Przygotowania do remontu drogi trwały 6 lat. Prace na ulicy Siennickiej w Mińsku Mazowieckim potrwają przez miesiąc…
W Mińsku znajduje się tylko jeden, dwukilometrowy odcinek dróg wojewódzkich – ulica Siennicka. Krzyżuje się ona z dwom drogami miejskimi 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego i ul. J. Mireckiego. Od 6 lat planowano modernizację skrzyżowania tych dróg i odcinka drogi wojewódzkiej, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. Dopiero w październiku rozpoczęto inwestycję zakrojoną na szeroką skalę. Jej zakończenie planuje się w połowie listopada. Po sześciu latach przygotowań na realizację wystarczy miesiąc.
Koszt inwestycji to około 1,3 mln zł. Urząd Miasta Mińska partycypuje w kosztach inwestycji, przeznaczając 260 tys. zł na przebudowę kanalizacji deszczowej, urządzeń telekomunikacyjnych, urządzeń świetlnych na skrzyżowaniu. Reszta pieniędzy, to środki własne Urzędu Wojewódzkiego. Nie ma dofinansowania z funduszy unijnych. Co dwa tygodnie będą zamykane wyloty poszczególnych trzech ulic. Wtedy będą tam prowadzone prace budowlane – poszerzenie dróg oraz zamontowanie nowej generacji urządzeń świetlnych na skrzyżowaniu. Jak zapewnia Tomasz Samson, kierownik wydziału rozwoju miasta w mińskim UM, do utrudnień w ruchu w mieście już się przyzwyczaili kierowcy z okolic. – Kto nie musi – wyjaśnia Tomasz Samson – raczej w okolicach Siennickiej nie jeździ. Trudniej mają: kierowcy przyjezdni, próbujący dotrzeć do szpitala, transport tranzytowy, autobusowy. Zdarza się, zwłaszcza w godzinach szczytu, że przy wlotach tych ulic tworzą się korki. Ale potrwa to niedługo. 22 listopada, jak przewiduje umowa, inwestycja powinna być zakończona. Dla kierowców jadących z Siedlec czy Warszawy tranzytem przez Mińsk inwestycja nie powinna stwarzać kłopotów. Ul. Siennicka będzie przez cały czas prowadzenia budowy przejezdna, dopiero w połowie listopada zostanie zamknięta na 3-4 dni i wówczas mogą się pojawić chwilowe utrudnienia dla transportu tranzytowego. Przejeżdżający obecnie przez Mińsk nie mają więc powodu do obaw.