było nawet toalet ani wody!
– Przynosiło się wodę, idąc z wiadrami jakieś 1,5 km. Dzieci siedziały w smrodzie, bo wysadzałyśmy je do nocników, które nie były za często myte…
Jedzenie przygotowywane było w pseudokuchni, gdzie nawet posadzki nie było! W nocy biegały tam szczury! To był koszmar, na który nie mogłam patrzeć – opowiada F. Zawada.
Jak mówi pani Felicja, ówczesnej dyrektorce nie przeszkadzały warunki, w jakich przebywały dzieci.
– Była moją szefową i twierdziła, że przedszkole jest państwowe i poprawa warunków jest zadaniem władz. Zaczęłam starać się o pieniądze i pomoc. Sama własnymi rękami nie wybudowałam przedszkola, ale doprowadziłam do tego, że znalazły się pieniądze na budowę. W 1979 roku zostałam dyrektorką placówki, później mnie usunięto – opowiada
F. Zawada. – Zaniedbywałam własny dom i rodzinę. Biegałam na budowę, szukałam pieniędzy. A teraz, jaką mam za to zapłatę?!
Burmistrz Janusz Kobyliński nie neguje faktu, że inicjatorką budowy była pani Felicja. Jego zdaniem, nagrodzenie tablicą pamiątkową F. Zawady powinno być inicjatywą komisji powołanej specjalnie w tym celu. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Miasta i Gminy Łosice, Roman Pudłowski.
– Z całym szacunkiem, ale jeszcze nie spotkałem się, żeby ktoś sam upominał się o tablicę pamiątkową za życia. Na dodatek, żeby sam ją chciał sobie fundować. Rada dyskutowała na ten temat i podjęła negatywną decyzję. Jeśli ktoś chciałby ponownie wystąpić z wnioskiem w sprawie tablicy pamiątkowej dla pani F. Zawady, bardzo proszę – stwierdził
R. Pudłowski.
W kuluarach samorządowcy wyśmiewają się z pani Felicji, dziwiąc się, że domaga się dla samej siebie tablicy pamiątkowej. Do tego jeszcze sama chce za nią zapłacić. A może ta starsza kobieta walczy po prostu
o to, by pamięć po niej gdzieś nie zaginęła.